wtorek, 31 stycznia 2012

BIELENDA BAWEŁNA peeling enzymatyczny + maseczka kojąca cera sucha i wrażliwa - recenzja gościnna

Moi Drodzy...

Jakiś czas temu pisałam Wam,że możecie spodziewać się recenzji peelingu i maseczki w saszetce oraz mleczka do ciała z serii Bawełna Bielendy.Dzisiaj recenzja pierwszego z nich z nich.
Jakiś czas temu zapytałam moją przyjaciółkę blogową Olę :* właścicielkę bloga
http://shewoman-blog.blogspot.com/, czy zgodziłaby się przetestowac te dwa produkty i przy okazji wysyłanej paczuszki dołączyłam je,oczywiście Ola się zgodziła i tym oto sposobem powstała recenzja gościnna.Zapraszam na nią serdecznie:-)

I zapraszam do odwiedzenia bloga Oli,miała sporą przerwę w blogowaniu,ale ja ciągle motywuje ją do powrotu,bo jest wspaniałą osobą, a ona na pewno wytłumaczy Wam dlaczego tak długo jej nie było:-)


BIELENDA  BAWEŁNA

Peeling enzymatyczny + maseczka kojąca
cera sucha i wrażliwa

Bezpieczny, wygodny w użyciu zabieg o silnym działaniu nawilżającym i regenerującym; błyskawicznie przynosi ulgę i odświeżenie oraz widocznie poprawia stan skóry suchej i wrażliwej.

ZABIEG OCZYSZCZA, NAWILŻA I CHRONI SKÓRĘ

DZIAŁANIE:
Krok 1: PEELING ENZYMATYCZNY niezwykle delikatnie, ale równocześnie wyjątkowo skutecznie złuszcza martwe komórki naskórka, eliminuje szorstkość, pobudza mikrocyrkulację. Wygładza, zmiękcza i odświeża skórę.
Krok 2: MASECZKA KOJĄCA z ALANTOINĄ błyskawicznie łagodzi podrażnienia i likwiduje uczucie napięcia i pieczenia skóry. Dzięki zawartości KWASU HIALURONOWEGO intensywnie nawilża, nawet głębokie warstwy skóry, skutecznie hamuje ucieczkę wilgoci z naskórka. Wzmacnia i regeneruje skórę, wygładza, przywraca jędrność i elastyczność.

EFEKT: Gładka, nawilżona, ukojona skóra. Podrażnienia i szorstkość naskórka zredukowane.

STOSOWANIE:
Krok 1: PEELING rozprowadzić na wilgotnej skórze twarzy, szyi i dekoltu. Delikatnie masować skórę przez ok. 2 minuty, następnie dokładnie spłukać.
Krok 2: MASECZKĘ nałożyć na osuszoną skórę i pozostawić do wchłonięcia. Najlepsze efekty uzyskuje się stosując zabieg kompleksowo 2 razy w tygodniu.


SKŁADNIKI AKTYWNE
Mleczko bawełniane
Łagodzi podrażnienia, długotrwale nawilża, zmiękcza, odżywia i regeneruje skórę, działa przeciwzapalnie. Zapobiega zmarszczkom i przebarwieniom, stanowi znakomitą ochronę skóry w różnych warunkach atmosferycznych.
Alantoina
Dość rozpowszechniona w przyrodzie, występuje np. w korzeniu żywokostu, w kiełkach zbóż. Łagodzi podrażnienia, nawilża, wygładza i regeneruje skórę. Wytwarza nową tkankę.
Kwas Hialuronowy
Najsilniejsza substancja nawilżająca. Skutecznie redukuje zmarszczki, wypełniając ją od wewnątrz. Zwiększa produkcję kolagenu, zatrzymuje wodę w naskórku, chroni go przed wysuszeniem, poprawia gęstość skóry. Przywraca skórze jędrność i sprężystość.

Źródło: http://bielenda.pl/

MOJA OPINIA
Zacznijmy od peelingu… Jako właścicielka cery tłustej ze skłonnością do powstawania zaskórników częściej sięgam po peelingi mechaniczne, które nie tylko świetnie złuszczają naskórek, ale również oczyszczają moją skórę. Jednak gdy moja skóra walczy z podrażnieniami lub stanami zapalnymi peelingi mechaniczne jadą na urlop, a ja szukam idealnego przyjaciela wśród enzymatycznych.
Dzięki uprzejmości Basi :* miałam okazję przetestować peeling enzymatyczny oraz maseczkę kojącą Bielendy z serii Bawełna.
O ile saszetka z maseczką wystarczyła na kilka aplikacji, o tyle peelingu sobie nie żałowałam i zużyłam go za jednym razem. Zarówno peeling jak i maseczka mają bardzo przyjemny, subtelny zapach, który nie jest drażniący. Oba kosmetyki działają bardzo delikatnie, więc myślę, że bez obaw mogą po nie sięgnąć osoby z cerą wrażliwą i skłonnością do podrażnień. Sam peeling okazał się dla mnie zbyt delikatny, nie poradził sobie dobrze ze złuszczaniem martwego naskórka, skóra była odświeżona i mięciutka w dotyku, ale oczekiwałam od niego lepszego działania, więc moje poszukiwania ideału będą nadal trwać. Mimo, że nie mam większych problemów z wrażliwością cery, to peeling dostaje plusik za to, że mnie nie podrażnił. Maseczkę z tego zestawu moja skóra zdecydowanie bardziej polubiła niż peeling. Stosowałam ją bardzo oszczędnie z racji jej kremowej konsystencji, strachu przed zapychaniem i sposobu użycia (nie zmywamy), a mimo to efekt był bardzo przyjemny. Maseczka szybko i świetnie się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu. Stosowałam ją na noc, a rano moja skóra była dobrze nawilżona, mięciutka i zregenerowana, a drobne podrażnienia złagodzone. Nie zauważyłam, aby maseczka mnie zapychała i za to dostaje ogromny plusik.
Zestaw Bielendy z serii Bawełna zdecydowanie mogę polecić osobą z cerą wrażliwą. Dla fanek mocnego zdzierania peeling enzymatyczny pewnie okaże się rozczarowaniem, ale myślę, że maseczka kojąca jest całkiem fajną propozycją i pewnie w przyszłości jeszcze do niej wrócę jako ukojenie po peelingu mechanicznym :)


