środa, 26 października 2011

Kilka rad jak dbać o usta w okresie jesienno-zimowym + pojedynek miodków:-)

             My kobiety marzymy o gładkich, lśniących i zadbanych ustach.Niestety okres jesienno-zimowy to trudny czas nie tylko dla naszej skóry twarzy, dłoni,ale przedewszystkim naszych ust, które łatwo się przesuszają i mogą pękać.Usta nie mają warstwy tłuszczu chroniącej przed zmianami temperatury oraz komórek wytwarzających melaninę chroniącą przed emitowanym przez słońce promieniowaniem UV,dlatego,narażone są na różnego rodzaju uszkodzenia i nie mogą same obronić się przed szkodliwymi wpływami środowiska.A tu niestety zmienna temperatura, wiatr, mrozy, promieniowanie UV czy suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach fatalnie wpływają na kondycje ust.Popękane usta wyglądają bardzo nieestetycznie, więc warto o nie dbać.

Kilka sposobów na poprawę kondycji ust:

-nawilżaj usta tak często jak to konieczne, do wyboru na rynku są wszelkiego rodzaju balsamy,błyszczyki, masełka, pomadki.
-Jeżeli macie ochotę wypróbujcie również:
maść z wit A,zwykłą wazelinę,albo kapsułki z wit A+E- kapsułkę taką przebijamy sterylną igłą lub szpilką i zawartość kapsułki wcieramy w usta najlepiej na noc
- ukojenie spiechrzniętym ustom przyniesie okład z naturalnego miodu, który nakładamy na usta na 15 min, a następnie zjadamy:-)
- przed okładem z miodu, a także jako element pielęgnacji posłuży ustom peeling przy pomocy kryształków cukru lub za pomocą szczoteczki do zębów, peeling taki złuszczy zrogowaciały suchy naskórek, wygładzi usta i poprawi ich ukrwienie
- pamiętajmy,aby nie oblizywać ust na dworze,zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym,bo sprzyja to spiechrznięciu warg i ich pękaniu
-uważajmy na kosmetyki do ust zawierające mentol lub kamforę (zwłaszcza błyszczyki), może on wywoływać podrażnienia i przesuszenia ust,albo reakcje alergiczne

Dodatkowo dzisiaj porównanie dwóch produktów do ust, których ostatnio używam.


Pomadka Nivea Milk & Honey 


Cena: ok.7zł / 4,8g (5,5ml 


Kremowa pomadka NIVEA Lip Care Milk & Honey wzbogacona jest cennymi ekstraktami z mleka i miodu.
Producent obiecuje,że wyjątkowo skutecznie nawilża i odżywia usta,sprawia, że nawet szorstkie usta stają się delikatne, miękkie i gładkie,zapewnia skuteczną ochronę przed wysuszeniem w czasie zimnych i gorących dni.

Pomadka ta służy mi już jakiś czas, jest to stara wersja pomadki,wiem,że pojawiła się nowa wersja,ale jej nie spotkałam i niewiem czym się różni.Ma bardzo przyjemny zapach,wyczuwam miód,ale ogólnie uwielbiam mleczno-miodowe zapachy, choć spotkałam  już piękniejsze,ten jest po prostu ładny,przyjemny.Pomadka gładko się rozprowadza,zostawia lekko błyszczący film na ustach, fajnie nawilża,usta stają się miękkie, ale efekt nie jest długotrwały,aplikację trzeba więc powtarzać.Ma dziwny posmak i to mi przeszkadza.Nie jest rewelacyjna,przy bardzo spiechrzniętych ustach będzie niewystarczajaca, plus za wygodną aplikację i dobrą cenę.
Ocena 3/5
Drugi produkt to:
Avon - Naturals - uniwersalny balsam z woskiem pszczelim

Cena 9.90 zł/15 ml na promocji 


Producent obiecuje, że  balsam z woskiem pszczelim wygładzi nasze usta, odżywi sucha skórę łokci, wypielęgnuje skórki wokół paznokci. Składnikami aktywnymi są miód i witamina E.

