Zasady:
- napisz, kto Cie otagował i zamieść zasady TAG'u- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki ( akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo:
- maja tańsze odpowiedniki
-są przereklamowane
- amatorkom są niepotrzebne
- bo to sposób na niepotrzebne wydatki...
...i krótko wyjaśnij swój wybór
- zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek
1.Napewno nie chcę i nie kupię słynnej palety cieni 120 kolorów.
Dlaczego? Ponieważ pomimo,tego,że uwielbiam malować siebie i nie tylko siebie, czasem maluję też klientki,to nawet mnie nie jest ona potrzebna.Nie wiem czy byłabym w stanie ją kiedykolwiek zużyć i czy jest mi potrzebna taka ilość kolorów, w sumie bardzo podobnych do siebie.Wolę mieć swoje sprawdzone cienie,skomponować je tak,aby służyły mi i były wykorzystywane,a nie leżały czekając na przeterminowanie.
2.Lusterko BaByliss z podświetleniem i inne za ponad 200zł.
Szczerze,to nigdy w życiu nie wydałabym tylu pieniążków na takie lusterko,ponieważ zwykłe kosztujące 5 razy mniej w zupełności mi wystarcza.Jakoś nie spędzam aż tak wiele czasu przed lustrem, czasem nawet nie maluję się wcale, a jeszcze przy dzieciach,to takie lustro musiałabym trzymać pod kluczem,obawiając się czy czasem się nie stłucze;-) A po co mi dodatkowy stres,a taką kwotę wolę wydać na coś bardziej pożytecznego.
3. Kosmetyk pielęgnacyjny dziwnie brzmiący - Krem z mleka klaczy( 159zł)
Uważam,że przesadą jest kupować tak drogi kosmetyk pielęgnacyjny, który nie wiadomo czy się sprawdzi,zwłaszcza jeśli mamy cerę kłopotliwą.W sumie sama nazwa mnie odstrasza i nie chcę go mieć,choć ciekawość budzi,ale rozsądek podpowiada nie.W tej cenie można zakupić kilka produktów do kompleksowej pielęgnacji.
4.Nie chcę i nigdy nie kupię drogich perfum w granicach powyżej 100zł,ponieważ zapachy lubię zmieniać,nie przywiązuje się typowo do jednego zapachu,bo mi się po pewnym czasie po prostu nudzi,bywa też tak,że tańsze odpowiedniki wcale nie ustępują trwałością tych drogich.Wolę mieć kilka zapachów i wybierać je w zależności od nastroju i okazji.Może się zdarzyć też tak,że zapach podoba nam się u kogoś,a na nas może pachnieć zupełnie inaczej,warto się zastanowić nad zakupem.Zapach też zmienia się,bywało i tak,że na początku zachwycałam się nutami zapachowymi, a po paru psiknięciach zapach poszedł w kąt.
5.Kosmetyki niby redukujące rozstępy i cellulit GUAM i inne drożyzny
Bujda jak talala..
Żaden kosmetyk nawet słynny GUAM czy inny nie jest w stanie spowodować,że rozstępy i cellulit znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.Przy pomocy takich kosmetyków rozstępy mogą się zwężyć,spłycić,ale pozostaną.Można poprawić wygląd skóry,ale na zniknięcie cellulitu trzeba sobie zapracować,wszystko się składa na ten sukces,na pewno wiele pracy i nie potrzebujemy błota za 200zł,może wspomóc nas domowy peeling kawowy,masaż plus oliwka,do tego dieta i sporo ruchu:-)Czy ktoś wierzy w takie kosmetyki?Ja wolę 200zł przeznaczyć na karnet na basen.