SKŁAD:
Peeling Aqua (Water), Propylene Glycol, Glycerin, Glyceryl Polyacrylate, Urea, Bacillus Ferment, Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Extract, Caesalpinia Spinosa Oligosacchrides, Caesalpinia Spinosa Gum, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Panthenol, Sodium Lactate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Disodium EDTA,Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum (Fragrance), CI 17200 (Acid Red 33).
Maseczka Aqua (Water), Glycerin, Ethylhexyl Stearate, Cetearyl Alcohol, Ethoxydiglycol, Propylene Glycol, Caesalpinia Spinosa Oligosacchrides, Caesalpinia Spinosa Gum, Ceteareth-18, Glyceryl Stearate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Urea, Dimethicone, Panthenol, Cetyl Palmitate, Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Extract, Dipropylene Glycol, Boswellia Serrata Gum, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Sodium Hyaluronate, Sodium Lactate, Sodium Polyacrylate, Polyacrylamide /C13-14 Isoparaffin/ Laureth-7, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool.

Pojemność: 2 x 5 g
Cena: KWC: 4 zł
www.bielenda-sklep.pl: 2.90 zł
Allegro: 4 zł

Serdecznie dziękuję Ci Olu :* za tak wyczerpującą recenzję:-)
Basia:-)

KONKURS VIPERA - wygraj jeden z 3 zestawów kosmetyków kolorowych

Kochani już nie czekam dłużej i oficjalnie ogłaszam konkurs wspólnie z firmą Vipera Cosmetics


Do wygrania 3 zestawy kosmetyków kolorowych od Vipery.


Zestaw pierwszy zawiera:
-cień do powiek Pocket nr 814
-cień do powiek Pocket nr 816
-cień EYE nr 451
-mini pomadkę Just Lips nr 4
-lakier do paznokci mini Vipera JUMPY nr 147 5.5ml

Zestaw 2 zawiera:
-cień do powiek Pocket nr 814
-cień do powiek Pocket nr 816
-cień EYE z rozświetlającymi drobinkami nr 421
-mini pomadkę Just Lips nr 4
-lakier do paznokci mini Vipera JUMPY nr 154 5.5 ml



Zestaw 3 zawiera:
-cień do powiek Pocket nr 814
-cień do powiek Pocket nr 816
-cień EYE nr 416
-mini pomadkę Just Lips nr 4
-lakier do paznokci mini Vipera JUMPY nr 180 5.5 ml


A teraz
Regulamin konkursu:
*Konkurs trwa od dzisiaj tj. 31stycznia do 25 lutego do godz.12:00 (południe)
*Konkurs jest skierowany do publicznych obserwatorów mojego bloga,osoby mające konto mogą polubić mojego bloga na FB(+1pkt) i zostać fanem Vipery na FB (+1pkt)

*Zadanie konkursowe polega na:
-napisaniu komentarza pod tym wpisem i umieszczeniu w nim -swojego nicku pod którym mnie obserwujesz, adresu e-meil, imienia i pierwszej litery nazwiska (jeśli chcesz być anonimowy) pod jakim lubisz na FB oraz odpowiedzenie na pytanie:
Dlaczego to Ty masz wygrać jeden z trzech zestawów kosmetyków marki Vipera?

*Opcjonalnie możecie dodać notkę o konkursie na swoim blogu i zamieścić w niej jedno z trzech zdjęć nagrody(warunek nie jest konieczny ale będzie mi miło jeśli go spełnicie) Poinformujcie mnie o notce w komentarzu.

Tylko prawidłowe zgłoszenia będą brane pod uwagę.
Wzór:
Obserwuję jako:
E-meil:
Lubię na FB jako:
Notka: Tak/Nie Podaj linka
Odpowiedź na pytanie konkursowe:

*Pośród prawidłowo napisanych komentarzy komisja konkursowa (w skład której wchodzi przedstawiciel marki Vipera oraz ja) wybierze 3 zwycięzców,którzy otrzymają zestaw nagród. Ogłoszenie wyników do 3 dni po zakończeniu konkursu i opublikowanie na blogu Kosmetologia i wizaż-moje życiowe pasje.
Zwycięzcę poinformuję o wygranej, w zamian czekam do 5 dni na e-meil zwrotny z danymi do wysyłki nagrody.W przeciwnym razie nagroda przechodzi na osoby z listy rezerwowej.
*W konkursie mogą brać udział wszyscy,ale wysyłam tylko na polskie adresy (wysyłka do 3 dni po ogłoszeniu wyników)
*Musisz mieć skończone 18 lat lub zgodę rodziców
*Jedna osoba- jeden komentarz
*Fundatorem nagrody jest firma VIPERA Cosmetics,za przesłanie nagród pragnę podziękować
Pani Annie
*Prawo do składania reklamacji, w zakresie niezgodności przeprowadzenia Konkursu z Regulaminem, służy każdemu uczestnikowi w ciągu 7 dni od daty wyłonienia  laureatów. Reklamacje proszę wysyłać mailem na adres Basia8212@interia.pl
*Zastrzegam sobie prawo do  zmian w niniejszym regulaminie,jeśli zajdzie taka potrzeba.

JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ ZA PONAD 100 000 TYS ODWIEDZIN BLOGA I SERDECZNIE ZAPRASZAM DO UDZIAŁU W KONKURSIE,MAM NADZIEJĘ,ŻE NAGRODY WAS SKUSZĄ:-)







poniedziałek, 30 stycznia 2012

Ponad 100000 tys wyświetleń i nowa strona bloga na FB

Kochani bardzo się cieszę, gdyż liczba wyswietleń mojego bloga osiągnęła liczbę przekraczającą
100 000 tys
Bardzo mnie to cieszy:-)

A najważniejsze to to,że jesteście ze mna,to mnie motywuje do dalszego rozwoju bloga,choć tak jak pisałam ostatnio nie jest mi łatwo...problemy zdrowotne dominują,a tu zdrowie jest najcenniejsze,jak go nie ma, człowiekowi nic się nie chce....Trzymajcie kciuki za mnie proszę..


Dziękuję,że jesteście!!!

Dzisiaj postanowiłam też założyć oficjalną strone bloga na FB, mam nadzieję,że do mnie dołączycie,serdecznie zapraszam, dołączcie do mnie jeśli macie ochotę:-)




I odrazu zapowiem,że niedługo ogłoszę rozdanie z okazji przekroczenia 100000 tys wyświetleń bloga,do wygrania będą 3 zestawy kosmetyków Vipera:-)
Cieszycie się?
Pozdrawiam 
Basia

niedziela, 29 stycznia 2012

Pomadka kolagenowa Mollon Cosmetics Volume Lipstick Nr 7 -kuszące usta w czerwieni

Jest coś,co nigdy nie wychodzi z mody....Napewno mała czarna,napewno perły, jeans i klasyczna elegancka,sexowna czerwień ust i paznokci...

Nie każda kobieta ma odwagę ubrać swoje usta w kolor czerwony,jednakże uważam,że każda z Nas powinna mieć w swojej kosmetyczce właśnie taką pomadkę,która doskonale ożywia twarz,dodaje charakteru,czerwień na ustach jest zawsze modna,ale trzeba dobrać odpowiedni odcień do swojego typu urody.I oczywiście,aby nasza pomadka ładnie się prezentowała,cera musi być ujednolicona,bez zaczerwienień.
Wybieramy albo odcienie chłodne,albo ciepłe.

Dzisiaj chciałam pokazać Wam piękną pomadkęVolume Lipstick Mollon Cosmetics
Nr 7 o nazwie Ognista czerwień

cena ok 15zł

Producent pisze:
Kolagenowa formuła pomadki wygładza i uelastycznia skórę ust, zwiększa objętość warg i wypełnia ich kontury, sprawia, że są one wyjątkowo pełne i zmysłowe.
Unikalny, luksusowy kompleks Maxi Lip optycznie powiększa usta oraz dodaje im uwodzicielskiego blasku.



Pomadka zawiera aktywne składniki:
Maxi lip - kompleks na bazie kolagenu, wygładza usta, przywraca sprężystość i elastyczność skórze, opóźnia procesy starzeniowe, optycznie powiększa usta
Olejek z kiełków pszenicy - bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych i witaminy E; chroni przed nadmierną utratą wody, szkodliwym promieniowaniem UV i wolnymi rodnikami; uelastycznia i wygładza naskórek
Olejek monoi - nadaje skórze miękkość, jedwabistość, chroni przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych i słońca, a także przed utratą wody
Olej meadowfoam - naturalny olej roślinny, nadaje skórze gładkość, jedwabistość, działa zmiękczająco, głęboko nawilża, nie pozostawia uczucia tłustości, ciężkości.

Dostępnych jest 12 kolorów klik
Plusy:
- śliczne opakowanie,miłe dla oka,złote z ornamentem, trwałe( metalowe)
- świetna pigmentacja, kolor jest piękny, na żywo zdecydowanie intensywniejszy
- szminka ślicznie pachnie jakby waniliowym kremem
 -  bardzo miękka, kremowa,bardzo przyjemnie się rozprowadza,ale osobom, które nie mają wprawy w malowaniu ust zwłaszcza takimi trudnymi kolorami polecam zaopatrzyc się w dobry pędzelek
 - bardzo dobrze kryje - jest to typowo kryjąca szminka
 - nadaje bardzo ładny połysk naszym ustom
 - zmiękcza usta,wygładza i nie wysusza, lśni na nich jak błyszczyk
- trwałość jest przyzwoita
Minusy:
-trudno się zmywa
Ogólna ocena 4+/6


Ogólnie,to jest to fajna pomadka,kolor jest piękny i cieszę się,że ją mam,napewno bez lusterka się nią nie pomalujemy,ale warto poświęcić dla niej chwilkę czasu,bo efekt na ustach jest tego wart:-)



A Wy nosicie czerwień na ustach?
Buziaki








 

ALMAY- Naturalny Matujący Puder 100 TRANSLUCENT MATTE

Witam wieczorową porą:-)
Dzisiaj opowiem Wam o pudrze matującym z firmy ALMAY,który posiadam od kilku miesięcy i służy mi, choć nie jest doskonałym.

Jeśli jeszcze nie słyszałyście,to marka Almay produkowana jest przez firmę REVLON.
Ten puder mineralny  zawiera aż 95% minerałów, powstał na bazie delikatnego ekstraktu z lotosu i orchidei,a składniki te od dawien dawna wykorzystywane są do najwyższej jakości kosmetyków naturalnych. Nadaje skórze świeży, zdrowy, promienny wygląd. Bez dodatku środków zapachowych i konserwujących.
Nie zawiera talku.Jest odpowiedni do każdego typu cery,zwłaszcza wrażliwej.Puder ten służy do wykańczania naszego makijażu,oprócz tego,że ma właściwości matujące,również bardzo ładnie rozświetla twarz,nadaje jej niezwykłą promienność,a przy tym wygląda to naturalnie.

