Witam po długiej przerwie...:)
Kochani,wiosna przyszła,więc pora obudzić się z tego po świątecznego zastoju ;) Bardzo Was przepraszam,za nieobecność,ale niestety ostatnio mam ciężki okres....Związane jest to z problemami zdrowotnymi i czasem bywa tak,że nie mam siły i chęci na cokolwiek...:(
Od dawna zmagam się z chorym kręgosłupem...Z dyskopatią da się żyć,ale ból towarzyszy mi co dnia, a na dodatek powrócił stan zapalny łokcia i sprawił,że mam bardzo osłabioną rękę,zazwyczaj tak się dzieje dwa razy do roku i czeka mnie rehabilitacja,ale nie poddaję się i wierzę,że wszystko będzie dobrze,trzymajcie za mnie kciuki :*
Nie ukrywam,bardzo tęsknię za regularnym blogowaniem,za Wami i dlatego piszę,muszę się wziąć w garść i coś robić,bo to miejsce jest dla mnie bardzo ważne,zawsze mnie motywowało do działania i dawało mi wiele radości z pisania.Mam nadzieję,że nadal będziecie ze mną :*
Mam tyle rzeczy do zrobienia,tyle do pokazania i nie wiem kiedy to nadrobię,ale nic na siłę...
P.s Przedstawiam Wam naszego nowego domownika :)Moi synkowie bardzo chcieli mieć zwierzątko,którym będą się opiekować i tak oto zamieszkała z nami 4 mies.Fifi - kochana szynszylka :)Uwielbiamy ją,jest słodka,ma milusie futerko i jest starsznie ruchliwa,ale taka jej natura ;)Mamy z nią wiele radości :)
A tutaj mieszkanko Fifi :) Wszystkie elementy w środku wykonał mój mąż, na samym dole Fifi ma swój domek,widzicie ją ;)?
Pozdrawiam i do następnego :*
Basia
Życzę powrotu do zdrowia. Gratuluję mężowi talentu :-) Fifi ma ekstra mieszkanko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Balbinko :)
UsuńPrześliczna ta szynszylka:) ja mam chomiczka syryjskiego :)wracaj szybciutko do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) Chomiczki też są super :)
UsuńŻyczę Ci dużo zdrówka i wszystkiego dobrego Basiu! Fajny ten nowy domownik, milutki, a jaki ma domek! no, no ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kamilko dziękuję za wsparcie :)
UsuńTak ostatnio właśnie sobie myślałam, gdzie zniknęła nasza Basieńka :* Na szczęście jest :) Dużo zdróweczka życzę!! Fifi jest słodka :) No i oczywiście zdolnego masz mężusia :)
OdpowiedzUsuńJestem :)Dziękuję :*
UsuńAle słodziak :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka! ;*
dziękuję ;)
UsuńJaki śliczny;) A jego posiadłość zdumiewająca;P
OdpowiedzUsuń;)
UsuńŚliczna jest Fifi! Masz zdolnego męża! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńaaa szynszylek! zawsze chciałam mieć, może moim dzieciom kiedyś też sprawię ;)
OdpowiedzUsuńSzynszyle są świetne!
UsuńDużo zdrowia, a domek Szynszylci cudny. Twój mąż ma smykałkę to takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to Szynszylki wolą towarzystwo bo to bardzo towarzyskie zwierzątka :)
Nasze towarzystwo musi jej wystraczyc,a potem zobaczymy ;) dzięki Kochana ;)
Usuńprzesłodka szyszka :D ja mam czarną i starsza :)
OdpowiedzUsuńCzarne też mi się podobają :)
UsuńBasiu, dużo zdrowia i siły! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Serduszko :*
UsuńŚliczny zwierzaczek! Taki do tulenia :D Pod warunkiem że nie zacznie skakać po ścianach - ona mają takie pomysły ;)
OdpowiedzUsuńKasiu,przytulić to można na chwilke,to bardzo żywiołowe zwierzątka,skaczą jak szalone,są bardzo zwinne i szybkie :)
UsuńBasiu dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńOrchideo dziękuję :*
UsuńFajne maleństwo :-)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia! :-)
dziękuję!
UsuńŻyczę dużo zdrowia ! masz rację, nic na siłę, na blogowanie przyjdzie jeszcze czas :) kuruj się, mam nadzieję, że wkrótce poczujesz się lepiej :)
OdpowiedzUsuńA nowy zwierzak piękny, szynszyle są ekstra :) świetną ma klatkę :)
Tak, tak, widzimy szylka w domu :)
Ann bardzo dziękuję :*
UsuńPiękna ;)))
OdpowiedzUsuńTeż mam dwa szylki.. jak byś miała jakieś pytania związane z jej zachowaniem czy ogólnie hodowlą pisz do mnie;) Po 6 latach z szylkami dowiedziałam się o nich całkiem sporo..
A zadam Ci niedyskretne pytanie.. skąd ją wzięłaś? Z jakieś fermy czy "od znajomego"
Bo jeżeli z fermy albo z zoologicznego to moja rada.. dokładnie ją oglądaj , odchylaj jej futerko dmuchaj jej w nie i sprawdzaj czy nie ma placków łysiejących , jeżeli tak to biegnij do weta, i w domu zrób kwarantanne (zakaz dotykania szylka bez rękawiczek)
UsuńSzylki są bardzo podatne na zakażenia grzybiczne którymi może zarazić się człowiek ! (ja się zaraziłam , leczenie szynszyli zajęło mi pół roku , drugie pół samej siebie)
Moje szylki przywędrowały do mnie z fermy gdzie musiały być zarażone (często na fermach czy w zoologicznych nie dbają o higienę wystarczająco ).. Niestety za późno się zorientowałam co i jak i moje szylki miały wielkie placki na brzuchu, pleckach , pyszczkach , wyglądały przeokropnie (bo byłam początkującą szynszylo-maniaczka i nie wiedziałam że coś takiego w ogóle istnieje)
Potem zaczęła się walka żeby przeżyły .. (bo od tego mogły nawet zdechnąć)
Z doświadczenia polecam CI żebyś raz na miesiąc wyparzała klatkę wrzątkiem podczas mycia, (to zabije ewentualne zarazki, grzyby) i np na allegro zamówiła proszek o nazwie fungistop , nie jest drogi, parę zł.(zapobiegający grzybicy) i dodawała go do pyłu kąpielowego..
Lepiej zapobiegać niż leczyć szylke i całą rodzinę uwierz mi ;)
Nie odbierz mnie źle , nie straszę Cie ani nie chce Cię zniechęcić.. Szynszyle są cudowne , i baaardzo delikatne... Gdyby ktoś na początku mi tak mi doradził pewnie zaoszczędziłam bym sporo pieniędzy na leczeniu szynszyli i przede wszystkim sama bym się nie zaraziła.
Z tego co pamiętam dodawanie fungistop do piasku to chyba nie najlepszy pomysł...
Usuńzmisia bardzo Ci dziękuję za wszystkie rady,bardzo sobie je cenię i wzięłam do serca,będę uważnie jej się przyglądać,bo rzeczywiście szkoda by było,gdyby zaraziła się chorobą.My ją mamy z prywatnej hodowli,raczej sprawdzonej,ale trzeba uważać i podpatrywać,jeszcze raz dzięki :)
Usuńhaha mój kot nazywa się FIFI :)
OdpowiedzUsuńHa ha, fajnie :)
Usuńale slicznota:) ja też mam problemy z kręgosłupem niestety mój mąż ma lekko pęknięty któryś krąg więc dokladnie rozumiemy Twój ból:) ja strasznie chciałam kupić świnkę morską bo je uwielbiam ale póki co nie mogę niestety:(
OdpowiedzUsuńFarizah,kto zna ten ból,to rozumie jak może człowieka przytłaczać i dołować,ja mam przepuklinę krążka i dysk mi się już wysunął ok 2 lat temu,niestety do operacji mój przypadek jest ciężki,więc radzę sobie sama,rehabilitacja troszkę pomaga..ale jest ciężko...Współczuję mężowi..
UsuńJaka słodka! Jak byłam mała, też miałam szynszyla (szynszylę? nigdy nie wiem, czy to rodzaj męski czy żeński :P). Też było z nim sporo radości, ale też pracy. Tak jak pisała zmisia- musiałam bardzo dbać o higienę klatki mojego Maxa, parzyłam ją raz na miesiąc, a co tydzień myłam tak normalnie. Ale warto było, bo z Maxem było mnóstwo radości :) Żył bardzo długo jak na gryzonia. Płakałam tydzień po tym, jak zdechł. Myślę, że szynszyl (szynszyla? xD) to fajny pomysł na zwierzątko dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńxkeylimex oj pracy przy nim jest,codziennie sprzątamy,ale wiedzieliśmy o tym wcześniej :) Podesty i drabinki,domek,wszystko musi być często myte,wiadomo dlaczego ;)Pozdrawiam
UsuńOj znam doskonale bóle kręgosłupa, sama mam potrójnego garba :/ Jeden nieostrożny ruch i tydzień z głowy :/
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że szynszyle i koszatniczki (czy to to samo?) powinny żyć w parach, bo inaczej popadają w depresję :( Śliczny jest :D
Koszatniczki to inne zwierzątka ;)Być może to prawda,ale szwagierka ma koszatniczke,nie ma ona towarzystwa,a nic jej nie jest,mają ją kilka lat i miewa się dobrze,więc ja też mam nadzieję,że nasza Fifi będzie u nas szczęśliwa :)
UsuńZycze ci duzo, duzo zdrowka iri! :*
OdpowiedzUsuńniech się fifi dobrze chowa :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńOj zdrówka dużo życzę:*
OdpowiedzUsuńA Fifi jest świetna!:D
Zdrowie jest najważniejsze,dziękuję :*
Usuńjaki świetny zwierzaczek ! :D
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę zapraszam do mnie na Wielką Wyprzedaż Wiosenną :)
może innym razem,ale dziękuję ;)
UsuńZdrówka ;)
OdpowiedzUsuńZdrowia kochana! :) Ja sama mam świnkę i kocham takie małe gryzonie! :) Ma świetną miejscówkę! ;p
OdpowiedzUsuńŚwinki morskie są bardzo ładne,zwłaszcza te futrzane :)
Usuńale fajnie, dzieciaczki będą uczyć się odpowiedzialności i na pewno są bardzo zadowoleni :)
OdpowiedzUsuńdzieciaki są zachwycone,tulą Fifi,noszą,bawią się z nią :)
UsuńSłodziak!!!
