wtorek, 25 czerwca 2013

Avon, Glimmersticks Diamonds Eye Liner - Diamentowa konturówka do oczu- swatche 5 odcieni

Uwielbiam wszystko co połyskuje.Na początku bałam się brokatu w tej kredce,ale ciekawość zwyciężyła,najpierw zamówiłam dwa kolory,spodobały mi się tak bardzo,że dokupiłam kolejne.
Co producent pisze o kredce?

Avon, Glimmersticks Diamonds Eye Liner

Połyskujące kreski dodają spojrzeniu obłędnej głębi:
- podkreśla oczy i rozświetla je diamentowym blaskiem
- wysuwana, miękka i precyzyjna
 - niezwykle trwała
Czy rzeczywiście są takie jak w opisie?
Tak,zgadzam się z opinią producenta i śmiało mogę napisać,że jest to kolejny bardzo fajny produkt Avonu,nawet powiedziałabym,że lubię je bardziej niż kredki żelowe SuperShock.
Plusy:
 - piękny kolor, bardzo dobrze napigmentowane,fajne jest to,że kolor można stopniować,więc intensywność odcienia zależy od nas
 - bardzo trwała, jak zaschnie,to staje się lekko woskowa,uwierzcie,że robiłam test pod wodą i woda jej nie ruszyła,nic się nawet nie rozmazało,więc jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym faktem
 - pięknie połyskuje, absolutnie nie są to nachalne drobiny brokatu i mało co się osypują,nie zdarzyło mi się
- kredka jest wygodna w użyciu,wysuwana,aplikacja jest bajecznie prosta,kredka nie jest ani za twarda,ani miękka,bardzo dobrze rysuje kreskę na powiekach
 - często w promocji można ją kupić za ok  9zł
- nie odbija się na górnej powiece,czasem zdarzało mi się,że lekko zeszła z kącika zewnetrznego,ale to wymagało tylko malutkiej korekty,ogólnie trwałość jest bardzo dobra.Mam tłuste powieki i na bazie na cieniu wytrzymuje cały dzień,a solo też całkiem nieźle.
- najlepsze jest to,że zastępują doskonale cienie,zwłaszcza na dolną powiekę,stworzy się nimi szybki makijaż :)
Minusy:
 - ciężko się zmywa ,ale to też zaleta
 -dosyć szybko ubywa
- jest problem z zaostrzeniem rysika
 -
Podsumowując: Naprawdę świetna!
Wiem,że kolorówka Avonu nie jest zbytnio lubiana,ale są też produkty godne polecenia i ta kredka zasługuje na takie miano.

Posiadam 5 kolorów:
Wszystkie dostępne odcienie to:
Twilight Sparkle
Smokey Diamond
Brown Sugar
Black Ice
Sugar Plum
Emerald Glow

A tak prezentuje się na oku konturówka w kolorze Brown Sugar - jedna z moich ulubionych.
Cena: 20zł / 2,3g
Najlepiej wypatrywać promocji,mnie się udało je kupić w cenie 9.99zł

Co o niej myślicie,czy któryś kolor szczególnie Wam się podoba?Miałyście styczność z tymi kredkami?Moje ulubione kolory to: Brown Sugar, Sugar Plum i  Twilight Sparkle,są cudne :)

P.s W obecnym katalogu 9/2013,który trwa do 3.07 można zakupić te kredki na promocji 9,99zł

                                                                                     Basia 

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Makijaż weselny Moniki - brąz i opalizująca zieleń z kreską

Witam wieczorową porą :)
W zeszłą sobotę o makijaż weselny poprosiła mnie moja koleżanka Monika :)
Miała na sobie miętową sukienkę i zażyczyła sobie makijaż w podobnej kolorystyce.Miało być dziewczęco,lekko, z kreską,dodam,że Monika ma asymetryczne powieki i starałam się je skorygować.Do makijażu oczu użyłam dwóch odcieni brązów i pigmentu Mac'a opalizującego na cudny odcień delikatnej zieleni.Myślę,że taka wersja kolorystyczna pasuje do niebieskich tęczówek,brązowookie też będą wyglądać cudnie.Monika ma delikatną urodę,nie chciałam jej odebrać tej dziewczęcości,największym dla mnie zadowoleniem,był jej uśmiech zaraz po tym jak spojrzała w lusterko.Monika na co dzień nie maluje się wcale,więc dla niej takie kreski to już dużo ;)
Poniżej zdjęcie z makijażu próbnego,tutaj o wiele lepiej widać jak cudnie mieni się pigment Mac z kolekcji  Surf The Ocean.Pod cienie użyłam bazy z Avonu.Odcienie brązu pochodzą z paletki Catrice Absolute Nude,kreska wykonana eyelinerem w żelu Maybelline.W wewnętrznym kąciku niezawodna kredka żelowa Flash Avon,pięknie rozświetla kąciki.
Tusz L'oreal Telescopic Clean Definition pięknie wydłużył rzęsy,uwielbiam go ;)Na twarzy wodoodporny fluid  firmy Make-Up Atelier Paris.

