Witajcie Kochani. Tym razem notka o kosmetykach mineralnych firmy Everyday Minerals,które otrzymałam do przetestowania od sklepu
Miałam przyjemnośc otrzymać zestaw Snow Angels z uroczą kosmetyczką
Co producent pisze o zestawie:
W sam raz na zimę - limitowana edycja dostępna przez limitowany okres czasu! Każda kosmetyczka jest ręcznie malowana wodnymi farbkami w Austin. Delikatne, pięknie lśniące odcienie - idealne na karnawałowe przyjęcia!
Kosmetyki mineralne Everyday minerals to"100% czystych minerałów, niezwykle krótki skład, naturalne, lekkie, bezpieczne dla skóry.
W skład zestawu wchodzą:
W skład zestawu wchodzą:
3 cienie Travel Size z kulkowym aplikatorem, 2 róże po 2.5 g oraz ręcznie malowana kosmetyczka
Ciepły odcień malinowy ze złotymi iskierkami
2.Róż “Cookie Sheet” - opakowanie Mini (2,5 g.)
Odcień stonowanego różu ze srebrnymi drobinkami
Zdjęcia Światło dzienne
Zdjęcia z fleszem
Pełną kolorówkę i opis róży możecie znaleźć na stronie [klik]
Do wyboru jest aż 37 kolorów róży o wykończeniu matowym, perłowym lub lśniącym.
1 g kosztuje 8,90 zł
5,5 g kosztuje 29.90 zł
1 g kosztuje 8,90 zł
5,5 g kosztuje 29.90 zł
Moja opinia: róże
Słoiczki zawierają 2,5 g róży,są solidne,posiadają w środku sitko.Taka ilość starczy na bardzo długo.Są bardzo dobrze napigmentowane,dzięki temu można stopniować warstewki koloru,lepiej nakładać delikatnie,aby nie narobić sobie placków.Pięknie lśnią,jednak te drobinki mają tendencję do wędrowania po naszej twarzy,niekoniecznie mi się to podoba, wolałabym, aby były bez drobinek,gdyż przy mojej tłustej cerze nie są one wskazane,gdyż taki błyszczacy róż uwidacznia niedoskonałości.Znalazłam na nie sposób,nabieram je na pędzel typu "skunks" i lekko strzepuje drobinki,efekt na buzi jest naprawde ładny,obydwa kolory fajne,ale bardziej podoba mi się Cookie Sheet.Zbyt często ich nie używam,przez te brokatowe wykończenie,wolałabym jednak coś w macie.Co do trwałości jest zadowalajaca,ale róż zaczyna znikać z upływem dnia.Będzie odpowiedni dla osób,które potrzebują rozświetlenia policzków i lubią błysk na buzi.Ja uwielbiam róż EDM "Waffle Cone",będzie o nim notka;-)Ogólnie róże są świetne,tylko trzeba znależć swój kolor.
ocena: 3/5
3. Cień do powiek “Christmas Carol” – Travel Size
4.Cień do powiek “Silver Bell” – Travel Size
5.Cień do powiek “Sleigh Ride” – Travel Size
4.Cień do powiek “Silver Bell” – Travel Size
5.Cień do powiek “Sleigh Ride” – Travel Size
W świetle dziennym kilka warstw
3.Cień “Silver Bell” chłodny srebrzysty szary,również z mnóstwem kolorowych drobinek( widoczne na zdjęciu z fleszem)bardzo ładny uniwersalny odcień.Dobrze widoczny na powiece,można stopniować efekt.
4.Cień Sleigh Ride na pozór wydaje się matowym fioletem, ale tylko w świetle dziennym,na zdjęciu z lampą opalizuje lekko na niebiesko i również pięknie błyszczy kolorowymi iskierkami,idealny do przydymionego makijażu oka.Najmniej widoczny po nałożeniu na powiekę, trzeba go długo aplikować
Zdjęcia z fleszem
Kosmetyczka "Snow Angels"
Lniana kosmetyczka jest ręcznie malowana wodnymi farbkami w Austin
Urocza:-)
Moja opinia:cienie
Wersja cieni Travel Size.Cienie w plastikowej solidnej buteleczce z aplikatorem kulkowym,tak, tak, mechanizm działania identyczny jak w kulkowych dezodorantach.Pierwszy raz miałam okazję stosować cień w kulce.Ta wersja ma być dla nas wygodna,gdyż taki rozmiar buteleczki bez problemu wrzucimy do torebki i po kłopocie.Aplikator kulkowy ma nam ułatwić dozowanie produktu na powieki.Czy sprawdza się u mnie?
