środa, 29 lutego 2012

Flormar, Nail enamel- lakier do paznokci Nr 427

Dzień Dobry:-)

Dzisiaj pięknie świeci słoneczko, czy wiosna zbliża się wielkimi krokami?Oby:-) Ja już pragnę słoneczka, kiedy ono świeci,odrazu humor lepszy i samopoczucie.A Wy tęsknicie za wiosną?

Dzisiaj chciałam pokazać Wam jak narazie swój jeden jedyny lakier do paznokci z firmy Flormar.Lakier był prezentem i to bardzo trafionym:-)

Ciekawostka:
Marka Flormar powstała w Milano we Włoszech w 1970 r, od 42 lat nieustannie osiąga sukcesy na rynku kosmetyków kolorowych i wciąż podnosi swoje standardy. W swojej ofercie posiada cały wachlarz kosmetyków kolorowych, począwszy od cieni, pudrów, podkładów, maskar, lakierów do paznokci, a także akcesoriów do makijażu oraz perfum.
opis pochodzi ze str http://flormar.pl/

Kiedyś nie miałam pojęcia o istnieniu tej firmy, teraz jest ona już bardziej znana,jednak minusem jest mała dostępność tych produktów,a szkoda,bo kosmetyki zapowiadają się bardzo interesująco.

Ja posiadam lakier w kolorze lekko ziemistego brązu,choć wpada w taką szarość, bardzo ciekawy ten kolor,jestem z niego bardzo zadowolona.
A tak wyglada:

 Pojemność 13ml
Cena ok 8zł





Wielkim plusem jest szeroka gama kolorystyczna.
Dostępny w kolorach matowych, pastelowych, perłowych i brokatowych.







Konsystencja lakieru jest średnio gęsta,bardzo fajny długi pędzelek idealnie rozprowadza lakier,nie tworzy smug.Naprawdę, aż przyjemnie się maluje paznokcie.
Lakier jest bardzo fajnie napigmentowany,pokrył płytkę już za pierwszym razem,ale ja nałożyłam dwie i jest idealnie.
Bardzo szybko schnie i pięknie lśni.





Trwałość lakieru jest również bardzo dobra.Bez bazy i top coatu lakier spokojnie 4 dni wytrzymuje, nie odpryskuje, w trzecim dniu lekko ścierają się końcówki,ale jest to ledwo zauważalne.Bardzo łatwo się zmywa.


Jestem bardzo zadowolona z tego lakieru,jest świetny jakościowo.Nie wiem jak tam inne kolory,ale ten serdecznie polecam.

Minusik to to,iż lakier zbiera się na szyjce i czasem ciężko go odkrecić.
Dostępność też jest minusem, nigdzie go u mnie nie ma,jedynie w Katowicach,ale to 50km,więc już wolę zamówić przez internet.




Plusy:
trwałość 4 dni, szybko wysycha,nie odpryskuje,kryje już po 1 warstwie,nie sprawia problemów w nakladaniu
Minusy:
zasycha na szyjce, dostępność

A czy Wy miałyście kontakt z kosmetykami firmy Flormar?Co polecacie?








poniedziałek, 27 lutego 2012

Moje krzesło do wizażu:-)

Dzień Dobry:-)

Jestem dzisiaj strasznie podekscytowana:-) Od jakiegoś czasu, mój mąż szykował dla mnie niespodziankę...Wiedziałam tyle,że będzie to krzesło do malowania, w trosce o mój kręgosłup,abym nie musiała się zginać przy malowaniu klientki:-) Dzisiaj wreszcie je zobaczyłam, jest PIĘKNE!

Nie chwaląc się, bardzo doceniam zdolności mojego męża z zawodu stolarza, krzesło wykonane własnoręcznie, z własnego materiału.Ja jestem zachwycona,prawda,że miła niespodzianka?
Krzesło jest wygodne dla klientki i funkcjonalne,lekkie i składa się:-)Wystająca część jest regulowana,można podepszeć głowę,a na nogi jest podnóżek:-)

Oto moje cudeńko:-)




































Jak Wam się podoba:-)???
Basia:-)

sobota, 25 lutego 2012

Konkurs VIPERA przedłużony do 29 lutego:-)

Kochani,zakończenie konkursu z Viperą miało być dzisiaj,ale macie szansę zgłaszać się do końca lutego
czyli do 29.02. do północy
Nagrody są fajne i jeśli jesteście ciekawe kosmetyków Vipery,to serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w moim konkursie:-)

Do wygrania 3 zestawy kosmetyków Vipera

Zestaw 1

Zestaw 2
Zestaw 3


Zapraszam:-)

piątek, 24 lutego 2012

EVELINE VOLUME CELEBRITIES Tusz do rzęs i serum odbudowujące - nie wszystko złoto co się świeci:-)

Dzisiaj o pewnym ozłoconym tuszu do rzęs marki Eveline - VOLUME CELEBRITY.
Kupiłam go z ciekawości, bo wiele osób zachwycało się tym tuszem:-)
Tusz do rzęs ma mieć pogrubiająco-wydłużające działanie a także spełniać rolę serum odbudowującego.

Kosmetyk podobno zawiera specjalnie wyselekcjonowane składniki pielęgnacyjne jak:
- Mineralne pigmenty i naturalny Wosk Carnauba –  ma pobudzać rzęsy do wzrostu, zapobiegać ich wypadaniu i łamaniu się.
Szczerze,to nie zauważyłam takiego działania,być może wpływ miała na to niesystematyczność,ale niestety tusz nie zostanie moim ulubieńcem i używam go sporadycznie.

