wtorek, 23 października 2012

Wyniki rozdania masełka winogronowego firmy Bielenda

Dzień Dobry Kochani:*

W niedzielę zakończyło się rozdanie na moim blogu,więc najwyższa pora ogłosić zwycięzcę rozdania
KLIK 
Bardzo dziękuję wszystkim za udział w zabawie.
Nagroda została wylosowana,a zwycięzcą jest:
Joanna_26


Joasiu serdecznie gratuluję wygranej!!!
Winogronowe masełko jest Twoje:-)
Czekam na dane do wysyłki nagrody:-)


Oto ona:-)

Nie martwcie się,w okolicach 4 grudnia,czyli moich 30-tych urodzin,być może pojawi się kolejne rozdanie lub konkurs,bądźcie czujni;-)
Pozdrawiam


piątek, 19 października 2012

Woski zapachowe Yankee Candle wygrałam:-)

Dzień Dobry:-)
Dzisiaj troszkę się pochwalę:-)Jakiś czas temu brałam udział w konkursie "Letnie wspomnienie z Yankee" na blogu Candle Room,zadanie polegało na wysłaniu zdjęcia z najpiękniejszym wspomnieniem lata. Ja wysłałam zdjęcie z pięknym widokiem zachodzącego słońca z wakacji w Międzywodziu,bo to wspomnienie bardzo często przywodzę myślami i udało mi się wygrać 3 woski zapachowe:-)Ogromnie się cieszę:-)Uwielbiam te woski,uwielbiam siedzieć wieczorami,pić herbatkę i cieszyć się wspaniałym zapachem w moim domu.Z całej trójki najbardziej podoba mi się zapach Mango Peach Salsa i jest on dostępny na stronie Candlee Room,pozostałe niestety są wycofane,ale fajnie,że mogę je wypróbować. 

 Mango Peach Salsa 
Owocowa słodycz dojrzałego mango i słodkich brzoskwiń, wzbogacona o nuty drzewa cytrusowego i kwiatów imbirowych. Słodycz owoców delikatnie przełamuje różowy pieprz, który nadaje całości pikantnego aromatu i wyrazistości.
Cudny,słodki:-)
  Drift Away  
Zapach beztroskich chwil spędzonych na spokojnych wodach jeziora, otoczonego pięknie pachnącym bujnym lasem.

Bardzo świeży zapach,niestety został wycofany.
  Country Lemonade
Przypomina zapach prawdziwej, domowej lemoniady
Ten zapach również został wycofany.

Dzisiaj dostałam też wiadomość,że został wysłany do mnie kosmetyk niespodzianka z firmy BANDI,tam z kolei udało mi się wytypować 3 kosmetyki tej firmy, bestsellery września i tym oto sposobem wygrałam:-)Warto brać udział w konkursach,poszczęściło mi się ostatnio:-)
A czy Wy coś wygrałyście ostatnio?Pochwalcie się:-)
A woski polecam,są genialne:-)Lubicie wszelkie woski i świece zapachowe?
Ale dzisiaj piękny dzień,słoneczko świeci,trzeba to wykorzystać:-)






czwartek, 18 października 2012

Wibo, Growing Lashes- maskara pogrubiająca i stymulująca wzrost rzęs)

Chyba każda z Nas marzy o rzęsach pięknych,gęstych,długich i zalotnie wywiniętych,prawda? Ja marzę:-)
Zazdroszczę dziewczynom,których rzęsy wyglądają niemalże jak sztuczne,wtedy praktycznie każda mascara wygląda na nich bardzo dobrze,nie trzeba szukać tego idealnego tuszu;-)ja wciąż szukam,choć prawie znalazłam,ale nie jest to tusz Wibo;-)

Wibo, Growing Lashes,Stimulator Mascara
 Maskara o gęstej i niewielkiej silikonowej szczoteczce pogrubiająca rzęsy. Dzięki składnikom pielęgnacyjnym ma za zadanie dodatkowo wzmacniać rzęsy i stymulować ich wzrost.

Cena: 10zł / 8ml
Dostępność:
Szafy WIBO w sklepach Rossmann

Opakowania tuszy Wibo szokują,zwłaszcza neonowymi kolorami,a czy szokują działaniem?Przekonamy się:-)

Opakowanie jest proste i ze względu na kolor łatwo znaleźć je w kosmetyczce:-)Lubię to!Napisy ścierają się w trakcie używania,ale w niczym to nie przeszkadza..