Jeżeli chodzi o aplikację,to bardzo przypadła mi do gustu.Kulka fajnie sunie po powiekach,nie zacina się.Jeżeli chcę szybko pomalować oczy,to wystarczy kilkakrotnie przejechać kulką po powiece,cienie fajnie przylegają do powieki i nawet się nie osypują.Przy okazji aplikowania kuleczka nawet ciut rozciera nam cień,ale żeby był on widoczny na powiece,trzeba kilka razy go zaaplikować,chyba,że ktoś oczekuje bardzo delikatnego efektu.Najmniej podoba mi się cień fioletowy,trzeba się z nim troszkę pomęczyć.Najlepiej postukać aplikatorem o wieczko z jakiegokolwiek produktu i zaaplikować go pędzlem,bo kolor jest naprawdę ciekawy.Bardzo podoba mi się cień zielony i srebrny,w świetle dziennym cienie wyglądają na stłumione,przygaszone, a w świetle lampy to one błyszczą przecudownie,idealne na imprezę do makijażu wieczorowego.Obowiązkowo u mnie baza pod cienie,bo inaczej szybko znikają z powiek.Na mokro efekt jest bardziej widoczny,ale tutaj już kulka nie da rady.Roll on jest nawet fajnym pomysłem,do szybkiego makijażu dziennego.Napewno zabrałabym taki cień w podróż,bez obawy,nie pokruszy się,ani nie wysypie;-)Cienie fajnie łączą się ze sobą i z cieniami niemineralnymi.
Można kupić w zestawie [tu]
Ocena ogólna: 3+/5
Dziękuję sklepowi EverydayCosmetics za udostępnienie mi kosmetyków do testowania. Jednocześnie oświadczam, że ten fakt nie wpływa na moją ocenę, a moje recenzje są jak najbardziej obiektywne.
Dziękuję sklepowi EverydayCosmetics za udostępnienie mi kosmetyków do testowania. Jednocześnie oświadczam, że ten fakt nie wpływa na moją ocenę, a moje recenzje są jak najbardziej obiektywne.
Czy miałyście już kontakt z kosmetykami Everyday Minerals,chętnie poczytam co o nich sądzicie?
Wolicie cienie mineralne czy tradycyjne?
Buziaki
powiem szczerze, że podoba mi się forma nakładania z tą kuleczką :) niestety styczności z nimi nie miałam ...
OdpowiedzUsuńJa bardzo EDM lubię.. To jedna z pierwszych firm mineralnych z jakimi miałam styczność.. Z podkładami się rozstałam ale róże, cienie, bronzery i pudry uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSwoją droga róż Cookie Sheet bardzo mi się podoba :)
róże rzeczywiście zbyt brokatowe. z cieni - ten zielony wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, taka forma nakładania cieni może sprawdzić się w podróży ale na dłuższą metę nie jest zbyt wygodna, dobrze, że zawsze można nabrać trochę cienia na pędzelek :). Dla mnie wszystko zbyt błyszczące.
OdpowiedzUsuńMój zapał ostudziła ocena końcowa :) A róże bardziej się nadają jako cienie.