Opakowanie tuszu wygląda bardzo elegancko, jednak nie wszystko złoto co się świeci....


Skład: Aqua/Water, Paraffin, Synthetic Beeswax, Copernica Cerifera (Carnauba) Wax, Steareth-20, Potassium Cetyl Phosphate, Steareth-2, Cetyl Alcohol, Alcohol Denat., Jojoba Esters, Phenoxyethanol, Panthenol, Methylpropanediol, Hydroxyethylcellulose, Caprylyl Glycol, Simethicone, Tocopheryl Acetate, Aminomethyl Propanediol, Tocopherol, CI 77499. (05.03.2011)

Cena: 11,90zł / 7ml

Szczoteczka nietypowa, szeroka na końcach,wąższa na środku, bardzo elastyczna,moim zdaniem za miękka do modelowania i rozdzielania rzęs,ugina się podczas malowania.Na początku szczoteczka nabiera o wiele za dużo tuszu, efekt jest taki,że trzeba z niej odcisnąć ten nadmiar mascary, marnuje się sporo tuszu,bo jeśli tego nie zrobimy,to rzęsy momentalnie się skleją, nie wymodelujemy ich,bo tusz dość szybko zasycha.Po około 3 tygodniach tusz robi się bardziej znośny, nabiera się go mniej i znacznie lepiej maluje,ale ta szczotka mnie strasznie denerwuje.

Konsystencja tuszu na początku jest bardzo rzadka, potem robi się gęściejsza. Ta mascara dość fajnie wydłuża i podkręca rzęsy, pogrubia ledwo co,ale malując nim rzęsy,nakładam tylko 1 warstwę,jeżeli chcemy dołożyć tuszu,niestety bardzo skleja nam rzęsy i tworzy grudki.Za taki efekt owadzich nóżek to ja podziękuję...

Kolor mascary to niewątpliwie jej wielki atut,naprawdę mocna czerń,ale co z tego jak tusz jest nijaki.


Trwałość niestety nie zachęca, tusz po pewnym czasie kruszy się,rozmazuje a efekt widoczny na początku znika.Zmywa się średnio.

Jest tani,ale strasznie niewydajny i niestety nie przypadł mi do gustu,choć nie powiem,efekt na rzęsach po 1 warstwie mnie zadowala, taki naturalny w sam raz na dzień,szkoda,że kruszy się i jest nietrwały.

Efekt przed i po

Tuszy mam sporo,bo ciągle szukam tego jedynego,to zapewne nie ostatnia recenzja mascary:-)

TAG: czego wcale nie chcę i nie kupię

Wreszczcie zabrałam się za Taga, do którego zaprosiła mnie sauria80, bardzo Ci dziękuję Kochana:*


Zasady:
- napisz, kto Cie otagował i zamieść zasady TAG'u
- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki ( akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo:
- maja tańsze odpowiedniki
-są przereklamowane
- amatorkom są niepotrzebne
- bo to sposób na niepotrzebne wydatki...
...i krótko wyjaśnij swój wybór
- zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek

1.Napewno nie chcę i nie kupię słynnej palety cieni 120 kolorów.
Dlaczego? Ponieważ pomimo,tego,że uwielbiam malować siebie i nie tylko siebie, czasem maluję też klientki,to nawet mnie nie jest ona potrzebna.Nie wiem czy byłabym w stanie ją kiedykolwiek zużyć i czy jest mi potrzebna taka ilość kolorów, w sumie bardzo podobnych do siebie.Wolę mieć swoje sprawdzone cienie,skomponować je tak,aby służyły mi i były wykorzystywane,a nie leżały czekając na przeterminowanie.

2.Lusterko BaByliss z podświetleniem i inne za ponad 200zł.
Szczerze,to nigdy w życiu nie wydałabym tylu pieniążków na takie lusterko,ponieważ zwykłe kosztujące 5 razy mniej w zupełności mi wystarcza.Jakoś nie spędzam aż tak wiele czasu przed lustrem, czasem nawet nie maluję się wcale, a jeszcze przy dzieciach,to takie lustro musiałabym trzymać pod kluczem,obawiając się czy czasem się nie stłucze;-) A po co mi dodatkowy stres,a taką kwotę wolę wydać na coś bardziej pożytecznego.

3. Kosmetyk pielęgnacyjny dziwnie brzmiący - Krem z mleka klaczy( 159zł)
Uważam,że przesadą jest kupować tak drogi kosmetyk pielęgnacyjny, który nie wiadomo czy się sprawdzi,zwłaszcza jeśli mamy cerę kłopotliwą.W sumie sama nazwa mnie odstrasza i nie chcę go mieć,choć ciekawość budzi,ale rozsądek podpowiada nie.W tej cenie można zakupić kilka produktów do kompleksowej pielęgnacji.


4.Nie chcę i nigdy nie kupię drogich perfum w granicach powyżej 100zł,ponieważ zapachy lubię zmieniać,nie przywiązuje się typowo do jednego zapachu,bo mi się po pewnym czasie po prostu nudzi,bywa też tak,że tańsze odpowiedniki wcale nie ustępują trwałością tych drogich.Wolę mieć kilka zapachów i wybierać je w zależności od nastroju i okazji.Może się zdarzyć też tak,że zapach podoba nam się u kogoś,a na nas może pachnieć zupełnie inaczej,warto się zastanowić nad zakupem.Zapach też zmienia się,bywało i tak,że na początku zachwycałam się nutami zapachowymi, a po paru psiknięciach zapach poszedł w kąt.