Mascara ma za zadanie pogrubić rzęsy i stymulować wzrost rzęs( jakoś w to nie wierzyłam ;-)
Nie mogę jednoznacznie stwierdzić,że tusz w tej kwestii działa,ale moje rzęsy ostatnio troszkę odżyły,smarowałam je olejkiem rycynowym,są w lepszej kondycji i nawet przy wewnętrznym kąciku jest ich więcej.





Szczoteczka jest dość mała,gumowa z takimi mikro wypustkami,potrafi dotrzeć do każdej,nawet najmniejszej rzęsy!
Trzeba uważać,by wycierać nadmiar tuszu z szyjki,gdyż lubi się tam zbierać,widać to na poniższym zdjęciu.
Sczoteczka :-)

Moja opinia:

Tusz prawie idealny,gdyby nie kilka minusówy,które denerwują mnie,ale mimo to,nie mogę przestać go używać:-)
Tusz jest niedrogi,ma bardzo ładny kolor czerni,świetnie pogrubia rzęsy i w moim przypadku je podkręca,wystarczy jedna warstwa i można super wymodelować oko,trzeba to robić dość szybko,bo tusz zasycha.Szczoteczka bardzo fajnie rozdziela rzęsy,ja zawsze brudzę sobie troszkę powiekę od spodu;-)Tusz nie podrażnia i nie uczula.Przy większej ilości warstw może sklejać,ma taką suchą konsystencję,dlatego u mnie to maximum dwie warstwy.
Ogólnie jest to super tusz pod względem działania,bardzo podoba mi się to co robi z moimi rzęsami,ale po paru godzinach noszenia kruszy się,latem przy moich tłustych powiekach lubiał się rozmazywać i niestety szybko gęstnieje.W cenie niecałych 10zł jednak jest on godny wypróbowania,być może u Was sprawdzi się w 100% i pokochacie go,ma bardzo dobre opinie.Ja bardzo lubię i aktualnie nadal używam,bo jakoś nie mogę go odstawić,fajny jest no:-)

Moje golaski przed:
Efekt przy 2 warstwach( właściwie to 1 dobrze wymodeluje oko,bo przy drugiej już nie nabierałam tuszu,tylko tą samą tuszowałam,bałam się by nie powstały pajęcze nóżki)




Plusy:
-piękna czerń,super pogrubia,podkręca,szczoteczka dociera do każdej rzęsy,niedroga
Minusy:
- po jakimś czasie noszenia lubi się osypywać,czasem rozmazywać i szybko gęstnieje w opakowaniu,raczej mało wydajna

Ulubieńcem nie zostanie,ale używać będę,bo jako jedna z niewielu,daje mi efekt,który mnie zadowala.
Ocena 4/5

Miałyście ten tusz,a inne tusze z Wibo,jest jakis godny polecenia?
Jak oceniacie efekt na moich rzęsach?
Dobrej nocy:*

Makijaż: Jesienny kolorowy listek

Witam Kochani:-)
Jesień trwa.....Dzisiaj kolejny makijaż w typowych barwach jesiennego liścia.Uwielbiam brązy,również
złoto i pomarańcz goszczą na moich powiekach,świetnie podbijają niebieską tęczówkę.
Makijaż wykonany głównie perłowymi cieniami,mam do nich słabość,bo ze mnie troszkę taka "sroczka"
i lubię wszelkie błyskotki.

Kosmetyki użyte do wykonania makijażu to:
Twarz:
Fluid Wodoodporny Make Up Atelier Paris
Puder utrwalający Glazel
Kredka do brwi Blonde Avon
Zestaw do konturowania Sleek
Oczy:
Baza pod cienie mineralna Elf
Cienie z palety Sleek Paraquaya(pomarańcz)
Cień złoty i  brązowy Inglot (brak nr)
Do kreski użyty pigment MAC Blue Brown na mokro
Tusz Wibo  Growing Lashes
Eyeliner gel Pierre Rene( na linii wodnej)
Usta:
Pierre Rene - Color Balm "Extreme nude"

Makijaż prezentuje się tak:-)



Co myślicie o moim kolorowym listku na powiekach:-)?
Pozdrawiam cieplutko:*
P.s Jak mi się uda,to jeszcze dzisiaj pojawi się recenzja tuszu do rzęs Wibo  Growing Lashes,chcecie?


wtorek, 16 października 2012

Lirene - Tonik nawilżająco-oczyszczający - dlaczego tonizacja jest tak ważnym elementem pielęgnacji twarzy?

