poniedziałek, 13 czerwca 2011

BIELENDA - OLIWKOWA MASKA ALGOWA oraz parę rad jak postępować z maskami algowymi

Witam:-) 
Jako, że ostatnio pisałam o maskach algowych o tutaj , to dzisiaj chciałabym przedstawić Wam recenzję maski algowej firmy  


Jeżeli nie miałyście do czynienia z tą firma, to zachęcam do odwiedzenia ich strony internetowej.
Bielenda Kosmetyki Naturalne to firma istniejąca od 1990r.
Atrybutem wyrobów firmy jest bogactwo naturalnych składników np.(woski, ekstrakty roślinne, glinki, mikronizowane algi, olejki aromaterapeutyczne, ekstrakt z kawioru) 
Firma posiada certyfikat ISO 9001 a kosmetyki nie są testowane na zwierzętach .

Z firmą Bielenda i kosmetykami profesjonalnymi spotkałam się już w czasie uczęszczania na zajęcia w szkole, gdzie
w pracowni kosmetycznej w większości zabiegów wykorzystywałyśmy kosmetyki właśnie tej firmy.Maski algowe szczególnie podbiły moje serce, uwielbiam je i chciałam Wam dzisiaj przedstawić jedną z nich, a mianowicie oliwkową. 


Kosmetyki można zamówić w autoryzowanych sieciach hurtowni
tutaj 

Maska o pojemności 500g, ja zakupiłam już uzupełnienie o pojemności 190 g.
Maska przeznaczona dla każdego  rodzaju cery, a szczególnie zmęczonej, wrażliwej z objawami zmarszczek.
 Dla kobiet i mężczyzn :-)Tak, tak panowie też dbają o siebie;-)

Jakie jest jej działanie wg. producenta?

 - przywrócenie elastyczności, poprawa napięcia ( lifting)
- rozświetlenie cery, wygładzenie zmarszczek
- złagodzenie podrażnień i zaczerwienień skóry
- aktywizacja procesów odnowy naskórka
- zrelaksowanie i redukcja stresu
ZGADZAM SIĘ
  
Jakie posiada składniki aktywne?

EKSTRAKT Z LIŚCI DRZEWA OLIWKOWEGO – posiada doskonałe właściwości antyrodnikowe, stymuluje syntezę “enzymu młodości” w fibroblastach, chroni komórki przed wpływem promieniowania UVA.

ALGINAT (100 % ekstrakt z alg brunatnych) – bogaty w łatwo przyswajalne alginiany, polisacharydy, mikro- i makroelementy; wzmacnia skórę, głęboko nawilża, redukuje zaczerwienienia i podrażnienia.

Dlaczego wybrałam tą maskę? Od pewnego czasu niestety stres niekorzystnie wpływał na moją skórę. Odkąd zaczęło robić się ciepło i zaczęłam mrużyć oczy, marszczyć czoło, niestety pojawiła mi się tzw. lwia zmarszczka, taka nie głęboka bruzda pomiędzy brwiami. Moja cera jest tłustą trądzikową, ale też wrażliwą i czasem zaczerwienioną, dlatego pomyślałam,  że raz w tygodniu będę robić sobie taką maseczkę. Jestem z niej bardzo zadowolona i zamierzam próbować kolejne, więc będzie więcej recenzji kosmetyków.
Maska jest wydajna,to maska proszkowa do rozrabiania z wodą mineralną niegazowana, lub chłodną przegotowaną. Do produktu dołączona jest miarka, którą odmierzamy sobie odpowiednią ilość proszku. Jeżeli mamy uzupełnienie, również możemy odmierzyć łyżką stołową ilość maski.
Proszek jest koloru oliwkowego, maska cudownie pachnie i jeszcze lepiej działa. Skóra jest po niej bardzo miękka i odżywiona, objawy stresu zredukowane, koloryt ładniejszy, lekkie zmarszczki mimiczne wygładzone, nie podrażnia, nie uczula, działa i efekty są widoczne.
Zaznaczam, że jest to moja opinia, jednakże nie jest powiedziane, że u was będzie identycznie, każdy ma inną  skórę, inne potrzeby, ale warto spróbować zabawę z maskami algowymi. Dla każdej cery znajdzie się odpowiednia maseczka algowa. :-)

 Kilka wskazówek dotyczących przygotowania maski algowej.

1.Maskę najlepiej wykonywać wieczorem, po masce algowej nie myjemy już w tym dniu twarzy wodą, nie wykonujemy makijażu itp. 

2. Przygotuj maskę,miseczkę gumową lub szklaną, miarkę ,wodę niegazowaną mineralną, szpatułkę drewnianą lub sztywny płaski pędzel.