5.Kosmetyki niby redukujące rozstępy i cellulit GUAM i inne drożyzny
Bujda jak talala..

Żaden kosmetyk nawet słynny GUAM czy inny nie jest w stanie spowodować,że rozstępy i cellulit znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.Przy pomocy takich kosmetyków rozstępy mogą się zwężyć,spłycić,ale pozostaną.Można poprawić wygląd skóry,ale na zniknięcie cellulitu trzeba sobie zapracować,wszystko się składa na ten sukces,na pewno wiele pracy i nie potrzebujemy błota za 200zł,może wspomóc nas domowy peeling kawowy,masaż plus oliwka,do tego dieta i sporo ruchu:-)Czy ktoś wierzy w takie kosmetyki?Ja wolę 200zł przeznaczyć na karnet na basen.

Jeszcze raz dziękuję Marcie:* za otagowanie, bardzo ciekawy tag:-)Długo myślałam,co tu napisać,bo nie chciałam pisać o słynnym już jajeczku czy TBS:-)

Zapraszam do taga wszystkie osoby,które mają chęć go zrealizować:-)
Basia:*

Ciao.pl przechodzi kolejne metamorfozy!

Witajcie:-)
Jakiś czas temu otrzymałam od drogerii Ciao.pl ziemię egipska Ikos oraz korektor leczniczy Acne Camouflage do przetestowania,swoją opinią na ich temat podzielę sie z Wami już niedługo:-)
A tymczasem trochę nowinek o samej drogerii.

Po zmianie szaty graficznej i stworzeniu nowych opisów produktów przyszedł czas na uzupełnienie asortymentu. W ciao.pl od początku roku pojawiło się ponad 3000 nowych kosmetyków!

Największa zmiana to stworzenie działu perfumy, w którym obecnie znajduje się blisko 2000 pozycji najpopularniejszych i najbardziej cenionych marek, min.: Cacharel, Calvin Klein, Chanel, Dior, DKNY, Dolce & Gabbana, Elizabeth Arden, Escada, Gucci, Hugo Boss, Marc Jacobs,YSL i wiele wiele innych.
Nowe ciao to również sprawdzone marki pielęgnacyjne. Wśród naszych nowości znajdziecie cudownie pachnące produkty Aquolina, popularne i skuteczne Biotherm, Clarins, Clinique, Collistar, Delarom i Mineralcare, ekskluzywne La Prairie oraz inne kosmetyki, które stanowią doskonałe uzupełnienie dotychczasowej oferty ciao.pl - Christian Breton, English Garden, Fenjal, Greenland, Guerlain, I Coloniali, Lancome, Nesti Dante, Organix, Orlane, Pupa, Shiseido i Victoria's Secret.

Systematycznie poszerzamy również naszą ofertę kosmetyków do makijażu. W ciao.pl dostępne są już produkty: Artdeco, Bourjois, Caron, Clarins, Clinique, Collistar, Estee Lauder, Eylure, Givenchy, Guerlain, Isadora, L'oreal, Max Factor i Revlon.


Dla nowych klientów Ciao.pl, drogeria przygotowała miłą niespodziankę.
Wszyscy, którzy zrobią zakupy po raz pierwszy, mają zagwarantowany rabat powitalny w wysokości 3%!


Co do samych produktów, przeczytałam kilka recenzji i mam nadzieję,że i moje kilka słów na ich temat zostanie zauważone.Tak naprawdę każda z nas jest inna,ale często odczucia bywają bardzo podobne.Jedno jest pewne,zawsze piszę to co uważam za słuszne.Zapraszam wkrótce..:-)



Pełen asortyment dostępny na  www.ciao.pl 





Buziaki

środa, 22 lutego 2012

Mariza - Paleta do makijażu Matowa Klasyka

Paleta do makijażu Matowa Klasyka

Zestaw zawiera
12 matowych cieni do powiek:
Śnieżna biel, Latte, Czekolada, Soczysta brzoskwinia, Butelkowa zieleń, Głęboka czerń, Pastelowy róż, Soczysty róż, Błękit nieba, Indygo, Śliwka, Denim
*2 matowe róże do policzków: dojrzała brzoskwinia i soczysty róż
*1 puder matująco- kryjący ( Naturalny),
*1 puder brązująco – rozświetlający ( Złocisty beż),
*4 aplikatory do cieni.

Opis pochodzi ze strony 

Czas na swatche
Cienie:



Róże
Pudry




Wszystkie zdjęcia są nie retuszowane, cienie wyglądają tak intensywnie jak na zdjęciach, na swatchach widzicie cienie bez użycia jakiejkolwiek bazy.


Od producenta:
Matowe cienie do powiek o miękkiej, jedwabistej formule podkreślą Twoje oczy niezwykle intensywnym i głębokim kolorem. Wyselekcjonowane kolory stosowane samodzielnie lub łączone dowolnie według Twoich potrzeb pozwolą Ci stworzyć olśniewający, a zarazem prosty w wykonaniu makijaż. Formuła cieni jest bardzo bezpieczna dla oczu, ponieważ została oparta tylko na naturalnych pigmentach, bez parabenów, z hipoalergiczną kompozycją zapachową