Ja posiadam puder w kolorze 100 translucent matte (dostępna jest też wersja z rozświetlającymi drobinkami,bodajże nr 200)

Producent zapewnia iż:
* 98,2 % to wyłącznie składniki naturalne
* puder daje naturalne perfekcyjne wykończenie makijażu
* matowy efekt utrzymuje się przez cały dzień
* delikatnie rozświetla
* zawiera antyoksydanty i ekstrakty kwiatowe Lotusa i Orchidei
* nie zawiera talku
* ekologiczne opakowanie
* hypoalergiczny
* testowany dermatologicznie *
* w opakowaniu z puszkiem

Zawartość opakowania: 7,9 g
Kolor: 100 - Transluscent matte
Cena już w granicach 15zł można nabyć na allegro

Jak widać opakowanie jest przeurocze,osobiście bardzo mi się podoba, zdecydowanie przypomina charakterystyczne opakowania marki Benefit, prawda?
To pudełeczko nie jest tak do końca wygodne,trzeba je odpowiednio podejść,a wtedy puder będziemy pobierać bezproblemowo.Ja poprostu odwracam pudełko,stukam w spód,potem znów odwracam,otwieram i nabieram na pędzel.

Puder jest bardzo wydajny,jest bardzo drobno zmielony i fantastycznie otula twarz delikatną mgiełką produktu,oczywiście chcąc uzyskać większe krycie trzeba go użyć więcej.Efekt jaki daje to nie jest płaski mat,buzia niby jest zmatowiona,ale nabiera ona niesamowitego blasku,promienności i to nie jest
tandetny błysk,wręcz przeciwnie taki glow,zdrowy glow.Poniżej na swatchu możecie zauważyć,że 
puder posiada w sobie takie mikrodrobinki rozświetlające,ten efekt naprawde mi się podoba.
Puder daje naturalne wykończenie,nie podkreśla włosków,jest naprawde ok.Jednak nie zgodzę się,że matuje na cały dzień,matuje krótko,za ok.2-3 godzinki muszę zrobić poprawki.Ogólnie za efekt jaki daje jestem w stanie wybaczyć mu wszystko...


Powyżej na swatchu da się zauważyć ten efekt rozświetlenia

Podsumowując:
Plusy: drobno zmielony,daje naturalny efekt,wydajny, przyjazny dla skóry,hypoalergiczny więc nadaje się do cery wrażliwej,daje naturalne rozświetlenie cery, nie zapycha, miłe dla oka opakowanie i przystępna cena

Minusy: matuje zbyt krótko, dla niektórych opakowanie może być niewygodne, dostępność

Ocena ogólna 4/6
Czy znany jest Wam ten produkt marki Almay?
Pozdrawiam







poniedziałek, 23 stycznia 2012

BAWEŁNA 2-FAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU Bielenda

Witam Kochani.Przepraszam,za nieobecność,ale w moim życiu ostatnio nie jest kolorowo:-(

Dzisiaj będzie bez owijania w bawełnę,weźmiemy pod lupę dwufazówkę firmy Bielenda,tym razem z serii Bawełna. 

Pierwszym dwufazowym płynem z Bielendy jaki próbowałam był płyn do demakijażu Awokado,bardzo polubiłam ten płyn,a po przeczytaniu pozytywnej opinii u Zoili,skusiłam się i na ten:-)



Co producent pisze?
Niezwykle delikatny, a równocześnie wyjątkowo skuteczny płyn do demakijażu również wrażliwych oczu.
BEZZAPACHOWY
Bezpieczny dla osób noszących szkła kontaktowe.
BEZ ALERGENÓW
Usuwa najbardziej trwały makijaż wodoodporny.
WZMACNIA RZĘSY
Nawilża i CHRONI

Pojemność: 125 ml

cena ok 8zł

Skład: Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Isohexadecane, Glycerin, Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Extract, Hydrolyzed Keratin, Allantoin, Sodium Hyaluronate, Arginine PCA, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Disodium EDTA, Methylparaben, DMDM Hydantoin, CI 17200 (Acid Red 33)

Moja opinia:

Nie zaskoczę Was,bo stwierdzam,że ten płyn dwufazowy jest w sumie bardzo podobny do tego
z awokado.Jak wiemy dwufazowy płyn składa się z dwóch cieczy, woda+olejek,które po zmieszaniu ze
sobą tworza płyn,który zmywa nasz makijaż oczu.



Opakowanie jest chyba ładniejsze(tak lubię różowy kolor)jest takie przyjemniejsze dla oka...Chyba wolałabym jednak gdyby nie było tej zakrętki,a zamiast tego była klapka,wtedy prościej produkt odetkać
i nabrać,bo odkrecanie jest troszkę uciążliwe, a może to ja jestem za bardzo wygodna?
Poza tym płyn ma sympatyczną woń, świetnie zmywa makijaż oczu i naprawdę jest delikatny,nie podrażnia,nie wymaga abyśmy tarły wacikami po oku,gdyż fajnie wszystko rozpuszcza, nie tworzy mgły na oczach,bo tego bym nie zdzierżyła.
Większość z nas nie lubi tłustej warstewki pozostajacej po dwufazówkach, nie będę Wam owijać w bawełnę, na początku delikatna warstewka zostaje,ale nie jest ona tłusta i uciążliwa,w awokado była bardziej wyczuwalna,płyn używam zazwyczaj wieczorem i ta warstewka, to tak jakby dodatkowe nawilżenie delikatnej skóry wokół oczu,po chwili jest niewyczuwalna,a skóra wokół oczu delikatna,także za to plus.
Z jednym się nie zgodzę, nie zauważyłam,aby płyn wzmacniał rzęsy,więc nie ma co sobie obiecywać,dla wzmocnienia rzęs polecam kurację olejkiem rycynowym;-)
Ogólnie bardzo fajny płyn w przystępnej cenie,bardzo go polubiłam,nawet bardziej niż płyn awokado,bo jest łagodniejszy,a w działaniu tak samo skuteczny.Buteleczka starczy na miesiac,albo i dłużej,zalezy jak czesto po nią sięgamy.W moim przypadku,kiedy maluję oczy,ten płyn jest niezbędnikiem na mojej półeczce łazienkowej.