Cera normalna, sucha, wrażliwa, tłusta czy mieszana – każda z nich wymaga regularnego tonizowania,przede wszystkim po umyciu twarzy żelem lub mleczkiem.Zaraz po oczyszczeniu twarzy,to bardzo ważny krok
w pielęgnacji,o którym nie powinno się zapominać.Dlaczego?Najważniejszą funkcją tonika jest, jak sama nazwa wskazuje, tonizowanie, czyli przywracanie naturalnego pH naszej skóry.Tonik odświeży naszą twarz,oczyści - usunie resztki makijażu,domknie pory,przygotuje twarz do lepszego przyjęcia preparatów nawilżających.Dbajmy o tonizowanie.
Rada:
Oprócz przecierania twarzy nasączonym wacikiem, możemy oklepać twarz tonikiem,energicznie nie za mocno,tak jakbyśmy grały na fortepianie,takie oklepywanie pobudzi krążenie krwi i przywróci cerze zdrowy wygląd,poprawi też elastyczność.





Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez toniku,kiedyś nie zwracałam na niego uwagi,ale teraz to obowiązek,przyjemny obowiązek:-)

Bardzo lubię hydrolaty,ale stacjonarnie nie zawsze można je kupić,trzeba zamawiać i czekać,w odpowiedniej chwili trafił do mnie tonik oczyszczająco-nawilżający Lirene.

Jak się sprawdza przy mojej tłustej cerze,zaraz się dowiecie:-)



Jest łatwo dostępny,a cena to ok. 12zł / 200ml






Co obiecuje producent?


Bardzo lubię kosmetyki Lirene,kiedyś jeden produkt nie przypadł mi do gustu i raczej do niego nie wrócę,ale co niektóre są bardzo fajne i godne polecenia.

Moja opinia
Opakowanie
Na uwagę i wyróżnienie zasługują opakowania kosmetyków.
Butelka płaska i smukła,bardzo solidne uchylne wieczko,dozujemy odpowiednią ilość kosmetyku na wacik lub dłoń,a najfajniejsze jest wyprofilowane wgłębienie pod wieczkiem,gdzie przykładamy kciuka i jednym ruchem otwieramy:-)Jest to bardzo wygodne,pomysłowo trzeba przyznać.Gołym okiem widzimy zużycie.
Zapach:
Niezwykle świeży,przyjemny aromat z nutami ogórka,aloesu,lipy,nie da się opisać,trzeba woń poczuć:-)

Działanie:
Właściwie wszystkie obietnice producenta spełnione,aż miło:-)
Buzia odświeżona,oczyszczona z resztek makijażu,ukojona-po prostu szczęśliwa.Nie ma mowy o wysuszeniu,dlatego z czystym sumieniem powiem,że ten tonik nada się do każdego rodzaju cery.Używanie go staje się przyjemnością,a zapach dodatkowo umila tonizowanie,aż chce się go nałożyć czy to z ranka czy wieczora,nieważna pora:-)Przyznam,że tonik skradł moje serce i zmysły i chętnie kupię go jak ten się skończy.
Wydajność:
Używam go od ponad miesiąca,a ubyło dopiero niespełna ponad pół opakowania,uważam,że jest wydajny,a cena 12zł zachęca do zainwestowania w niego.Polecam tonik,ja jestem bardzo zadowolona,ja jak  ja,ale moja cera na pewno,ostatnio potrzebne jej takie ukojenie i orzeźwienie!

Czeka mnie jeszcze kilka zaległych recenzji Lirene,Under Twenty i Pharmaceris,wynika to z tego,że produktów trzeba poużywać,a nie recenzowac po 1 użyciu.Niedługo kolejne recenzje.

W składzie nie ma złego alkoholu:-)
Dla mnie minusów brak.
Polecam
Ocena 5/5
A jak u Was,czy tonik jest Waszym stałym bywalcem w pielęgnacji?
Wolicie tonik czy hydrolat?

P.s Kilka produktów Lirene jakiś czas temu przesłałam do przetestowania Oli

,na jej blogu wczoraj pojawiła się notka,tym razem o balsamie Lirene:-)
BALSAM do ciała do skóry suchej i normalnej
Nawilża i pielęgnuje skórę, dzięki specjalistycznej formule biodermalnej, która utrzymuje optymalną zawartość wody na wszystkich poziomach naskórka. Kremowa konsystencja balsamu zapewnia przyjemne rozprowadzenie produktu i jego szybkie wchłanianie.

Formuła biodermalna zapewnia głębokie nawilżenie utrzymujące się aż do 48h dzięki zawartości wyciągu z Imperata Cylindrica – składnika silnie nawilżającego skórę.

Mikrocząsteczki gliceryny posiadają doskonałe właściwości higroskopijne dzięki czemu skutecznie poprawiają elastyczność i miękkość naskórka.

Olej bawełniany tworzy na skórze film, ograniczając proces parowania wody oraz zabezpieczając przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych.

Balsam dzięki składnikom o właściwościach emoliencyjnych poprawia gładkość i miękkość skóry.

Stosowanie: delikatnie wmasować balsam w umytą i osuszoną skórę. Stosować 1-2 razy dziennie.
Cena: ok. 13 zł / 250 ml
Jeśli ciekawi Was balsam to zapraszam do recenzji

niedziela, 14 października 2012

Zapowiedż:Sztuczne rzęsy ES A601 od KKCenterHK

 Dzień  Dobry:-)
Już niedługo na blogu pojawi się notka o sztucznych rzęsach,które przyleciały do mnie od firmy KKCenterHK KLIK, będzie też  makijaż:-) Jesteście ciekawi?



  Miłej niedzieli Wam życzę,ja zaraz zbieram się na obiad do teściowej:-)Jej rosół jest najlepszy na świecie!









sobota, 13 października 2012

Isana, Zmywacz do paznokci o zapachu migdałów?

Jakiś czas temu używałam zmywacza do paznokci z Biedronki NAILTY,był taki sobie,ale kupując kolejne opakowanie bardzo się nim rozczarowałam.Dlaczego? Nie wiem co się z nim stało,ale kupiony zmywacz miał zupełnie inny zapach jak ten poprzedni.Powiem tak,zmywacz nigdy nie będzie bosko pachniał,ale ten z Biedronki okropnie śmierdzi kwasem,zupełnie jak ocet,ba gorzej...fuj,na dodatek zostawia biały nalot na skórkach i niestety nie jest skuteczny w zmywaniu.Nigdy więcej tego zmywacza,od siebie go nie polecam....Być może macie inne zdanie,bo wiem,że ma grono fanów,ja niestety do niego nigdy nie wrócę....dlaczego?Zaraz się dowiecie:D


W poszukiwaniu nowego zmywacza,skorzystałam z promocji w Rossmanie i nabyłam zmywacz:
Isana,Nagellack Entferner 'Mandelduft' Zmywacz do paznokci o zapachu migdałów
poj. 250 ml 
cena ok. 5zł
Dostępność Rossman

Wahałam się czy wrzucić do koszyka różową wersję bez acetonu czy zieloną z acetonem,wybór padł na zieloną i zakupu nie żałuję,a zmywacz raczej dołączy do grona moich ulubieńców:-)
Występuje w dwóch pojemnościach,150 ml i 250ml, ja wzięłam dużą butelkę i zapłaciłam ok 5zł.

Jestem z niego bardzo zadowolona.Jedynym jego minusem jest butelka,po odkręceniu zakrętki ukazuje nam się wielka dziura:D
Trzeba uważać przy wylewaniu zmywacza na wacik,bo chwila nieuwagi i zawartość może się wylać.Ja mam w domu opakowanie z takim dozownikiem z pompką i do niego przelałam zmywacz i po problemie;-)Takie opakowanie jest o wiele wygodniejsze, zmywacz z Lidla i te nowe z Biedronki właśnie mają pompkę,ale wychodzą drożej niż ten z Isany i mają mniejszą pojemność.

Poza małym minusem czas na zalety:

Zmywacz niby o migdałowym zapachu...Hmm? Myślicie,że to ściema?I tak i nie,o co chodzi?
Po odkręceniu zmywacz ma zapach zwyczajny,jak zmywacz,ja tam migdałów nie czuję,ale za to zapach na paznokciach pojawia się kiedy zmyjemy lakier,zapaszek ten jest ładny,taki kwiatowy?Nie wiem,ale ten fakt mi się podoba,nic już nie śmierdzi w łazience!
Działanie zmywacza jak dla mnie idealne,nie rozmazuje lakierów,radzi sobie z jasnymi i ciemnymi kolorami,
nawet brokaty też rusza( choć trzeba mieć pod ręką folię),czego zmywacz z Biedronki nie dokonał.Zużywam mniej płatków kosmetycznych do zmywania,jest na pewno wydajny.
Jak każdy zmywacz nie będzie pielęgnował paznokci i skórek,skład mówi za siebie,ale moim paznokciom nie robi  krzywdy.
Nie sądziłam,że tak przypasuje mi ten zmywacz,z czystym sumieniem Wam go polecam!

Plusy:
-niska cena
-wydajność
-zmywa bardzo dobrze wszelkie lakiery
-po użyciu pozostawia miły zapach na płytce i skórkach
- nie niszczy aż tak bardzo paznokci
Minusy:
- opakowanie( zdecydowanie przyda się dozownik z pompką np. po innym zmywaczu)






Skład:
Cieszę się,że znalazłam tani i skuteczny zmywacz, a Biedronkowy ocet wylądował w garażu u mojego męża,na coś się przyda,bo u mnie nie ma szans:D

 Miałyście migdałowy zmywacz Isany?A Nailty z Biedronki pewnie każda zna,lubicie czy nie? Jak się u Was sprawdziły?
Miłej jutrzejszej niedzieli:*

piątek, 12 października 2012

Makijaż: Jesienny Wrzosowy Dymek

Witam piątkowo:-)
Kocham wszelkie odcienie fioletu,oberżynę i dzisiaj tak mnie naszło na taki jesienny wrzosowy dymek.Chciałam mu dodać złotego akcentu w postaci brokatowej kreski,niczym promyczki słońca,które otulają wrzosy na polanie,kreska na początku była super,wykonałam ją brokatami firmy NYX,pisałam Wam o nich TU,chciałam dać im szansę,ale niestety zepsuły cały efekt,w trakcie zdjęć zaczęły znikać z oczu,migrować po powiece i osypywać,ledwo co zostało,nigdy więcej ich nie użyję,jestem zła i tyle...więc wybaczcie,że kreski nie są idealne;-)
Dzisiejszy makijaż kolorystycznie będzie pasował zwłaszcza do niebieskich i zielonych oczu,a także brązowych.Wydaje mi się,że moja tęczówka fajnie wygląda w takich odcieniach,czasem mam wrażenie,że moje oczy są jak kameleon,zmieniają lekko barwę na zielone...

Tak prezentuje się makijaż






Makijaż nie jest trudny do wykonania
Na twarz nałożyłam Fluid Wodoodporny Make Up Atelier Paris,na policzkach róż wypiekany Golden Rose,obowiązkowo baza pod cienie mineralna z Elf.Podkreśliłam brwi kredką Blonde z Avonu.Na oczach znajdują się głównie dwa cienie.Rzęsy wytuszowane tuszem Wibo - Growing Lashes.Na linii wodnej gel liner Pierre Rene no i te nieszczęsne brokaty w kremie NYX.

Na całą powiekę nałożyłam cień Glazel S409 (na zdj.poniżej),bardzo ciekawy odcień fioletu,taki lekko wrzosowy,roztarłam górną granicę beżowym matowym cieniem z Inglota Matte 353,a na ruchomą powiekę nałożyłam matową oberżynę z Kobo nr 114,mix tych kolorów dał fajny odcień,skojarzył mi się z wrzosowiskiem,dlatego też taki tytuł;-)

Użyte cienie
Cień matowy GLAZEL S40
Cień matowy KOBO 114

Matowy cień z Kobo,świetna pigmentacja,troszkę się osypuje,ogólnie praca z matami nie należy do najłatwiejszych;-) 

USTA
Na ustach mam pomadkę z Eveline nr 406, dostałam ją gratis,gdy zakupiłam tusz i powiem,że nie jest najgorsza,ładnie wygląda na ustach i ich nie wysusza,pachnie waniliowo.Opakowanie całkiem solidne,metalowe,słychać klik gdy domykamy,więc pomadka na 100% się nie otworzy,dlatego bez obawy nosze ją w torebce.
Latem jej nie używałam,teraz jesienią kolor mi przypasował:-)
Taki brudny róż z nutą fioletu/brązu.



Mam nadzieję,że makijaż kogoś zainspiruje:-)
Jak Wam się podoba?
Piszcie jakich kolorów lubicie używać jesienią?Chętnie poczytam:-)
Buziaki