Cena palety:89.90zł
Cena za cień pojedyńczy: 13,90zł / 4g


Moja opinia o matowych cieniach Mariza jest następująca:
Cienie raz kocham,a raz mnie totalnie rozczarowują,dlaczego?
Na pierwszy rzut oka cienie wyglądają bosko, są fantastycznie napigmentowane, po prostu bajka,kolor jest bardzo głęboki i nasycony,ale tylko w opakowaniu.Powiem tak.Te cienie nie należą do łatwych w obsłudze, ponieważ mają bardzo suchą konsystencję,jest ona moim zdaniem za krucha i miękka, cienie pylą i osypują się podczas nakładania, najlepiej wypadają nakładane na mokro,lub na sucho,ale trzeba je odpowiednio podejść,ja mam taki sztywny płaski pędzelek i jedynie metodą pac,pac można je przyzwoicie zaaplikować.Jeżeli chodzi o rozcieranie ich,tutaj zaczynają się problemy, cienie przy rozcieraniu zaczynają znikać z powieki i możemy tylko pomarzyć o takim kolorze jak w opakowaniu,albo trzeba kombinować i dokładać powoli.Ja znalazłam na nie sposób, używam,bo jestem w stanie je ogarnąć,ale osoby,które dopiero zaczynają przygodę z malowaniem,będą miały problem i mogą być zawiedzione.Najbardziej przydatne będą do fantazyjnych makijaży zwłaszcza graficznych,gdzie nie musimy cieni blendować,tutaj można wyczarować z nich cuda,zwłaszcza nakładając cienie na mokro.Trwałość cieni jest znakomita,na bazie, bez bazy znacznie gorzej.Wielki plus to spory wybór kolorów i przyjemny zapach cieni,pięknie pachną. Natomiast świetnie się sprawdzą do robienia kresek na powiece.I wciąż zadaję sobie pytanie,kochać czy nie kochać?Powiem tak- lubić:D Cień soczysta brzoskwinia uwielbiam,za kolor!
Jeżeli chodzi o pudry,to nie  używam ich, złocisty beż jest za ciemny dla mnie, natomiast róże są całkiem w porządku.
Ogółem
Plusy: duży wybór kolorów, świetna pigmentacja,cienie fajnie pachną,z bazą są bardzo trwałe
Minusy: sucha konsystencja, osypują się,pylą i źle rozcierają
Ocena ogólna
3+/5
Produkty Mariza dostępne są w sprzedaży bezpośredniej u konsultantek.
Najnowszy katalog znajdziecie w wersji elektronicznej na stronie producenta  MARIZA






Pozdrawiam
Basia

Kawa na ławę- czyli mój sposób na domowy peeling cukrowo-kawowy z cynamonem

Od dawien dawna mała czarna robi furorę...mowa o kawie:-)

źródło:http://www.niam.pl/pl/artykul/79-czy_kawa_jest_zdrowa

Dzięki wysokiej zawartości kofeiny oraz niezwykle pobudzającemu zapachowi, kawa znalazła szerokie zastosowanie w kosmetyce. Wyciąg z kawy bardzo często stosowany jest w preparatach przeznaczonych do pielęgnacji ciała. Kawa ma zbawienne działanie na naszą skórę.Niezwykle szybko usprawnia krążenie krwi i przepływ limfy,oraz ujędrnia nasze ciało. Zawarta w kawie kofeina pomaga nam w walce z nagromadzoną tkanką tłuszczową, a to sprawia, że skutecznie przeciwdziałamy cellulitisowi,można powiedzieć,że porządnie boksujemy go,stajemy z nim do walki. Ziarna kawy bogate są w związki polifenolowe, z których najważniejszy to kwas chlorogenowy. Kwas ten ma zdolność neutralizowania wolnych rodników, chroni białka i lipidy naszej skóry oraz zapobiega uszkodzeniom DNA zachodzącym pod wpływem UV. Kosmetyki na bazie naturalnej kawy przeciwdziałają oznakom starzenia, a skórze zmęczonej, niedotlenionej, przywracają zdrowy wygląd,niezwykle ją pobudzają,dodają witalności i energii. Wyciąg z kawy dodawany jest również do kremów i żeli pod oczy,ponieważ kofeina pomaga likwidować obrzęki,opuchnięcia, ma też zbawienny wpływ na cienie pod oczami. Pomaga też walczyć z oznakami starzenia,zmarszczkami, które już zdążyły się pojawić. Kawa zawiera substancje, które sprzyjają naszej relaksacji, zbawiennie odprężają ciało i umysł , wprawiają nas w dobry nastrój.Obecnie bardzo często wykorzystuje się te właściwości, używając kawy w aromaterapii. Antycellulitowe i wyszczuplające zabiegi z wykorzystaniem kawy są już stałą ofertą w salonach kosmetycznych i cieszą się popularnością. Peelingi, masaże czy maski kawowe dotleniają skórę i zapobiegają utracie elastyczności, oczyszczają z toksyn, stymulują spalanie tkanki tłuszczowej, a także zmniejszają napięcie mięśni i odprężają.

Kochane,ale nie trzeba iść do salonu kosmetycznego,aby przygotować sobie zabieg z wykorzystaniem kosmetyku z dobroczynnym działaniem kawy.
W domowych warunkach, samodzielnie można zrobić sobie domowy peeling cukrowy na bazie naturalnych składników,które znajdziemy w naszej kuchni.