Ogólna ocena
4/5
A Wy miałyście już kontakt z płynami dwufazowymi Bielendy?Co o nich sądzicie?
Niedługo poczytacie też o jeszcze dwóch innych produktach z serii Bawełna,będzie to recenzja gościnna,więc sama jestem bardzo ciekawa;-)


Ściskam Was:*



wtorek, 17 stycznia 2012

Makijaż studniówkowy Adriany

I jeszcze na deser wstawiam makijaż studniówkowy Adriany,wykonany w zeszły piątek:-)

Kosmetyki użyte:
baza wygładzająca Mariza
fluid wodoodporny MAP
puder HD E.L.F
róż Paese
ziemia egipska IKOS
baza pod cienie Kobo
cienie z palety Catrice Berlin
pigment MAC
tusz Vipera
żelowy eyeliner Avon
cake eyeliner Kryolan
pomadka Vipera
rozświetlacz Sleek
eyeliner srebrny H&M
konturówka do ust Paese

Jak Wam się podoba?



Oriflame, Very Me, Smoothie Foundation (Podkład kryjący)Porcelain

Dzisiaj napisałam również recenzję podkładu z Oriflame,który otrzymałam do testowania.W swoich recenzjach staram się nie owijać w bawełnę.Zawsze piszę to co uważam,za słuszne i tak też będzie tym razem.

Co obiecuje producent?


Witaminowy koktajl dla  skóry! Wygładzający, odżywczy podkład wzbogacony ekstraktem z owoców leśnych i jogurtu zapewnia perfekcyjny efekt kryjący.
Twarzą kosmetyków z serii Very Me jest Ewa Farna,ale czy to powód by po nie sięgać?Przekonajmy się,czy warto zainteresować się podkładem...

Dostępny jest w 4 odcieniach: 
- Porcelain,
- Ivory,
- Sand,
 - Cocoa
Ja swój posiadam w odcieniu Porcelain,musze przyznać,że odcień jest bardzo ładny,ale dla mnie zbyt jasny,więc nadaje się typowo dla bladzioszków,jeśli poszukujecie bardzo jasnego odcienia,to ten taki jest...


Skład: Aqua, Isodecyl Neopentanoate, Butylene Glycol, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Polysorbate 80, Butyrospermum Parkii Butter, Dimethiconee, C20-22 ALlcohols, Methylparaben, Imidazolidynyl Urea, Propylparaben, Cetyl Acetate, Oleyl Acetate, Stearyl Acetate, Disodium Edta, Polysorbate 20, Sorbitan Isostearate, Yogurt Extract, Fragaria Vesca Extract, Rubus Fruitcosus Extract, Rubus Idaeus Extract, Vaccinium Angustifolium Extract, Parfum, Sodium Hydroxide, ACcetylated Lanolin Alcohol, Glyceryl Acrylate / Acrylic Acid Copolymer, Propylene Glycol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.

Cena: 19,90zł / 30ml (ale często bywa w promocji)


Moja opinia:
Zacznę od tego,że mam cerę tłustą z lekkimi niedoskonałościami i zaczerwienieniami .Sądziłam,że skoro producent pisze,że jest to podkład kryjący,to tak będzie.Jednakże rozczarowałam się.
Podkład ten z kryjącym nie ma nic wspólnego.Powiedziałabym,że jest to lekki krem tonujący.
Nie kryje prawie wcale,a jedynie delikatnie wyrównuje koloryt cery, dlatego moim zdaniem nadaje się jedynie dla osób z cerą normalną,która jest prawie idealna.
Mogę jedynie polecić go nastolatkom, które nie mają problemów z cerą,a potrzebują jedynie delikatnego kosmetyku dla podkreślenia kolorytu.Ten podkład jest trochę tłusty i nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem dla osób z cerą tłustą, młodych cer, a szczególnie z niedoskonałościami.
U mnie nie sprawdza się, nieodpowiedni do mojego typu cery, właśnie przez tą tłustą konsystencję.
Nawilża i dlatego być może nadaje się do cery suchej, jednakże z drugiej strony wchodzi w każdą nierówność i ją podkreśla,zbiera się w załamaniach,kiepsko się rozprowadza,robi smugi.Moja buzia świeci się odrazu po jego nałożeniu, przypudrowanie jest konieczne.Po 2 godzinach schodzi i twarz nie wygląda estetycznie.Jedyne dwa plusiki tego podkładu to jasny kolor,jeśli ktoś poszukuje takiego i dosyć ładny przyjemny zapach owocowego jogurtu.


Jeżeli nie macie kontaktu z konsultantką firmy, zapraszam na stronę www.oripolska.pl


Moja ocena 2/6

Jeżeli miałyście ten podkład to podzielcie się swoimi odczuciami?






Balsam z masłem Shea GRECKI przeniesie Was do Arkadii- czyli winogronowa słodycz od Organique

Zapachy odgrywają niezwykle istotną rolę w naszym codziennym życiu, towarzyszą nam właściwie na każdym kroku...bardzo często wybierając np.balsam czy inny kosmetyk,kierujemy się zapewne właściwościami,ale przyciąga nas też zapach,wodzi za nos...Dzisiaj opowiem Wam o balsamie greckim,który ma zapach bardzo uzależniajacy.Jest to jeden z najpiękniejszych zapachów z jakim miałam styczność,a to dzięki Oli:*,bo to ona podarowała mi to cudowne pudełeczko tego specyfiku od Organique.