Niedawno balsam  ten pojawił się  w ofercie firmy Avon.Kupiłam go na promocji w ciemno i przyznam,że nie żałuję.Ma fajną konsystencje, to taka plastyczna wazelina, która po nałożeniu na usta wydaje się być lekka, podoba mi się,że nie czuć jej aż tak na ustach.Sprawia,że usta są lekko błyszczące, miękkie i nawilżone przez dłuższy czas.Minusem jest to,że balsam ten nie sprawdzi się w użytkowaniu dziennym,ponieważ jest to słoiczek i niestety aplikacja nie jest zbyt higieniczna, osoby z dłuższymi paznokciami,mogą mieć problem z jego wydobyciem.Ja smaruję usta balsamem, wydobywając go przy pomocy szpatułki zaraz przed pójściem spać, byłam bardzo mile zaskoczona,kiedy po obudzeniu rano,usta nie były suche,było jeszcze czuć pozostałość balsamu na ustach.Do plusów zaliczam wydajność, śliczny zapach kojarzący mi się lekko z budyniem śmietankowym i miodem oraz slodkawy posmak.Może być używany do pielęgnacji suchej skóry łokci, skórek wokół paznokci i radzi sobie z tym dobrze.Jestem zadowolona,choć zawartośc wosku w nim jest pewno znikoma;-)
Ocena 4/5
Podsumowując:
Pomadka Nivea jest dosyć fajna, zdecydowanie wygodniejsza w użytkowaniu,ale nie pasuje mi zbytnio,dlatego będę musiała poszukać czegoś innego na dzień, czego będę używać z przyjemnością.
Balsam z Avonu, mimo tego,że jest w słoiczku, bardziej mi odpowiada niż w.w pomadka i dobrze spełnia swoją rolę,ogólnie całkiem fajny produkt.


Mam nadzieję,że skorzystacie z tych kilku rad pielęgnowania ust.Może macie już swoich ulubieńców w kategorii pielęgnacji ust?Chętnie poczytam, chciałabym kupić coś fajnego,co ochroni moje usta w ten trudny dla nich czas.

Pozdrawiam ciepło
Basia















41 komentarzy:

  1. czas zacząć stosować pomadkę ochronną, muszę przetestować nową Marizy, obecnie używam Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  2. słyszałam dużo pozytywnych opini o tej pomatce z nivea ale też o o tym balsamie z avonu będę musiała coś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za tą pomadką z Nivei- w ogóle średnio lubię ich pomadki.
    Szkoda, że ten Avon jest w słoiczku.

    OdpowiedzUsuń
  4. antiii stosuj i recenzuj,bo szukam fajnej pomadki:-)

    blizniaczki09 jeśli nie przeszkadza Ci słoiczek, to na noc polecam balsam Avonu

    zoilo no szkoda, ale wolę go zdecydowanie niż pomadkę nivei,tez mnie nie zachwyca

    OdpowiedzUsuń
  5. ja właśnie zamówiłam ten uniwersalny balsam z woskiem pszczelim. Nie mogę się go doczekać

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj na moim blogu też napisałam o tych dwóch produktach i widzę, że mamy takie same odczucia. Nivea używam na dzień, Avonu na noc, widzę że też masz problem z wydobyciem go, ja wydrapuję trochę na wierzch paznokcia :)
    Nowa wersja Nivei różni się nazwą chyba tylko, podobno jest naturalna ale nie wierzę w to :) poczytaj też u mnie o tych produktach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Obecnie używam pomadki w sztyfice Tissane i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś jakąś pomadkę z nivei, zdaje się w jakimś różowawym kolorze, ale już jej nie produkują. Szkoda, bo mi pasowała :(

    OdpowiedzUsuń
  9. kosmetykomania zaraz zajrze do ciebie.nie wiedziałam,ze też napisałas o nich:-)Ale fajnie,bo mamy porównanie

    kosodrzewino, uzywałam kiedyś tisane,ale w słoiczku i to było dla mnie za cięzkie smarowidło, dobrze wiedziec,że jest i pomadka, a co za tym idzie wygodniejsza aplikacja:-)dzięki za cynk;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ta pomadke z Nivea, ale chyba w nowej wersji (opakowanie rozni sie). Tez mysle, ze jest dosc fajna ale nie rewelacyjna. Za to bardzo zaciekawilas mnie tym balsamikiem z Avonu:) Zapach musi byc boski:)