Taki peeling jest bardzo prosty w wykonaniu,jest bardzo skuteczny, zwłaszcza jeśli chcemy skórę dotlenić, działać antycellulitowo, oczyścić z toksyn.Wspaniałe jest też to,że same dobieramy proporcje,czy ma być on delikatniejszy czy też ma zdzierać jak typowa szlifierka:-)
Co potrzebujemy do wykonania peelingu?
- szklany słoiczek bądź puste opakowanie po masełku 250ml
- najzwyklejsza kawa mielona ( ok 5 łyżek)
-cukier biały kryształ ( ok 6-8 łyżek)
-dowolny olej lub oliwka ( ok 6-7 łyżek) ja użyłam oleju Alepp z nasionami z bawełny
- kremowy żel pod prysznic najlepiej bezzapachowy ( ok 3 łyżki)- ja z kremowych mam tylko z TBS,ale zwykły żel też może być
-cynamon lub dowolny olejek zapachowy do stosowania na ciało ( łyżeczka)
-szpatułka do mieszania
Jeśli chcecie,aby wasz peeling był typowym drapakiem,to trzeba użyć kawy na sucho,a jeśli ma być delikatniejszy to kawę zaparzamy i wykorzystujemy  fusy,a następnie dodajemy resztę składników i wszystko dokładnie mieszamy.
Ja użyłam suchej kawy, ponieważ jeśli chodzi o ciało,lubię jak peeling dość wyraźnie masuje i złuszcza martwy naskórek,zwłaszcza w miejscach objętych cellulitem.Skóra robi się aż czerwona, dlatego nie polecam tego peelingu osobom,które mają skłonności do pękania naczynek,czy też mają żylaki lub już istniejące pajączki.
Tak naprawde jeśli chodzi o konsystencję,to tutaj sami możemy dojść do swojej ulubionej,dodając mniej cukru,więcej oliwki,wszystko zależy od Waszych upodobań.
Ja jestem bardzo zadowolona z tego peelingu, na dodatek pozostawia skórę pachnącą kawowym aromatem,cynamon dodatkowo wzmaga krążenie krwi,ale i dodaje ciekawej nuty zapachowej,zamiast cynamonu można dodać olej kokosowy,możliwości mamy sporo.Peeling nakładamy oczywiście na wilgotną skórę,najlepiej zacząć peeling od stóp w górę.
Wielkim plusem jest to,że nasze składniki zawarte w peelingu są bezpieczne i naturalne,tylko zależy od Nas, czy poświęcimy troszkę czasu na jego wykonanie,a potem używanie.Co prawda pod prysznicem troszkę mamy bałaganu,ale peeling spłukuje się dobrze,a na ciele pozostaje tylko delikatny film.Nie jest to jakiś super hit,ale swoje zadanie spełnia rewelacyjnie.Skóra po nim przez długi czas jest gładka i przyjemna,a peeling sprawia,że składniki naszego balsamu aktywniej przenikają w głąb naszej skóry.


Próbowałyście już takiego domowego peelingu kawowego?Spróbujcie go wykonać, to fajna zabawa i oczywiście satysfakcja, ja jestem bardzo zadowolona,choć jeszcze będę go ulepszać;-)

wtorek, 21 lutego 2012

Moje pierwsze Hakuraki - H13 oraz H24

Jakoś tak ostatnio mnie korciło,aby zamówić sobie jakieś pędzle,chciałam kupić syntetyczne z Everyday Minerals,które mam sprawdzone,ale tyle naczytałam się o pędzlach Hakuro,że postanowiłam sama przekonać się,czy warto je mieć. I co ja Wam powiem? Hmm,mam troszkę mieszane odczucia co do tych pędzli.Ale po kolei...

Zakupiłam dwa pędzle. Pędzel H13 tzw. jajeczko do rozświetlacza oraz konturowania twarzy i pędzel H24 do różu/bronzera.

Producentem pędzli jest firma Hakuro
 Symbol produktu H13
Długość rączki 14,5 cm
Długość włosia 3,5 cm
Średnica włosia pędzla 1,7 cm
Włosie naturalne- kozie
Trzonek drewniany


Pędzel Hakuro H13 jest idealny do nakładania rozświetlaczy na szczyty kości policzkowych. Może być stosowany do nakładania różu lub kosmetyków brązujących,gdyż umożliwia precyzyjne konturowanie. Rozprowadza produkt nie pozostawiając smug.Podobno nie gubi włosia? Hmm, jasne...



Jeżeli chodzi o ten pędzel,to jestem nim troszkę zawiedziona.W sumie sprawdza się fajnie,bo idealnie dopasowuje się pod kość policzkową i można nim fajnie wymodelować buzię.Włosie jest ułożone w kształt  takiego jajeczka,co ułatwia znacznie modelowanie naszej twarzy,ale, no właśnie jest wielkie ale....
Co do jakości,to nie jest najlepsza, od samego początku leci z niego włosie i to nie jeden czy 2 włoski,a cała masa,wręcz łamią sie podczas rozcierania,czego efektem jest pozostawanie włosia na naszej twarzy,jest to denerwujące,bo dzieje się tak za każdym razem gdy go używam,a myślałam,że to chwilowo.No cóż...
Z drugiej strony pędzel spełnia swoje zadanie,ale spodziewałam się,że będzie lepszy i milszy,bo włosie nie jest takie miłe do jakiego jestem przyzwyczajona,jest takie spreżyste,przy czym dobrze rozciera kosmetyk.Przypuszczam,że jeśli w takim tempie będzie gubił włosie,to niedługo pozostaną z niego fragmenty.Gdyby był milszy i jakościowo lepszy,to zapewne byłabym szczęśliwa,że go mam.Aktualnie stosuję go raczej do rozświetlaczy,bo wtedy mniej gubi włosia,gdyż nie manewruję nim tyle co przy rozcieraniu bronzera.

Drugi pędzel Hakuro H24 już jest o niebo lepszy:-)

Producent Hakuro
Symbol produktu H24
Długość rączki 15 cm
Długość włosia 3,3 - 2 cm
Średnica włosia pędzla 2 cm
Włosie syntetyczne
Trzonek wykonano z naturalnego drewna pomalowanego na czarno.