Masło shea (karité, shea butter, olejek z masłosza drzewa afrykańskiego) ma wiele składników odżywczych. Otrzymywane jest metodą zimnego tłoczenia przez co zachowane są jego substancje odżywcze. Uzyskuje się go z orzeszków drzewa masłowego.


Naturalnie rośnie na terenach sawanny zachodniej Afryki na obszarach Ghany, Mali, Burkina Faso, Nigerii. Jest bogate w witaminy A, E oraz F. Używane jest w kosmetyce naturalnej dzięki swoim właściwościom pielęgnacyjnym i upiększającym.
To naturalny środek cudownie zmiękczający  i nawilżający  suchą skórę, wrażliwą oraz skłonną do podrażnień. Wykazuje też właściwości gojące, odżywcze i regenerujące. Stosowane przez dorosłych w celu spowolnienia procesu starzenia się skóry, ma doskonałe działanie wygładzające zmarszczki.
 Masło shea wykorzystywane jest również w leczeniu łuszczycy, trądziku, opryszczki oraz stanowi ważny składnik w walce z cellulitem i rozstępami. Doskonale chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych oraz promieniowaniem UV (naturalny filtr).

  Składniki aktywne balsamu greckiego:
masło shea (Karite) naturalny olej z afrykańskiego drzewa masłowego
olej z awokado
olej z pestek winogron
wosk pszczeli
olej sojowy

Zacznijmy od tego,że produkt ten nazwała bym raczej masłem do ciała,gdyż jego konsystencja jest bardzo tłusta i treściwa,gęsta, zbita niczym wosk.Na początku myślałam,że będę mieć problem z jego wydobyciem,ale myliłam się.Masło pod wpływem ciepła palców,robi się plastyczne, topi się i zamienia w olejek,co widać na poniższym zdjęciu.Wtedy już fajnie rozsmarowywuje się po ciele.


Ma bardzo intensywny zapach, bardzo długo utrzymujący się na skórze,powiedziałabym,że może zastąpić perfumy...pachnie tak cudownie,słodko,soczystymi winogronami,że aż z przyjemnością smaruje nim ciało po kąpieli, to najlepszy moment,bo wtedy ciało jest rozgrzane i super przyjmuje formę tego kosmetyku.



Nie bez powodu nazwano ten balsam greckim- spokojnie można przymknąć oczy, a zapach przeniesie Nas prosto do słonecznej Grecji lub jak kto woli do Arkadii, krainy wiecznego szczęścia, ładu, harmonii, dostatku, bo tak właśnie czuje się moja skóra,jest poprostu szcześliwa.

Wydajność jest dość dobra, małe opakowanie produktu starczy na długo,zależy kto ile nakłada i na jaką powierzchnię
Masełko jest tłustawe i taką też warstwe ochronną pozostawia na skórze,dlatego tym osobom,które nie lubią tłuścioszków ,nie przypadnie do gustu.Ja używam je na noc,a na dzień nie potrzebuję już niczego,bo bardzo dobrze nawilża,natłuszcza,zwłaszcza suche pięty,kolana,łokcie i usta,a także na skórkiwokół paznokci.
Kosmetyk uniwersalny.Zwłaszcza posiadaczki bardzo suchych cer, powinny się mu przyjrzeć. Po mojej początkowej niechęci do konsystencji,teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być w mojej łazience,zwłaszcza,że od jego zapachu jestem uzależniona.Nadaje się również do masażu.Fajnie,że można go wypróbować,bo dostępny jest na wagę w sklepach Organique.
Z tego co się zorientowałam to można go kupić w cenie od 17-25zł,zależy gdzie...
Pozostałe zapachy to:
RÓŻA
OLONG
LEN
LEN+GREJPFRUT
LEMONGRASS
LAWENDA+MANGO
AFRYKA
KORZENNY
MAGNOLIA
Ocena 5+/6
I jak?Kuszą Was te zapachy?A sam balsam?Przypadł by Wam do gustu,czy raczej nie?


Piszcie:-)



Nowość od Joko Cosmetics -baza pod cienie Exclusive Eye Shadow Base z nową formułą bezparabenową

Dobra baza pod cienie,to podstawa trwałego makijażu oka,bynajmniej w moim przypadku,to bardzo ważne,aby cienie były intensywniejsze,nie rolowały się,a ich trwałość była przedłużona.


Nowa, odmieniona baza pod cienie JOKO ma nie tylko nowe, bardziej funkcjonalne opakowanie, ale
i ulepszoną, bezparabenową formułę. Teraz konsystencja bazy jest kremowa, dzięki czemu łatwo można ją rozprowadzić po powiece, a słoiczek ma szeroką szyjkę, co umożliwia swobodną aplikację.
Baza JOKO została wzbogacona przez aktywne składniki odżywcze takie, jak kompleks witamin A, E i F, oraz naturalny olej z krokosza barwierskiego. Witamina A przyspiesza odnowę komórek naskórka i poprawia koloryt. Witamina E jest naturalnym antyoksydantem przeciwdziała starzeniu i wygładza skórę;, a witamina F natłuszcza i tworzy warstwę ochronną. Dzięki temu skóra jest chroniona przed promieniowaniem UV i szybciej się regeneruje.

Stosowanie bazy pod cienie JOKO gwarantuje, że makijaż jest bardziej trwały i utrzymuje się na powiekach przez wiele godzin. Baza sprawia, że cienie mają intensywniejszy, głębszy kolor i eliminuje efekt zbierania się nadmiaru pigmentów w załamaniach powiek.
Prawdopodobnie cena jej będzie w granicach 24zł



materiały PR 

 Wygląda bardzo elegancko,prawda?Kiedyś miałam bazę z Virtual, tą tańszą i na początku była super,po pewnym czasie stała się bardzo zbita i nie mogłam jej rozsmarować na powiece.
Ta wydaje się zupełnie inna,opis zachęca,ale ciekawe jakie będzie jej działanie na powiekach,do tej pory jeszcze nie znalazłam takiej idealnej bazy pod cienie,więc wciąż szukam,a nowości zachecają:-)

A Wy macie swoją ulubioną bazę pod cienie?Stosujecie,czy nie?