OdpowiedzUsuńCuenie fajne aczkolwiek roze mimo ladnej kolorystyki nie sa dla mnie przez te drobinki swiecace
OdpowiedzUsuńjamapi jeśli potrzebujesz delikatnego koloru na powiece to ta forma ci przypadnie do gustu
OdpowiedzUsuńYasinisi też uwielbiam róże,ale inne odcienie i bardziej w matach
simply_a_woman róże matowe są cudne, a cień zielony równiez mój ulubiony
Mooncat cienie tylko w sztucznym świetle tak błyszcza, normalnie w dziennym nie;-)
Wena chce być szczera w opiniach recenzowanych kosmetyków,polecam Ci inne róże z EDM bo naprawde warto,ale te mniej brokatowe,szkoda,że mi trafiły sie te,bo przy innych jakie miałam dostałyby 5/5 ;-)
róże EDM lubię (mam kilka i jeszcze jakieś bronzerki też), z tych pokazanych tutaj podoba mi się Cookie Sheet
OdpowiedzUsuńco do cieni miałam też takie w kulce, ale jakoś mi nie odpowiadała taka forma i w końcu przesypałam do pojemniczków z sitkiem takich małych ;)
Hazel Eyed jak mi się znudza,to pewnie skorzystam z twojego pomysłu,choc jak sie opakowaniem postuka,to wylatuje spora ilość cienia:-)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale bardzo spodobał mi się róż “Cookie Sheet”. Tylko te wędrujące drobinki trochę mnie zniechęcają... Wszystkie cienie mają fajne kolorki!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory róży,a le po kiego maja te drobinki. Cień Sleigh Ride ma piękny kolor- założę się jednak, że ja cieniem w kulce zrobiłabym sobie krzywdę :)
OdpowiedzUsuńzoilo, ten fiolet to jedynie pędzlem dla wyrazistego efektu;-)
OdpowiedzUsuńOj, zazdroszcze wspolpracy ;) moja wymarzona firma. Tylko ze mnie najbardziej ciekawia cienie i roze z ich oferty, bo sa po prostu cudowne. Mam dwie odsypki i jestem zakochana. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałam cieni mineralnych , przyzwyczaiłam się do tradycyjnych :)
OdpowiedzUsuńTe, które pokazujesz mają piękne kolorki :)
Róże mi się bardzo podobają, bo lubię takie mocno rozświetlające:) Zwłaszcza ten pierwszy kolorek wpadl mi w oko!
OdpowiedzUsuńkolory róży są prześliczne - ale zbyt dużo brokatu.
OdpowiedzUsuńLakier Pierre Arthes ma śliczny kolorek;) Polubiliśmy się;) Nie lubiłam dotąd niebieskiego na paznokciach, ale z tym jest inaczej;)) Jeszcze raz dziękuje;)
Pozdrawiam:)
wow cienie mają bardzo ładne kolorki :) Róże tej firmy niestety u mnie się nie sprawdzają- sama nie wiem dlaczego :/ chyba mam problem z ich aplikacją.
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie :) Proste zasady :) http://yoanka-venus.blogspot.com/2011/10/recenzja-produkty-my-organic.html
OdpowiedzUsuńkosmetyki mineralne są bardzo dobre i nie są tak inwazyjne dla skóry jak inne.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor pierwszego różu, ale ten brokat nie jest dla mnie... A z cieni najbardziej podoba mi się zielony. I jestem ciekawa, jak to jest aplikować cień w kulce. :)
OdpowiedzUsuńRóże mają piękne kolory - zwłaszcza Short Cake. Szkoda tylko że mają tyle błyszczących drobinek. Z cieni moim faworytem jest Sliegh Ride - cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Everyday Minerals! :) Obecnie używane przeze mnie róże to Waffle Cone i Pumpkin Pie choć kolorów mam dużo więcej. ;-)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory są cudowne :)!
OdpowiedzUsuńkolory fajne, ale nie mój gust ; )
OdpowiedzUsuńza to bardzo podoba mi się kosmetyczka : )
zapraszam do mnie http://homoserek.blogspot.com/
Odcienie masz przepiękne. Wszystkiego. :) Co do róży to uważam, że są rewelacyjne - ja co prawda oddałam swój mamie, ale wyłącznie dlatego, że był dla mnie nieco za ciemny. Natomiast kulkowy patent w cieniach kompletnie się u mnie nie sprawdził. ;) Jakoś mi było niewygodnie i nie po drodze. ;)
OdpowiedzUsuńSilver Bell bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWszystkie cienie ładnie połyskują. Ja preferuję brązy i złoto;-). Osobiście nie przepadam za cieniami w kulce;-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńte cienie z drobinkami brokaciku są sliczne. Ja ostatnio mam manie na wszystko co ma brokat. Bo ostatnio zakupiłam sobie cinie brokatowe sypkie z donegala no i jak zobaczylam efekt to poprostu sie zakochalam ,dlatego teraz taka manie zobacz sobie te brokaty http://www.donegal.com.pl/160-brokaty-na-powieki
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki.. ;)
OdpowiedzUsuń