Pędzel Hakuro H24 wykonany został z wysokiej jakości trójkolorowego włosia syntetycznego.Bardzo miękkie włosie, ułożone w lekko spłaszczonej skuwce, przycięto po skosie. Stanowi on idealne narzędzie do rozprowadzania wszelkich pudrów brązujących, róży, rozświetlaczy.Tutaj się zgadzam,robi to bardzo przyzwoicie.



Pędzel Hakuro H24 bardzo mi przypasował.Przepraszam,ale już przed zdjęciem nie zdążyłam go wyprać.Pędzel ten w przeciwieństwie do powyższego jajeczka, nie stracił żadnego włoska ani podczas użytkowania,ani po praniu,nie odkształca się,jest bardzo,bardzo  milusi w dotyku i bardzo lubię nakładać nim róż, a także bronzer.Jakościowo jest wiele lepszy od H13,a to przecież ten sam producent.
Pędzelki wizualnie wyglądają fajnie i są lekkie,wygodne w użytkowaniu.

Generalnie polecam H24,chyba wolę włosie syntetyczne od naturalnego,szybciej schnie, H13( jajeczka) napewno nie kupię ponownie.
Cena H13 jak i H24 mieści się w granicach 26zł

A jakie Wy macie doświadczenia z pędzlami Hakuro,polecacie jakiś konkretny?Albo odradzacie?


poniedziałek, 20 lutego 2012

Dobra baza to podstawa- czy nowa baza Joko Cosmetics okazała się moim ideałem?

Od dłuższego czasu poszukiwałam przyzwoitej bazy pod cienie...Moje powieki są tłuste,zatem nieważne czy to cienie za 100zł czy za 10,efekt bez bazy jest jeden- a mianowicie po ok.30 minutach do 3 godz. najdłużej, wszystko co nakładam na powieki nieestetycznie zbiera się w ich załamaniu i roluje.Przetestowałam już kilka baz,jak dotąd przyzwoicie sprawowała się baza mineralna z Elf,a także baza pod cienie z Hean,jednakże ten czas ich działania nie satysfakcjonował mnie na tyle,abym zrezygnowała z dalszych poszukiwań bazy idealnej.Wymienione bazy trzymały u mnie cienie do ok 7 godzin,a ja chciałam czegoś więcej i wiecie co, być może na chwilę obecną znalazłam to czego szukałam.A to wszystko dzięki możliwości przetestowania nowej ulepszonej bazy pod cienie z firmy JOKO Cosmetics.

Exclusive Eye Shadows Base

Przyznam,że bardzo kusiła mnie ta baza, choć z drugiej strony bałam się rozczarowania,gdyż kiedyś miałam bazę z Virtual i jak dla mnie była to najgorsza baza,jaką kiedykolwiek stosowałam, nie wiedziałam czego spodziewać się po tej bazie,ale moje obawy były raczej niepotrzebne,bo firma Joko postarała się solidnie.

Nowa, odmieniona baza pod cienie JOKO ma bardziej funkcjonalny słoiczek,który jest szklany i wygląda bardzo elegancko,baza ma także ulepszoną, bezparabenową formułę.
Baza JOKO zawiera aktywne składniki odżywcze takie, jak :
kompleks witamin A, E i F, oraz naturalny olej z krokosza barwierskiego,który nie podrażnia, działa jako protektor przed promieniowaniem UV oraz zawiera antyoksydanty.
Baza nie jest typowo cielista,delikatnie rozświetla powieki i co było dla mnie miłym zaskoczeniem,to to,że pięknie pachnie różami,tak różami:-)
Producent zapewnia że,stosowanie bazy pod cienie JOKO gwarantuje, że makijaż jest bardziej trwały i utrzymuje się na powiekach przez wiele godzin. Baza sprawia, że cienie mają intensywniejszy, głębszy kolor i eliminuje efekt zbierania się nadmiaru pigmentów w załamaniach powiek.
Czy mogę się z tym zgodzić?Przyznam,że nie oczekiwałam cudów,przy moich powiekach....ale pojawiło się światełko w tunelu:-)


 Konsystencja bazy jest bardzo kremowa, dzięki czemu bardzo łatwo rozprowadzamy ją po powiece, a słoiczek ma szeroką szyjkę, co umożliwia swobodną aplikację,choć przyznam,że mając dłuższe paznokcie jednak lepiej nabiera mi się bazę pędzelkiem.Słoiczek zawiera 5g produktu.
Przyznam,że baza jest bardzo wydajna i nie sprawia wrażenia tępej,zobaczymy czy w miarę użytkowania pozostanie w swojej formule,mam nadzieję,że tak będzie:-)


 A teraz finał:-)
Na obecną chwilę nowa baza z Joko jest jak narazie moją zdecydowaną faworytką wśród baz.Przyjemnie się rozprowadza,pięknie pachnie,jest wydajna, podbija kolor naszych cieni,a co najważniejsze na moich tłustych powiekach,cienie na tej bazie wytrzymują 11 h, jest to dla mnie wielki szok,bo nigdy z inną bazą nie osiągnęłam takiego wyniku.Tak jak obiecuje producent cienie nie zbierają się w załamaniach powiek.Jedyne co się dzieje,to cienie tracą troszkę na intensywności,tak po 8 godz.ale trwają na oku dzielnie.Ja wiem,że ktoś może mieć inne zdanie,ale ja po prostu jestem bardzo pozytywnie zaskoczona jakością tej bazy i dobrze wiecie,że zawsze staram się pisać prawdę, nie chcę nikogo namawiać,ale dla mnie jak na razie poszukiwania się zakończyły i jestem pewna,że jak mi się skończy,to na pewno kupię,bo cena nie jest porażająca,odpowiednia do jakości produktu.