Basia:-)

czwartek, 12 stycznia 2012

Podwójne wypiekane mineralne cienie Universe Duo nr 311 JOKO Cosmetics i makijaż z ich udziałem

Kiedyś była recenzja pojedyńczego cienia wypiekanego o pięknym złocisto-różanym kolorze klik
a dzisiaj wrzucam na ruszt cień wypiekany Universe DUO o numerku 311

Technologia wypiekanych cieni jest zdecydowanie inna niż tradycyjnych cieni prasowanych,w produktach wypiekanych perłowe drobinki zawarte w produkcie nie są zgniatane i pozostają nie naruszone,co pozwala zachować im swoje naturalne właściwości, a przez to makijaż jest bardziej trwały i efektowny.Cienie można stosować na mokro i na sucho.Aplikacja jest łatwa,a konsystencja cieni ultradelikatna.Bazą cieni jest mika naturalny minerał skał magmowych,która w przeciwieństwie do talku,pozwala skórze oddychać.Cienie spiekane zawierają nawet 90% pigmentów perłowych,które dają niespotykany lśniący efekt.
opis pochodzi ze strony JOKO Cosmetics

Wypiekane cienie Duo Universe to dwa naprawde śliczne kolory, bardziej stonowane,złocisty beż oraz brąz, to duo podpasuje chyba każdej tęczówce oka, nadaje się idealnie do makijażu dziennego jak i na wieczór.Do stosowania na sucho i mokro.


Kiedy chcemy,aby efekt był delikatniejszy nakładamy cienie na sucho, a kiedy wyrazisty na mokro czy przy pomocy duraline.
Aplikacja cieni jest bezproblemowa,bardzo szybko można wykonać nimi makijaż,tylko trzeba uważać,aby nie nakładać ich za dużo,gdyż cienie są bardzo świetliste,mi osobiście najbardziej podoba się nałożona kombinacja cienia brązowego na mokro i cienia beżowego na sucho.Złocisty beż pięknie wygląda w kąciku oka lub pod łukiem brwiowym,można też nim rozswietlić kości policzkowe.
Cienie są przyzwoitej jakości, utrzymują się na bazie ok 7 godzin,to u mnie normalka:-)
Myślę,że pięknie będą wyglądać latem przy skórze opalonej.Póki co, służą mi dość często w codziennym szybkim makijażu,podoba mi się efekt jaki dają.
Nawet początkujące osoby,nie powinny mieć z nimi kłopotów.



A oto jak prezentują się na oku, dzisiejszy szybki dzienny najzwyklejszy makijaż przed wyjściem na rehabilitację;-)Trzeba jakoś wyglądać:-)Na oku cienie Joko plus kreska linerem Essence


Cienie pomimo dużej ilości perły,nie wyglądają tandetnie,delikatnie rozświetlają,jeśli nakładamy z wyczuciem:-)

Pozostałe odcienie cieni UNIVERSE

Małym minusem jest ich dostępność.
Ocena 4/6

A co Wy o nich myślicie? Macie do nich dostęp?

Buziaki

środa, 11 stycznia 2012

Kosmetyki Oriflame - paczuszka od oripolska.pl

Pod koniec grudnia skontaktowała się ze mną Pani Elwira Syska, Dyrektor Klubu Oriflame i zapropnowała współpracę.Jako,że troszkę znam kosmetyki Oriflame,a chciałam poznać je więcej,na taką współpracę przystałam i niedługo po rozmowie, dotarła do mnie paczuszka z dwoma kosmetykami.Kosmetyki dostałam losowo,a były to:

Podkład Very Me Smoothie foundation
Lakier do paznokci Giordani Gold Pearl nail Polish Soft Burgundy

W przesyłce dołączony był też aktualny katalog, który obowiazuje do 22 stycznia 2012r.Niedługo postaram się zrecenzować podkład,bo już go używałam,lakieru jeszcze nie,ale wszystko w swoim czasie...

Jeżeli ciekawią Was te kosmetyki, zapraszam na stronę Pani Elwiry http://www.oripolska.pl/ lub na profil na FB. Możecie zapoznać się z kosmetykami, ofertą firmy, a jeżeli miałybyście chęć współpracować z Oriflame, znajdziecie tam wszystkie potrzebne w tym celu informacje.


Jeśli ktoś chce dołączyć do Oriflame, aby kupować kosmetyki bez 30% marży to może to zrobić on-line wypełniając formularz rejestracyjny na www.oripolska.pl



A Wy macie może swoje ulubione produkty z Oriflame,polecacie coś co jest sztandarowym produktem tej firmy,podzielcie się opinią?
Basia

Botani Olive Skin Serum/Serum ze skwalenem oliwnym- Naturalny antyoksydant i środek nawilżający, przeciwdziałający oznakom starzenia się skóry

Serum to coś więcej niż krem,to prawdziwy zastrzyk aktywnych składników,które dobroczynnie wnikają w głąb naszej skóry....

