piątek, 11 listopada 2011

Tutto Per te Crema Latte- maska do włosów z proteinami mlecznymi

Przepraszam,że Was tak ostatnio zamęczam produktami do włosów,ale o tym cudzie muszę napisać,dlatego,że niedawno wykończyłam to 1 litrowe opakowanie maski i jestem z tego dumna.Zmieścilam się w terminie ważności,który ma okres 12 miesiecy.Maska Tutto Per Te Crema Latte to produkt profesjonalny,włoski,który zakupiłam w salonie fryzjerskim,aby rok temu ratować swoje włosy zniszczone rozjaśnianiem,pasemkami.Maskę poleciła mi moja fryzjerka i choć zastanawiałam się nad jej kupnem,ze względu na ogromne 1000ml opakowanie,to kupiłam i nie żałuję.

Maska wyprodukowana we Włoszech dla TOTO Hair Company


Tutto Per Te Crema Latte - maska,dzięki zawartości mlecznych protein  dostarcza wspaniałego nawilżenia wszystkim rodzajom włosów, pozostawia je miękkie, odżywione i delikatne. Doskonały dla zregenerowania włosów osłabionych przez rozjaśnianie, farbowanie oraz trwałą ondulację.

Poj 1000ml (1 l)
Cena 17 zł w promocji
Dostępna w salonach fryzjerskich lub na stronie ToTo HairCompany


Zapach maski jest poprostu cudowny, waniliowo-mleczny,uwielbiam go i zaznaczam,że ten zapach uzależnia:D Konsystencja maski jest budyniowa. Kosmetyk ma tylko 12 miesięcy ważności od otwarcia, a pojemność jest ogromna,dlatego tylko osoby z dłuższymi włosami są w stanie ją zużyć.Jest bardzo wydajna, nie trzeba jej nakładać dużo, w przeciwnym razie będzie obciążać włosy.Przy takim dużym opakowaniu,może warto kupić maskę z przyjaciółką,albo z mamą na połowę;-)Maska ta nada się do włosów bardzo zniszczonych, wymagających regeneracji i odbudowy, bo działanie maski jest rewelacyjne.Ta maska ratowała moje włosy,kiedy były bardzo przesuszone i zniszczone,totalne siano,a po jej użyciu wracały do formy, były niesamowicie miękkie,nawilżone i wygładzone,takie zdyscyplinowane.Kocham tą maskę,za to,że pomogła moim włosom w najtrudniejszych dla nich chwilach.Obecnie moje włosy nie wymagają aż takiej kuracji,ale gdyby była w mniejszym opakowaniu,to chętnie ją kupię.
Nie zawiera parabenów,ale silikony tak( łatwo rozpuszczalne w wodzie)Moje włosy nie sprzeciwiały się.
Doczytałam,że jednak jest 250ml opakowanie[klik]
Ocena 5/5


Lubicie maski mleczne?


!!!Przypominam o trwającym charytatywnym rozdaniu dla Natalki,jeśli możesz, weź udział w akcji,do wygrania 10 fantastycznych zestawów nagród!!!



27 komentarzy:

  1. Lubię takie maseczki. Zwykle mają śliczny zapach i super kremową konsystencję. Szkoda tylko, że w składzie znajdują się silikony, ale raz na jakiś czas można użyć bez obaw o przeciążenie włosów. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. niecierpku te silikony tutaj nie są takie straszne,łatwo rozpuszczalne w wodzie,są włosy, którym silikony nie przeszkadzaja,a wręcz lubią je,dlatego zaznaczyłam,że maska typowo do włosów bardzo suchych i zniszczonych:-)A do działania nie mam zastrzeżeń:-):*

    OdpowiedzUsuń
  3. ja bardzo lubię mleczne maski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi zapach tych kremów z Bielendy przypomina kosmetyki do opalania, nie wiem czemu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłaś mnie tym produktem, muszę go polecić mamie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele dobrego słyszałam o maskach z proteinami mlecznymi, muszę w którąś chyba zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ile kosztuje przesyłka ?? Maska bardzo tania za taką pojemność :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zoila moja mama jej uzywała jako kurację po trwałej ondulacji i była bardzo zadowolona;-)

    blizniaczki09 z tego co doczytałam to ze sklepu ToTo hair paczki wysyłane są kurierem w cenie 15zł,powyżej 150zł wysyłka darmowa,więc myśle,że lepiej popytać w salonach fryzjerskich,napewno wyjdzie taniej:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie zapachy, mmm, a jeszcze bardziej uwielbiam maseczki do włosów :D szkoda, że nigdzie jej nie widziałam. Masz może porównanie z Kallosem mlecznym? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kinga-make-up słyszałam o Kallosie,ale niestety nie mam porównania,choć w nazwie tak jakby to samo, a masz może skład dla porównania?

    OdpowiedzUsuń
  12. z mlimi długimi włosami zuzyłabym ją szybciutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. monico szybciutko to nie,za dużo nie ma co dawac,bo mogłaby obciązyć włosy;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo lubię takie maski, kiedyś miałam maskę z Kallosa również mleczną- mają obłędne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja duże maski kupuję z siostrą na pół :D łatwiej zużyć, lubię maski z proteinami mlecznymi, ostatnio polubiłam kompres Joanny, ciekawi mnie ta maska :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja bardzo lubię takie mleczne maski :) Moją ulubioną od lat jest Kallos! Fakt, że zapach mają przepiękny :) Teraz akurat zrobiłam sobie przerwę od Crema Latte!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mmmm jak pomyślę o tym zapachu... :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię mleczne maski, super recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kusicielka! Muszę ją mieć! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kallosa spotkałam w sklepie dwie wersje, myślałam, że to to samo tylko w innych opakowaniach, ale patrząc na składy z wizażu są one różne:
    1.Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Methosulfate, Parfum, Phenoxyethanol, Methyldibromo Glutaronitrile, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized Casein, Citric Acid, Hydrolized Milk Protein, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate, Methylisothiazolinone

    2.Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dipalmytoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Parfum, Benzyl Alcohol, Citric Acid, PEG- 5 Cocomonium Methosulfate, Methylisothiazolinone, Hydrolized Milk Protein, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized Casein, Sodium Cocoyl Glutamate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride

    Jak składowo wypada ta Twoja? Bo powoli się napalam...;)

    OdpowiedzUsuń
  21. O! Widzę to poważnego kandydata do zakochania się ;) Choćby za sam zapach! Ostatnio mam manię dbania o włosy więc rzucam się w wiele rozmaitych kosmetyków regeneracyjnych. Ta maska świetnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kingo skład jest na ostatnim zdjęciu w poście;-)
    Poczytałam o Kallosie i są to węgierskie kosmetyki, a ta jest wyprodukowana we Włoszech

    Kasiu jeśli potrzebujesz dużej regeneracji,to polecam,można ja kupić w pojemności 250 ml,na stronie gdzie podałam,ale warto spytać w salonach fryzjerskich,a za zapach to ona powinna dostać Oskara;-)buziaki

    OdpowiedzUsuń
  23. jestem ciekawa działania tej odżywki

    OdpowiedzUsuń
  24. za takie cudo tak niska cena :O Muszę ja mieć, poszukam w sklepach fryzjerskich.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz,sprawia mi to wielką radość i daje znak,że czytacie moje posty:-)
Proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga i reklam,bo Twój komentarz wyląduje w spamie!