Koszt bazy to ok 24zł
I na koniec kilka swatchy,porównanie cieni solo i z bazą.
Gdzie można kupić? klik
Jestem bardzo ciekawa innych opinii na temat tej bazy:-)
Jeżeli macie,stosujecie,podzielcie się swoją opinią:-)


Chciałam Was jednocześnie poinformować o nowości jaką wprowadza firma Joko Cosmetics.
Są to nowe mineralne pudry sypkie z dodatkiem sproszkowanego szafiru. Dzięki temu nie blokują porów, a zawartość szafiru sprawia, że mają właściwości nawilżające i wygładzają drobne zmarszczki.
Zostały oparte na naturalnych składnikach, takich jak: mika, sproszkowany szafir, dwutlenek tytanu i tlenki żelaza. Szafir ma właściwości nawilżające i wygładzające, a tlenek tytanu i tlenki żelaza, które są naturalnymi filtrami, chronią skórę przed negatywnymi skutkami promieniowania UV.
Mineralne pudry sypkie JOKO można stosować nawet do wrażliwych typów cery. Nie zawierają konserwantów, zapachów, silikonów i innych składników, które mogą podrażniać skórę.
Sugerowana cena: 28,00 zł






niedziela, 19 lutego 2012

Cera mieszana

Dzisiaj charakterystyka chyba najczęściej występującej cery i najtrudniejszej w pielęgnacji...a mianowicie cery mieszanej.

Cera mieszana rzadko występuje u osób młodych,częściej spotykana jest u ludzi po 25r. roku życia.Pielęgnacja cery mieszanej nie należy do łatwych,wręcz jest trudna i często osoby posiadające taką cerę nie są w stanie poradzić sobie z jej pielęgnacją.Bywa tak,że nie umiemy dobrać odpowiednich kosmetyków,często popełniamy błędy.Jak temu zaradzić?
Cera mieszana jest jakby połączeniem dwóch cer,gdyż ma cechy cery tłustej szczególnie w strefie T,oraz cechy cery suchej na partiach bocznych twarzy i szyi.
Strefa T czyli czoło,nos i broda ma tendencję do błyszczenia poprzez nadmierną produkcje sebum, pojawiają się zatem zaskórniki, rozszerzone pory a nawet ropne krostki.
Partie boczne - policzki a także szyja w wyniku niedostatecznego wydzielania sebum i braku ochronnego płaszcza lipidowego,są źle nawilżone, stają się suche,napięte i podrażnione,skóra może się łuszczyć.
Cera mieszana jest też cerą wrażliwą,skłonną do rozszerzania się naczynek krwionośnych.
Bardzo częstym błędem jest stosowanie na całą twarz agresywnych żeli i środków myjących typowo dla cery tłustej, które często wysuszających skórę,bo są na bazie alkoholu.Prowadzi to do odwodnienia skóry i jej przedwczesnego starzenia.
Nasza skóra produkuje sebum dla ochrony,gdy my wysuszamy ją,wiadomym jest,że skóra będzie się bronić i zacznie produkować sebum w zwiększonej ilości,więc efekt wysuszenia będzie krótkotrwale pomagał cerze, w dodatku pogorszy jej stan,a przez chwilę będzie nam się wydawało,że jest lepiej.
Cera mieszana jako,że wrażliwa może reagować zaczerwienieniem, napięciem i uczuciem pieczenia na wodę z mydłem i liczne środki kosmetyczne,dlatego agresywnych mydeł, należy się wystrzegać,można wybrać ale tylko te naturalne z dodatkiem składników nawilżających bez nadmiaru detergentów,mniej zasadowe.
Do pielęgnacji cery  mieszanej posłużą preparaty, które w strefie T będą działały ograniczająco i normalizująco wydzielanie sebum, w suchych zaś partiach ochronią skórę przed wysuszaniem i odpowiednio ją nawilżą.
Strefę T trzeba delikatnie odtłuścić, nawilżyć i odżywić, na pozostałe partie jak policzki i szyję warto stosować preparaty nawilżające, odżywcze i witaminowe. Oznacza to,że z taką cerą należy postępować jak
z dwoma rodzajami cer.
Do mycia twarzy zaleca się stosować delikatną piankę albo żel lub emulsję dla cery mieszanej,nie powinny one być agresywne,bez alkoholu,powinny delikatnie oczyszczać twarz. W tym celu posłuży nam również płyn micelarny.Obowiązkowo po umyciu twarzy żelem,trzeba zastosować łagodny tonik lub hydrolat,polecam oczarowy.
W przypadku cery mieszanej nie zaleca się peelingów mechanicznych,gdyż łatwo o podrażnienie skóry,dlatego lepiej wybrać peelingi łagodniejsze jak enzymatyczny,albo peeling gommage albo złuszczanie przy pomocy kwasów owocowych.
Jeżeli chodzi o kremy,powinny one zawierać filtry UVA/UVB, powinny mieć lekką formułę,obecnie można spotkać kremy,które są dostosowane do potrzeb skóry mieszanej, na dzień najlepiej wybrać te matująco-nawilżające,to ważne ,aby matowiły delikatnie strefę T,a suche partie nawilżały.Błędem jest stosowanie typowych kremów matujących na całą twarz,jeśli już tak stosujemy,to trzeba je nałożyć na strefę T,a na pozostałe partie krem nawilżający osobno,nie zapominamy o szyi i o kremie pod oczy.
Jeżeli chodzi o krem na noc,to dobrze,by był to krem odżywczo-regulujący pracę gruczołów łojowych,który uzupełni potrzeby skóry suchej,ale nie obciążając jej przetłuszczajacych partii.
Bardzo dobrze sprawdzą się też kremy regulujące z kwasami owocowymi.
Należy pamiętać,że cera po 25 r. życia,będzie bardziej narażona na wysuszenie i odwodnienie,a co za tym idzie na wcześniejsze starzenie się, niż cera łojotokowa u nastolatka,dlatego wymaga też innej pielęgnacji, anty-starzeniowej.Sprawdza się tutaj kosmetyki zawierające wyciągi roślinne np z łopianu, wit A,która zwalcza niedoskonałości skóry, zmniejsza wydzielanie łoju i odmładza. 
Cerze mieszanej przyda się także maseczka oczyszczająca na bazie naturalnej glinki zielonej lub białej.Glinka biała czyli kaolin jest bardzo polecana w pielęgnacji cery zarówno przetłuszczającej się jak i suchej,bo jest bardzo delikatna i nie powoduje podraznień,wrecz je łagodzi.