Serum ze  skwalenem oliwnym Botani to naturalny antyoksydant i środek nawilżający skórę, który wytworzony jest w 100% ze składników roślinnych. Jest to najlepsza kombinacja skwalenu oliwnego, wzbogaconego o witaminy C i E, która opóźnia efekty starzenia, naturalnie nawilża i utrzymuje wilgotność w skórze, odżywia i działa jako antyoksydant.
Olive Skin Serum nadaje skórze zdrowy wygląd - skóra staje się miękka i jedwabista. Pomaga także wygładzać zmarszczki i zbliznowacenia.
Nasza skóra w 12% składa się z naturalnej substancji nawilżającej - Skwalenu.
Pełni on rolę nawilżającą, odżywczą i ochronną. Gdy robimy się starsi, możemy wspomóc nasze naturalne nawilżenie skóry wykorzystując naturalne właściwości skwalenu pozyskiwanego z pestek oliwek. Podobieństwo skwalenu oliwnego do tego występującego w ludzkiej skórze pozwala, aby wraz z towarzyszącymi mu składnikami odżywczymi wnikał głęboko w warstwy skóry.  

Biokompatybilność skwalenu ze skórą
Ludzka skóra jest największym organem ciała i stale narażona jest na wpływ środowiska, światła słonecznego, promieniowania UV itd. Pierwszą linię obrony przed tymi szkodliwymi czynnikami stanowią lipidy na powierzchni skóry. Cząsteczka skwalenu jest strukturalnie unikatowym, naturalnym związkiem z rodziny triterpenoidów, będącym jednym z głównych składników lipidów naskórka, a zatem istotnym elementem w ochronie skóry. Wiadomo, że obecność skwalenu w ludzkim sebum zmniejsza się znacznie wraz z wiekiem, czyniąc skórę coraz bardziej wrażliwą na czynniki środowiskowe.



Składniki aktywne serum:

Skwalen oliwny – naturalny środek nawilżający, pielęgnujący i odżywiający pozyskiwany z oliwek
Witamina C – naturalny związek konserwujący i antyoksydant
Witamina E – naturalny antyoksydant

Efekty działania:
Przyspiesza rozrost nowych komórek
Zapobiega starzeniu się skóry – redukuje zwiotczenie skóry szyi i wygładza zmarszczki
Nawadnia i nawilża – skóra staje się młodsza, zdrowsza, mocniejsza i promienna
Nadaje jedwabistą gładkość i wyrównuje barwę skóry, nadaje jej jednolity odcień
Jest naturalnym antyoksydantem skóry, chroni przed szkodliwymi czynnikami środowiska, stanowi pierwszą linię obrony
Zapewnia łagodną i skuteczną pielęgnację dla skóry z egzemą i łuszczycą
Pomaga wygładzać zbliznowacenia
Odnawia skórę zniszczoną, redukuje łuszczenie się, przebarwienia i przywraca świeżość skórze dojrzałej


Zastosowanie: 
Efektywna i skuteczna kuracja nocna dla skóry okolicy oczu, szyi i twarzy
Doskonale nadaje się jako warstwa ochronna pod makijaż
Serum ze skwalenem oliwnym jest odpowiednie dla wszystkich rodzajów skóry, w każdym wieku


Właściwości:
Produkt identyczny z naturalnymi związkami natłuszczającymi i nawilżającymi, występującymi w skórze
Nie przetłuszcza i nie zatyka porów
Bezzapachowy


Sposób użycia:

Nałóż 2-3 krople na wilgotną skórę i wmasuj delikatnie opuszkami palców.


Skład: Squalene (Olive), Ascorbic Acid (Vitamin C), Tocopherol (Vitamin E), Lecithin.
opis pochodzi ze str http://kosmetykibotani.pl/

Moja opinia:
O samym znaczeniu słowa serum poczytacie tu

Taka mała buteleczka,ktoś rzeknie...co ona może zdziałać...na jak długo wystarczy,a przy tym kosztuje 115zł,chyba oszaleli...pewnie wiele z Was postuka się po głowie,czym ja tu Was chcę kusić:-)
A owszem kusić i będę, w sumie jestem Basia nie Ewa,a serum jest ze skwalenem oliwnym,a nie jabłkiem,ale w tym momencie poprostu musze zachwalić to małe kosmetyczne cudo.
W poście o serum uprzedzałam,że musimy się liczyć z tym,że za serum zapłacimy sporo pieniążków,akurat ta buteleczka to koszt 115zł,ale wydatek jest opłacalny.Uwierzcie, 3 kropelki tego eliksiru potrafią zdziałać tak wiele....
Serum jest bardzo,bardzo wydajne,pomimo iż to 15ml,używam go już ho ho ho, a mam jeszcze połowę.
Mała ciemna szklana buteleczka ze szklaną pipetką, ułatwia dozowanie produktu i sprawia,że jest on komfortowy i wygląda ekskluzywnie.


Serum jest bezzapachowe,tzn zapach delikatny jest,ale ciężko go opisać,po chwili znika wraz z rozprowadzeniem produktu na twarzy.
Konsystencja jest wodnisto-oleista,ciecz nie jest bardzo tłusta, bardzo fajnie rozprowadza się na twarzy i szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej powłoki.

Stosuję to serum na noc pod krem,wcześniej nakładam tonik i na to odrazu serum,na lekko zwilżoną twarz jak zaleca producent,czasem rano pod makijaż( wtedy serum zabezpieczamy kremem z filtrem UV) i w obu przypadkach jest super.Skóra już po 1 dniu stosowania dostaje dużą dawkę nawilżenia,z biegiem czasu staje się coraz silniejsza, jędrniejsza,promienna,odżywiona,wygładzają się drobne zmarszczki,jest bardzo miękka w dotyku,jestem bardzo zadowolona z efektów.Nawet stosuję to serum pod oczy, jest niezastąpione.Wszystkie jego zalety opisuje producent.Nie zatyka porów,nie uczula,nie zawiera szkodliwych składników,z czystym sumieniem polecam i jak mi się skończy to napewno sobie kupię,zwłaszcza,że 30-tka się zbliża:-)

ZASTOSOWANIE: Do twarzy i do ciała
CENA: 119,00 zł
Pojemność [ml] : 15

Serum jest dostępne u dystrybutora australijskich kosmetyków Botani na stronie

Moja ocena 6/6
Buziaki