A tutaj dla odmiany werska black&white ;)
Jak Wam się podoba makijaż?
Zawsze wkładam całe serce w swoją pracę,kocham malować i upiększać kobiety,a malowanie kogoś to nie to samo co malowanie siebie,oj czasem trzęsą mi się ręce,zwłaszcza przy kresce,ale staram się jak mogę,by na twarzy klientki zobaczyć zadowolenie :)
Basia

P2 Volume Gloss - 060 happy bride - łosoś czy krewetka z DM?

Cześć Dziewczyny!
Jakiś czas temu pokazywałam Wam moje drobne zakupy z DM,wiele z Was zwróciło uwagę na żelowy lakier p2.
Dzisiaj pora przedstawić jak prezentuje się na paznokciach
p2 060 happy bride
Dostępność : niemieckie drogerie DM
Koszt lakieru to 1,95 € - 12 ml, u nas można go znaleźć w drogeriach internetowych w cenie ok. 11zł

Muszę stwierdzić,że kolor lakieru jest cudny i uwielbiam go.Nie umiem jednoznacznie stwierdzić jaki to odcień...Różowo-koralowy,krewetka czy łosoś? Wydaje się pastelowy,w butelce wygląda na jasny,a w rzeczywistości jest znacznie żywszy,nawet lekko neonowy.Świetny kolor,jeśli lubicie takie żywsze odcienie,idealny na lato,zwłaszcza do opalonych dłoni. Nie musi trafiać w każdy gust,trzeba taki kolor lubić.
Pędzelek dość szeroki i zaokrąglony,przy płytce szerokiej może ułatwiać malowanie,przy małej i wąskiej utrudniać,ja średnio takie pędzelki lubię.Sam pędzelek nakłada dobrze,problem miałam z inną kwestią.
Problem był przy aplikacji.Konsystencja jest ok,po pierwszej warstwie tworzą się smugi,prześwity,denerwowało mnie to...Właściwie lakier kryje po 2 warstwach,ale nie zawsze ten efekt mnie zadowalał i dokładałam kolejną,wszystko zależy od tego jak precyzyjnie nałożymy lakier.Wydajność średnia.Pierwsza warstwa schnie szybko,kolejne już dłużej.Nie pomagałam sobie suszarką,bo wtedy lakier matowieje.Lepiej użyć wysuszacza, wtedy otrzymujemy żelowe wykończenie na paznokciach.Lakier prezentuje się ok,ślicznie błyszczy,wygląda jak nałożona hybryda,bez utwardzacza trzyma mi się 3-4dni.Nie wiem czy kupię jeszcze coś z tej serii,bo obawiam się,że inne kolory też tak kiepsko będą się nakładać,choć dla samego koloru jestem w stanie to przecierpieć :D Zobaczcie jaki uroczy ;)Prawda?
A tutaj dodatkowo nałożyłam na niego flejksy od My Secret,moim zdaniem - bajka!Bosko to wygląda!
Jak Wam się podoba "Szczęśliwa narzeczona" Z flejksami czy bez?

Basia :)

czwartek, 20 czerwca 2013

Co kryje moje pierwsze urodzinowe pudełko ShinyBox? zdjęcia + filmik :)


Cześć Dziewczyny!
Mam nadzieję,że ten post nie okaże się nudny...Wiem,od wczoraj na blogach masowo pojawiały się posty dotyczące urodzinowego pudełka ShinyBox,ale jako ambasadorka tej marki,pragnę podzielić się z Wami swoimi odczuciami względem zawartości swojego pierwszego pudełka.Byłam niesamowicie ciekawa co kryje się w środku...Czy jestem zadowolona,czy rozczarowana,przekonajmy się :)

Urodzinowe pudełko ShinyBox wydaje mi się dużo przyjemniejsze dla oka niż jego poprzednia wersja.Bardzo mi się podoba jego wygląd,jest urocze i starannie wykonane,na pewno wykorzystam je do przechowywania kosmetycznych skarbów :)
 
W środku znalazłam kartę z urodzinowym logo,a na odwrocie znajduje się lista kosmetyków zawartych w naszym boxie.Wszystko ładnie zapakowane,lubię to!
A oto cała zawartość ShinyBoxa
W pudełku znajdują się aż cztery pełnowymiarowe produkty,co bardzo mnie cieszy.Co prawda marki kosmetyków jakoś szczególnie mnie nie zaskoczyły,bo niektóre z nich znam,ale miło,że mogłam znaleźć w pudełku tak różne kategorie produktów.Mamy coś dla włosów,do twarzy,coś dla naszych stóp i ust oraz ciała.Przyznam,że liczyłam po cichu na jakieś większe WOW,ale może liczyłam na zbyt wiele,choć jak na urodzinowe pudełko,to można było się bardziej postarać.Narzekać nie będę,bo produkty trafiły mi się bardzo fajne,nie wiem czy jestem szczęściarą?W każdym razie jestem zadowolona,ale nie zachwycona ;)
Trzymam kciuki za następne pudełko,może będzie milszym zaskoczeniem?

Lista kosmetyków:
Organique SPA & Wellness Krem do stóp odświeżająco-nawilżający Hydramax Tymianek & Szałwia 27zł/75ml - produkt pełnowymiarowy
Firmę Organique znam i bardzo lubię ich kosmetyki,czuję,że krem będzie zbawieniem dla stóp,ma odświeżać,nawilżać i działać antyseptycznie,produkt w sam raz na upalne dni.Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi. Ja nie mam dostępu do ich sklepu,więc jestem zadowolona,że trafił do mnie ten krem.
KMS California Hair Play opakowanie 75 ml - odświeżający spray do włosów (cena 87zł/250ml )
Pierwszy raz słyszę o tej firmie i pierwszy raz będę używać produktu typu suchy szampon do włosów,bo tak ma działać,a dodatkowo ma utrwalać włosy.Jestem zaintrygowana ;)
Dermo pHarma - Maska kompres 4D regeneracja i wygładzenie 6,99 zł 21 g -
produkt pełnowymiarowy
Maseczka w formie płatu kolagenowego wydaje się być idealna dla mnie,zazwyczaj takie maseczki działają silniej niż te kremowe,wykorzystam ją chętnie.Została nagrodzona tytułem Kosmetyk Roku 2012,zobaczymy co zdziała?Pierwszy raz słyszę o tej firmie.Maseczka była zapakowana w woreczek z organzy.
Green Pharmacy- Cukrowy peeling do ciała Miód & Rooibos 16zł/300ml
- produkt pełnowymiarowy
Markę Green Pharmacy znam i akurat ich peelingi do ciała również,recenzję ich znajdziecie tutaj
Bardzo mnie cieszy,że trafił mi się peeling cukrowy,bo są zdecydowanie lepsze niż te solne.
Zapach miodu z rooibosem jest cudowny,chyba się uzależnię ;)
Paese Manifesto Pomadka w płynie nr 905 17,90zł/6ml 
- produkt pełnowymiarowy
Firma Paese nie jest mi obca , jednak nie mam dostępu do ich kosmetyków. Mazidła do ust uwielbiam,a kolor pomadki w płynie,który trafił do mnie jest cudowny!To taka żywa czerwień z delikatną nutą koralu,odcień bardzo mój :)Pomadka jest bardzo mocno napigmentowana!Bardzo mi się podoba ten produkt.
Firmowy gadżet 
Polerki oraz pilnik - tutaj zero zachwytu,taki sobie gadżet ;)

Jeśli macie ochotę zobaczyć na żywo zawartość pudełka ShinyBox to zapraszam na krótki filmik,można zobaczyć w nim jak wygląda peeling po otwarciu oraz swatcha pomadki Paese :)
 Podsumowując
Zadowolenie jest,troszkę rozczarowania również,bo jednak myślałam,że w urodzinowym pudełku produkty totalnie mnie zaskoczą,ale ogólnie pudełko jest warte zakupu,znajdują się w nim aż 4 pełnowymiarowe produkty,każdy z nich przypadł mi do gustu i będzie wykorzystany.
Koszt pudełka to 49zł.

Więcej o ShinyBox przeczytacie na
http://shinybox.pl/
Strona przeszła metamorfozę :)

Jak Wam się podobają moje kosmetyki z czerwcowego pudełka ShinyBox?Coś Was zaciekawiło?Postaram się zrecenzować produkty na tyle ile je poznam :)
A czy Wy jesteście zadowolone ze swoich?
Pozdrawiam!
Basia

środa, 19 czerwca 2013

Sprawdzony przepis na "Pierogi z truskawkami"


Witam Kochani :)
Sezon na truskawki trwa,a moje dzieciaczki domagają się czegoś więcej niż tylko koktajlu ;)Ostatnio serwowałam moim mężczyznom pierogi,które o dziwo nie wyszły zakalcowe,bo czasem mam do tego zdolności ;)
Dostałam świetny przepis od bratowej i nie mogłam wyjść ze zdumienia,gdy przeczytałam,że do ciasta dodaje się gorącą wodę? No nic,spróbowałam i co się okazało? 
Jest to moim zdaniem najlepszy przepis na pierogi.
Ciasto wychodzi niezwykle elastyczne i miękkie,smaczne, jedyne co to muszę jeszcze popracować nad sklejaniem pierożków,bo nie wyszły mi idealnie,ale ich smak zrekompensował wszystko :)
A tak wyglądały :) Wiem,jakieś nieforemne i duże hi hi, ale popracuję nad tym :D
 Poniżej zdjęcie gotowego ciasta i przepis.
Jak wykonałam?
Na blat wysypałam sobie 3 szkl mąki,dodałam szczyptę soli,zrobiłam dołek i wbiłam jajko,polałam wszystko 3 łyżkami oleju i wymieszałam wstępnie.Następnie dodawałam po trochu gorącej wody i siekałam wszystko nożem,by się nie poparzyć,po chwili zagniatałam ciasto do idealnego połączenia składników.Raz za czas podsypałam delikatnie mąką.Ciasto ma odchodzić od blatu,być jednolite i elastyczne,miękkie.Następnie wycinamy kształ w jakim chcemy mieć pierogi,może być okrągły( nawet lepiej się skleja),do środka dajemy kawałki truskawek i lekko posypujemy je cukrem.Sklejamy i odkładamy na talerz wysypany mąką by pierogi się nie przykleiły do spodu.Wrzucamy je do gotującej się wody,czekamy aż wypłyną i chwilę gotujemy na niskim ogniu,by ciasto było miękkie.Ja swoje pierogi polałam jogurtem naturalnym,posypałam truskawkami,a dzieciom dodatkowo posypałam cukrem.
Zjadłam tylko 3 i nie mam wyrzutów sumienia.Były pyszne.Przepis jest sprawdzony i bardzo go polecam.
Kto lubi pierogi? Mam nadzieję,że przepis się przyda :)
Buziaki


piątek, 14 czerwca 2013

Madame L'Ambre & Orly - Róże na paznokciach w stylu Vintage - jak wykonać?

Cześć Dziewczyny :)

Bardzo lubię motywy kwiatowe,dlatego namalowałam na swoich paznokciach róże w stylu Vintage ;)
Prezentują się tak :)
Do wykonania takiego manicure,potrzebny nam jest czerwony i biały lakier bazowy,farbka zielona i cienki pędzelek.
Jak wykonać takie paznokcie?

1.Kciuk i palec serdeczny malujemy na biało,a resztę paznokci na czerwono.
Moim  lakierem bazowym był biały lakier do frencha White Tips z Orly o poj. 18ml ,bardzo go lubię, jest mocno napigmentowany,kryje przy dwóch warstwach i nie pozostawia smug.Bardzo szybko schnie i jest trwały.Cena 39zł .

 Lakier czerwony to nr 11 Madame L'Ambre, poj. 11 ml
 Przepiękna buteleczka tego lakieru była moją inspiracją do stworzenia takich paznokci,pomyślałam,że róże w tym kolorze będą wyglądać cudnie i chyba nie pomyliłam się ;)Jeżeli chodzi o sam lakier,to jest to przepiękna czerwień,kryje już przy jednej warstwie,choć daje lekko żelowe wykończenie i ja tutaj nałożyłam tylko 1 warstwę.Lakier szybko schnie,jest dość rzadki,a pędzelek maluje idealnie,strasznie polubiłam ten lakier,szkoda,że nie jest bardziej trwały,2 dni to mało,polecam nakładać utwardzacz,wtedy trwałość jest znacznie lepsza.Koszt lakieru to ok 10zł,kolor cudny,opakowanie i konsystencja bardzo na plus,zastrzeżenia mam do trwałości,nie wiem jak inne lakiery tej firmy,bo nie miałam,a ten testowałam.
Więcej o kosmetykach Madame L'Ambre 