Mam nadzieję,że artykuł okaże się przydatny.
Jeżeli nie wiecie jakie cechy posiada skóra sucha to zapraszam tu klik, a o cechach cery tłustej poczytacie tu klik

Serdecznie pozdrawiam:-)
Basia

Tradycyjne oponki z serem nie tylko na tłusty czwartek :-)

Witam Kochani:-)

W czwartek nie specjalnie zajadałam się pączkami,zjadłam tylko jednego,ale pokusiłam się o przyrządzenie dla moich pociech pysznych oponek.Od dziecka uwielbiam oponki:-)Wiem,że w sieci jest mnóstwo przepisów,ale chcę Wam napisać swój sprawdzony przepis,oponki wychodzą lekkie i pyszne,wystarczy tylko zastosować się do sposobu przygotowania,a jest on nastepujący:

Składniki:
3 szkl mąki pszennej ( tortowej)
2 żółtka
1 całe jajko
1/2 szkl cukru
2 czubate łyżki śmietany 18%
250 g sera białego
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia
cukier puder do posypania


Będziemy potrzebowali dużej miski. Mąkę należy przesiać do miski,bardzo ważne jest aby to zrobić,gdyż wtedy dostarczamy jej powietrza,co potem zaowocuje w lekkości naszych oponek.Dodajemy sodę lub proszek,mieszamy z mąką.Gdy mąkę już przesiejemy,dodajemy do niej jajko i 2 żółtka,mieszamy.Dodajemy pół szklanki cukru i znów mieszamy.
W osobnym naczyniu rozdrabniamy kostkę sera,dodajemy do niego 2 łyżki śmietany i miksujemy,tak aby wszystko ładnie się połączyło.Taką masę serową przekładamy do pozostałych składników z mąką i wszystko ładnie zagniatamy,do połączenia się składników,bez jakichkolwiek grudek.Jeżeli widzimy,że nasze ciasto się klei,to podsypujemy troszkę mąką,aż do momentu,kiedy będzie ładnie odchodzić od naszych dłoni.Możemy też troszkę potraktować ciasto wałkiem,aby nabrało powietrza.Ciasto powinno gładko odchodzić od podłoża, wtedy wałkujemy je na podsypanej mąką stolnicy na grubość ok 5mm.
Przy pomocy szklanki z ciasta trzeba wykroić okrąg,a potem jeszcze w okręgu w środku zrobić otwór zakretką lub kieliszkiem.
W garnku nalać oleju,tak aby go było wiecej,aby oponki swobodnie w nim pływały.Gdy tłuszcz będzie gorący,wrzucamy oponki i pieczemy je na złoty kolor z każdej strony.
Po wyjęciu odsączamy oponki z nadmiaru tłuszczu na papierowej serwecie lub ręczniku.
Po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem.


Uważam,że raz za czas możemy sobie pozwolić na taki dodatek do kawy i to nie tylko w tłusty czwartek,oponki są bardzo łatwe w przygotowaniu i szybko się je robi.
Mam nadzieję,że ktoś skorzysta z przepisu:-)Moje dzieci i mąż je uwielbiają i już pytają kiedy znowu je zrobimy;-)






Smacznego!!!
A Wy co lubicie?
Pączki,faworki czy inne smakołyki?

środa, 15 lutego 2012

Makijaż z nutką romantyzmu

Witam Kochani:-)
Makijaż ten zmalowałam na pewien konkurs,miałam bardzo mało czasu,więc tak na szybko,miał być romantyczny,a jaki wyszedł oceńcie sami.Inspirowałam się kolorem róż i ich zieloną gałązką.Nawet nie wiem czy brałam udział w konkursie,bo nie otrzymałam potwierdzenia odbioru meila,no szkoda,ale trudno.Troszkę jednak to nieprofesjonalne,jedni dostali potwierdzenie i podziękowanie za udział,inni zaś nie,ale w końcu to tylko zabawa...
Do makijażu użyłam kosmetyków:
Podkład Joko Smooth & Light
Puder sypki Everyday Minerals Kaolin Powder Sunlight
Korektor pod oczy Everyday Minerals Abbott's Perk Me Up
Kredka do brwi Amuse
Cień do powiek Joko Uniwerse J310 (złoty róż)
Cień do powiek Mariza (zieleń)
Baza pod cienie mineralna ELF
Tusz do rzęs Vipera
Róż do policzków Hean
Pomadka Joko






Buziaki