3. Wskazane jest nałożenie serum aktywnego pod maskę. Przed położeniem maski warto zabezpieczyć skórę tłustym kremem, tuż przy linii włosów i brwi, a przy zdejmowaniu maski nałożyc sobie na jej brzegi, które wyschły, tonik przy pomocy wacika kosmetycznego, maska lepiej odejdzie.
4. Jeżeli posiadasz miarkę wsyp 2,5 miarki proszku i 3 miarki zimnej wody, gotową maskę odrazu trzeba mieszać bardzo energicznie, aby powstała konsystencja budyniowa i tak przygotowaną maskę
 trzeba natychmiast nakładać na twarz, tutaj w przypadku maski oliwkowej można ją nałożyć również na oczy i usta, co jest dodatkowym plusem w pielęgnacji.
 5. Maskę nakładamy szybko, nie zwracamy uwagi na przebieg mięśni na twarzy.
6. Po kilku minutach maska tężeje, odczekujemy 20 min, po tym zdejmujemy i wyrzucamy.
 7. Miseczkę czyścimy z resztek maski ręcznikiem papierowym, nie wodą, chyba, że chcecie zatkać sobie kanalizację:D 

Maska na twarzy prezentuje się tak :-)

 Pozdrawiam:-)
 



11 komentarzy:

  1. Oliwkowej nie miałam, ale za to jestem uzależniona od zapachu alg z kozim mlekiem, a mój mężczyzna jako typowy łasuch uwielbia czekoladową :) ile ja się namieszałam tych masek na praktykach... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu, nie wiem, czy nie doczytałam, ale jak tak to przepraszam, gdzie kupiłaś tą maskę? czy jedyne wyjście to internet??
    Poluję na nie, bo kocham wszelkie maseczki i niestety żaden sklep stacjonarny ich nie ma...
    Wyglądasz bombowo w tej maseczce! :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. She z kozim mlekiem jeszcze nie miałam:-)Ale uwielbiam mleczne zapachy:D

    Idalio, możesz zamówić kosmetyki w autoryzowanych sieciach hurtowni http://bielenda.pl/profesjonalne/dystrybucja ;-)
    wiesz, mój synek jak mnie zobaczył w tej masce to powiedział, że mamusia to Fiona :D Było śmiechu tyle... a te maseczki są naprawdę świetne!

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbima maseczki :D z zwlaszcza takie ;)))

    zapraszam do mnie a zwłaszcza tutaj : http://shiny-style.blogspot.com/2011/06/wczorajszy-niedzielny-koncert-oraz-mein.html

    OdpowiedzUsuń
  5. kochana..maseczka w ppudelku i uzupelnienie maja taka sama gramature tylko na pudelku pisalo wczesniej 500 ml a w nawiasie 190g = 10 zabiegow czyli 500 ml po zmieszaniu z woda oczywiscie;) ale gramowo to pudelko i uzupelnienie maja tyle samo ;)

    luuubimy maseczki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A mi zawsze wydawało się, że w pudełku miałam więcej proszku :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. od dluzszego czasu czaje sie na maski z bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Basiu bloga amsz super, recenzje świetne, ale czy pomyslalas ze opisujac tu jak zrobic maske algowa ktora ejst dla profesjonalistow sprawaisz ze wkoncu klientki przestana odwiedzac salony bo beda wolaly same zrobic sobie zabieg w domu? pozatym zle dobrana maska moze przyniesc negatywne skutki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że jeśli ktoś chce korzystać z takich masek w domu to nie ma przeszkody,jeśli wie jak ją zrobić,jak postępować,to czemu nie,niestety nie wszystkich jest stać,by pójść do gabinetu na zabieg,dlatego właśnie opisałam krok po kroku przygotowanie maski,nie sądzę,by było to niestosowne,wręcz przeciwnie,ten wpis ma pomóc zaznajomić się z tego typu maskami,lepiej by ktoś przeczytał sobie taki wpis,bo kto chce to i tak sam w domu zrobi i nikt go nie zmusi by poszedł do kosmetyczki,a w sieci i na YT jest pełno takich wpisów ;) pozdrawiam i dziękuję za komentarz ;)

      Usuń
  9. A ja właśnie wróciwszy z gabinetu, po masce algowej przeczytałam jak zrobić maskę algową w domu. Bo na gabinet stać mnie 1raz w miesiącu a e domu mogę robić częściej. Będę więc przeplatac raz tak raz tak. Bo nic mi nie nie zastąpi profesjonalnego masażu twarzy :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz,sprawia mi to wielką radość i daje znak,że czytacie moje posty:-)
Proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga i reklam,bo Twój komentarz wyląduje w spamie!