2.Czewonym lakierem malujemy na białym nieregularne plamki.
3.Na czerwonych zarysach róż robimy kreseczki białe,wywijamy w różne strony.
4.Zieloną farbką akrylową lub zielonym lakierem malujemy wokół róż listki.
Gotowe :)
W słońcu czerwony lakier wydaje się bardzo żywy ;)
Kto spróbuje wykonać manicure w stylu Vintage?Nie jest trudny,wymaga troszkę cierpliwości ;)
Jak Wam się podoba?Kto skorzysta?
Buziaki

czwartek, 13 czerwca 2013

Różowo-fioletowy french z lakierami Flormar

Cześć Dziewczyny :)

Niedawno pokazywałam Wam pomarańczowy lakier z Flormaru,a dzisiaj wstawiam pozostałe dwa,mam nadzieję,że taka wersja frencha przypadnie Wam do gustu.Ostatnio mam bardzo mało czasu na robienie zdjęć,chciałam skorzystać z okazji i za jednym razem pokazać Wam te dwa odcienie.Wyszło tak ;)
Nr 410 - to bardzo ładny fiolet o kremowym wykończeniu,którego odcień jest zależny od światła.W świetle dziennym wydaje się chłodny,a w słonecznym jest ciepły.Tak jak w przypadku innych lakierów tej firmy,kryje przy 2 warstwach,choć tak na upartego to i jedna grubsza wystarczy,ale polecam dwie cieńsze.Lakier pięknie błyszczy i jest dość trwały,kosztuje ok .9zł, w tej cenie jest to super produkt,polecam.
Nr 382 - to róż,którego kolor jest ciężki do uchwycenia na zdjęciu,jest dość wyrazisty,wpisać go można bardziej w neony,wpada w delikatną malinę,choć delikatne nuty fuksji też się uwidaczniają,ale jest bardziej ciepły moim zdaniem.Pięknie lśni,nie wymaga nabłyszczacza i kryje również bardzo dobrze.Te lakiery nie są kłopotliwe,nie zostawiają maziów,smug,są bardzo fajne,choć pędzelek mógłby być ciut szerszy jak dla mnie,ale ogólnie są godne polecenia.
A tak prezentuje się solo :)
Czy macie ochotę na lakiery Flormaru?Jak Wam się podobają te dwa odcienie?
U mnie ich nie ma,z dostępnością będzie problem,ale można je dostać przez np.na allegro,a pozostałe sklepy,nie wiem? Może Wy dziewczyny wiecie,gdzie można je zakupić stacjonarnie?



Miłego Dnia!

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Koktajl cynamonowo-jabłkowy - lekki i świetny na zaspokojenie słodyczowego pragnienia

Dzień Dobry :)
Od niedawna zmagam się z dodatkowymi kilogramami, nie wstydzę się przyznać do tego, mam nadwagę i to bardzo dużą.Postanowiłam wziąć się za siebie i odciążyć bolący i tak kręgosłup,chcę schudnąć dla zdrowia,z akceptacją siebie problemu nie mam,ale chcę wyglądać zgrabniej i kupować takie ubrania jakie chcę,a nie takie jakie muszę,już kiedyś zrzuciłam prawie 18 kg,teraz też się uda,wierzę w to,do końca roku czeka mnie praca,bo nic się samo nie zrobi,sporo pracy mnie czeka.Jestem na dobrej drodze,mam motywację,biorę udział w pewnym konkursie i jestem bardzo pozytywnie nastawiona i mam wsparcie.
Czy jesteście ciekawi tego co robię i co jem,jakie są moje zmagania,skąd moja nadwaga?Czy takie posty będą Was interesować,proszę napiszcie?

A na drugie śniadanie szykuję zazwyczaj koktajle,to jeden z moich ulubionych,przy okazji pomaga mi zaspokajać słodyczowy głód ;)
Do przygotowania potrzebujemy:
-szklankę maślanki o smaku pieczonego jabłka
-starte jabłko
-mnóstwo cynamonu,który przyspiesza przemianę materii
-dodaję siemię lniane w ziarenkach,ale polecam wcześniej zmielić ;)
Wszystko mieszam :)

Koktajl jest pyszny,syci i jest zdrowy,można urozmaicać swoje wersje,bazą może być czysta maślanka,do tego różne inne owoce i dodatki ;)
Polecam :)
Basia