OdpowiedzUsuńZdrowia!
Una dziękuję ;)
UsuńTrzymaj się Kochana:*** Cudaczka macie :)
OdpowiedzUsuńdzięki Aga :*
UsuńSłodziutki:) miło, że znów jesteś:)
OdpowiedzUsuńHelen dziękuję,nawet nie wiesz jak cieszą takie słowa,jestem i postaram się bywać częściej :):*
Usuńjaki slodki szynszyl..:D ostatnio chcialam sobie sprawic ale cenowo bardziej odpowiada mi np. myszoskoczek haha:D
OdpowiedzUsuńCenowo jest różnica,ale zakochaliśmy się w Fifi i nie zmieniłabym zdania co do jej kupna :)
Usuńslodka:)))
OdpowiedzUsuńBasiu zdrowka zycze :)))
dzięki Agatko :*
UsuńHej! Właśnie przymierzam się do zakupu pomadki z Avonu i trafiłam na Twój post http://basia8212.blogspot.com/2012/04/avon-ultra-color-rich-pout-czyli.html
OdpowiedzUsuńCzy pełna nazwa pomadki to : Avon Ultra Colour Rich Pout Cream?
Bo wygląda ona na bardzo różową, a na Twoich zdjęciach wygląda inaczej. Właśnie takiej szminki poszukuję.
Z góry dziękuję bardzo za pomoc :)
Basiu,mam nadzieję,że pomogłam,odpisałam na meila ;)
UsuńSłodziaczek :) mieszkanko Fifi imponujące :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJa mam szynszyle :) W tej chwili już tylko 2, ale miałam nawet 5 jednocześnie kiedyś. Bardzo fajne miejsce w sieci, gdzie wiele razy mi pomogli - kopalnia wiedzy to http://szynszyle.info/forum/ polecam! A jakby co to do mnie też możesz uderzać ;) Warto uważnie się jej przyglądać, bo to kruche zwierzątko podatne na choroby niestety, a weterynarze zazwyczaj nie umieją im pomóc, bo mało który specjalizuje się w zwierzakach takich małych.
OdpowiedzUsuńDzięki Dee za rady,pamiętam jak pokazywałaś nam swoje szynszyle,szczerze to już wtedy zakochałam się w tych zwierzaczkach,będę uważnie obserwować Fifi ;)Pozdrawiam
UsuńNiech problemy Ci szybko miną... A Szynszylka boska!
OdpowiedzUsuńChciałabym Soemi,aby wszystko minęło ;) dzięki!
UsuńŚliczna!!! No mąż ma talent - złota rączka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję,a mąż rzeczywiście złota rączka,zazwyczaj wszystko umie sam zrobić czy naprawić ;)
Usuńdużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńa szynszyla śliczna!:) moja koleżanka miała;) takie to urocze stworzonka, a takie mięciutkie, że ma się ochotę je tulić i tulić;)
Dziękuję :) Fifi ma bardzo mięciutkie futerko,uwielbiam ją przytulać,choć ona nie usiedzi na miejscu chwili ;)Pozdrawiam
Usuńale słodka <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFifi jest przeurocza i jakim a fajny domek :)
OdpowiedzUsuńSłodziaczek :) Niech zdrowo rośnie :)
OdpowiedzUsuńUrocza jest Fifi!
OdpowiedzUsuńZdrowia!
Basiu zdrówka i dużo siły życzę! A Twój mąż to zdolniacha :)
OdpowiedzUsuń