Jeszcze raz dziękuję Marcie:* za otagowanie, bardzo ciekawy tag:-)Długo myślałam,co tu napisać,bo nie chciałam pisać o słynnym już jajeczku czy TBS:-)
Zapraszam do taga wszystkie osoby,które mają chęć go zrealizować:-)
Basia:*
Basiu super opracowałaś TAG:) nie wiem o co chodzi z tymi kosmetykami z mleka klaczy ;)) ale nazwa mnie nei przekonuje kompletnie a tymbardziej cena;)
OdpowiedzUsuńdziękuję Moniko:* Konkretnie chodzi o taki krem jakiś czas temu pojawiały się jego recenzje,ale mnie i nazwa i cena odstrasza;-)
UsuńW kwestii zapachów, w moim tagu widnieje prawie to samo :)
OdpowiedzUsuńDo palet 120 cieni mam takie samo zdanie :)
OdpowiedzUsuńno widzę,że dyskusja na temat Tagu zupełnie zmienila jego oblicze:)
OdpowiedzUsuńCo do zapachów to nie do konca się zgadzam, bo wiekszość tanszych naśladuje droższe, więć troszke to plagiaty , ale na szczescie nie wszystkie.No i z ta trwałością Basiu to chyba różnie jest:D Ale nie dotyczy to tylko tanszych, drożśzych czasem też bo wsyztsko zalezy od ph skóry i stężenia:)Buziale
Zgadzam się ze wszystkim,chodziło mi o to,że poprostu nie muszę mieć oryginału np.perfum od Chanel,by ładnie pachnieć,no i u mie właśnie perfumy dziwnie sie trzymają;-)
Usuńzgadzam się ze wszystkim, oprócz czwórki - kiedy użyję perfum a po kilku dniach chcę założyć tą samą bluzkę i nadal czuję na niej perfumy, wtedy wiem, że warto było wydać te trzy stówki na zapach, zresztą ja nie kupuję perfum zbyt często a mam 20 butelek ;-))) i oczywiście na mniej ważne okazje C-Thru a na ważniejsze - Boss, więc tych lepsiejszych nie ubywa tak szybko :-)
OdpowiedzUsuńO mamo, 20 butelek!!no szczerze podziwiam,to prawie na każdy dzień miesiąca inny zapach:D
UsuńOdnośnie pkt. 5: karnet na basen + krem Tołpy, lub serum Eveline u mnie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńTak, ja też mam serum Eveline,chodziło mi o to,że "sam" kosmetyk tak jak obiecują producenci np GUAM,nie jest w stanie rozwiązać problemu,a niektórzy kupują i wierzą ,że bez wysiłku osiągną sukces.
UsuńW perfumy lubię inwestować, ale o paletkach i lusterku bym nie pomyślała, a mam podobne zdania jak Ty. Super odpowiedzi kochana. :*
OdpowiedzUsuńprzemyślałam sobie wszystko i doszłam do takich wniosków:-)
UsuńRównież popieram wszystko oprócz punktu dotyczącego perfum - w tym temacie mam dokładnie odwrotne zdanie :)
OdpowiedzUsuńI ja je szanuję:-)ja też mam kilka zapachów,no ale nie takich wysokopółkowych;-)Bardzo często wybieram też mgiełki do ciała:-)
UsuńMasz rację z tymi paletkami. Też bym nie była w stanie zużyć tylu cieni.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Uważam, że te wszystkie kremy antycellulitowe to pic na wodę, nie dziwie sie ze sa Ci zbedne :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się punkt 5 :)
OdpowiedzUsuńna celuit to tylko domowe sposoby, dobre odżywianie i ćwieczenia i jeszcze raz ćwiczenia ujędrniające na pośladki i uda :)
OdpowiedzUsuń"Krem z mleka klaczy" :-D hahhah Nie wiedzialam, ze cos takiego istnieje.:-)
OdpowiedzUsuńMnie też to zdziwiło i jednocześnie rozbawiło:)
UsuńZgadzam się z tym co wymieniłaś :) Lubię drogie perfumy, ale samej szkoda byłoby mi wydać na nie pieniądze, więc takowe najczęściej zamawiam w prezencie. Ale znam też kilka takich, które są tańsze, a równie trwałe. Krem z mleka klaczy?! Nigdy o czymś takim nie słyszałam hahaha :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tagiem:)
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu :) Dziękuję Ci bardzo za dołączenie do grona czytelniczek mojego skromnego bloga ( http://moj-lifestyle.blogspot.com/ ) Jest mi niezmiernie miło z tego powodu :)
OdpowiedzUsuńJa jak już to używam kosmetyki z firmy Eveline! Genialne sera (mam nadzieję, że dobrze odmieniłam wyraz "serum", miałam z tym małą trudność)! Dodałam nawet o nich notkę w lutym na swoim blogu:) Zainwestowałam również pieniążki w karnet na siłownię dla kobiet i chodzę już od 3 tygodni, czuję się świetnie :)
Co do perfum to pokusiłam się na zestaw Daisy So Fresh od Marca Jacobsa w grudniu, gdyż miałam bon w Douglasie na 20% obniżki na każdy zapach :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie!!! :)
*używam kosmetyków :P
Usuńdziękuję za odp. Kochana :***
OdpowiedzUsuńKrem z mleka klaczy.
OdpowiedzUsuńJuż biegnę!
Looool.
A za punkt 5. to masz buziaka :*
:***
UsuńTen krem z mleka klaczy to mnie po prostu sparaliżował... Nigdy o nim nie słyszałam, ale słysząc tę nazwę chyba nie miałabym ochoty go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuń