Dzisiaj jeszcze szybciutko wzmianka o seledynowej maseczce wygładzającej z zieloną glinką i grejpfrutem Dermika- Let's Dance Jazz,którą wygrałam w rozdaniu u Sexi Chic:-)
promiennej i czystej cery,mamy zapomnieć o rozszerzonych porach i zaskórnikach.
Według mnie obietnice są spełnione,ale tylko częściowo...
Jeżeli chodzi o charakterystykę maseczki,to jest ona koloru szaro zielonego, przeważnie maski z zieloną glinką, miałam właśnie w takim kolorze.
Pachnie grejpfrutowo,bardzo ładnie.Jest bardzo gęsta, kremowa i bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy.Producent zaznacza,że maskę nakładamy grubą warstwą i ja tak zrobiłam.Opakowanie 10ml starczy spokojnie na 2-3 razy.Maskę trzymamy na twarzy 15-20 minut,potem zmywamy letnią wodą.Po upływie tego czasu,na twarzy pozostają resztki maseczki,duża jej część jakby wchłania się,nie wysycha ona całkowicie,nic się nie osypuje.Niestety do jej zmycia bez gąbeczki się nie obejdzie,bo inaczej rozmazuje się i trzeba zużyć dużo wody,aby ją usunąć.
Jeżeli chodzi o efekt,to na mojej tłustej cerze, najbardziej widoczne jest wygładzenie twarzy,jest ona miękka i rozświetlona,niestety muszę też przyznać,że maseczka słabo zwęża pory.
Zaskórników nie zwalcza, chyba jeszcze takiego cuda nie wymyślono, które poradzi sobie
z nimi w100%;-)Ogólnie fajna saszetkowa maseczka,sprawdzi się napewno przy cerze tłustej i mieszanej.
Pojemność saszetki 10ml
Cena ok 4 zł
Dostepna w drogeriach Natura i Rossman
Ocena 4/5
Pojemność saszetki 10ml
Cena ok 4 zł
Dostepna w drogeriach Natura i Rossman
Ocena 4/5
A Ty? Dasz się skusić na taniec w towarzystwie seledynowej maseczki?A może już była w twoich objęciach:D?Pochwal się efektami:-)
nie miałam nigdy, chociaż słyszałam o nich :)
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuję :)
muszę spróbować;)
OdpowiedzUsuńPS. Jak się spisują kosmetyki Golden Rose? :))
MoodHomme nie kosztuje dużo,więc warto spróbować:-)
OdpowiedzUsuńMalwinko a dobrze,większośći lakierów jeszcze nie używałam,ale podobają mi się,sama mam sporo lakierów GR.Korektor przyjemny:-)
Fajna maseczka - miałam ja kiedyś :))
OdpowiedzUsuńooo fajne, trzeba wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńmi ta maseczka genialnie zwężyła pory :)
OdpowiedzUsuńjamapi mi też zwęziła,ale słabo,mam jeszcze inna maseczke i zwęża duzo lepiej,napiszę niedługo o niej;-)
OdpowiedzUsuńNapaliłam się na zwężanie porów.... Szkoda....
OdpowiedzUsuńJa z tej serii miałam karminową, o nietypowym zapachu i średnim działaniu :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się skuszę.Bardzo lubię maseczki.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale zawsze chciałam wypróbować. Bardzo lubię maseczki z glinką;)
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka, wielokrotnie mnie kusiła zakupem, chyba w końcu się skuszę jak zużyję obecne ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się czy by nie kupić sobie którejś z maseczek z tej serii (jest ich chyba trzy) ale w sumie nigdy tego nie zrobiłam...
OdpowiedzUsuńmam podobne odczucia :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię wszelkie maseczki Dermiki, uważam je za najlepsze jeżeli chodzi o nawilżanie i nadawanie świeżego wyglądu skórze. Cała seria Let`s Dance jest bardzo fajna, ale ta akurat z zieloną gliną pięknie wygładza skórę, a jej cudowny grejpfrutowo cytrusowy zapach bardzo zachęca do korzystania bo przy okazji bardzo relaksuje. Skóra pozostaje gładka, świeża, elastyczna i wyraźnie ładniejsza. Dla mojej skóry w okresie suchego powietrza stosowanie dwa razy w tygodniu pomaga zachować zdrowy wygląd.
OdpowiedzUsuńTę maseczkę Dermiki let`s dance Jazz poleciła mi pani w Dauglasie. Jestem z niej bardzo zadowolona. Co prawda dla naprawdę problemowej cery jest stanowczo za słaba, jednak mi spodobała się z powodu "lekkości" - nie jest to jedna z tych glinek, która zasycha na gips. Można ją spokojnie zostawić na noc. Łatwo się zmywa, ładnie i świeżo pachnie - jak grejpfrut. A buzia na pewno pozostaje po niej w duzo lepszej kondycji
OdpowiedzUsuń