    Mi dobrze sluzy Carmex (ale okazyjnie), Tisane (oj dawno go nie mialam) :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w gruncie rzeczy bardzo lubię pomadki Nivea. Na wieczór stosuję masełko do ust The Body Shop a w ciągu dnia właśnie te pomadki i w zupełności mi one wystarczają. Mają fajne zapachy, są wydajne, wygodne w użyciu i niedrogie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kleo a czy dalej ma taki niemiły posmak?Bo balsam z avonu można smakować:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja Tisane uwielbiam! Nakładam go taką mega grubą warstwą na noc, ale teraz go nie mam bo muszę pozużywać inne balsamiki, później znowu kupuję ciężki Tisane i kładę grubą warstwę :D
    A Tisane w sztyfcie też jest taka ciężka, bardzo tłusta i nie da się nałożyć cienką warstwą... Ale ja kocham ten zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  14. To ja mam weryfikację obrazkową? Mnie też zawsze to drażni.... Jak to wyłączyć?

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię pomadki nivea :) A tego balsamu z avonu nie miałam okazji wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. kosmetykomanio dziękuję za info o pomadce tisane, jesli tylko dobrze zadziła i nie ma po niej nieprzyjemnego smaku w ustach,jestem w stanie znieść tłustą konsystencję:-)
    P.s już napisałam u ciebie:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już zaopatrzyłam się w balsamy do ust na zimę :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki za pomoc, chyba udało mi się zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  19. PureMorning to super, usta muszą byc pod stałą ochroną:-)
    kosmetykomanio nie ma za co, w takim razie fajnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. dobrze Basiu, dam oczywiście znać co i jak w recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też mam ten balsam z Avonu, uwielbiam go;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja genralnie zawsze staram się coś na ustach mieć, błyszczyk albo pomadę, byle tylko nie były bez niczego :)

    OdpowiedzUsuń
  23. mam pomadkę nivea oliwka&cytryna, carmexa, tisane i kilka innych pomadek różnych firm. na większe spierzchnięcia używam carmexa na noc lub tisane chociaż nie lubię balsamów w słoiczku. w ciągu dnia najlepiej pasuje mi zielony brzydal z nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pomadki z Nivei bardzo, ale to bardzo sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ostatnio zastanawiałam się nad tym słoiczkiem z avonu, aczkolwiek poprzestanę przy tisane aż jego wykończę.

    OdpowiedzUsuń
  26. miałam kiedyś tą miodową pomadkę i z tego co pamiętam była super :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam tą poamdkę Nivea i jest niezła;) Moim ulubionym miodkiem jest Tisane ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. mialam pomadkę z nivea a teraz mam ten balsam z avonu.. jestem z niego bardzo zadowolona. jednak nic nie pobije mojego tisane w słoiczku :)

    OdpowiedzUsuń
  29. nie mam większego problemu z ustami ale niebawem testom poddam carmexa :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Również posiadam tą pomadkę z Nivea, jak dla mnie przeciętna :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kocham pomadki Nivea. ;) Moim faworytem jest ta o smaku (a raczej zapachu) zielonego jabłka. ;) Nie wiem nawet, czy dalej jest w sprzedaży, muszę poszukać przed zimą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. świetne porady, z których na pewno skorzystam. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Tishak DZIĘKUJĘ cieszę sie,że skorzystasz z nich:*

    OdpowiedzUsuń
  34. Najbardziej z tego wszystkiego podoba mi się zjadanie miodu. Chyba zaraz sobie zaaplikuję taką porcyjkę. Oczywiście w celach pielęgnacyjnych :P

    OdpowiedzUsuń
  35. Słomko,oj tak,to bardzo pielegnacyjny,a przy tym rozkoszny zabieg i jaki prosty:-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo dobre są pomadki Bebe :) Ja je wolę zdecydowanie bardziej, niż pomadki NIVEA.

    OdpowiedzUsuń
  37. fajnie, że napisałaś o tym "miodku" Avonu, bo zastanawiałam się właśnie nad ewentualnym zakupem. ;)

    Moim sprawdzonym kosmetykiem do pielęgnacji ust jest... zwykły krem Nivea. :) Nakładam go zawsze na noc, czasami też w ciągu dnia (jeśli czuję akurat taką potrzebę) i jestem zadowolona z jego działania. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. A ja niezbyt lubię ten krem,bo zostawia takie lekko trupie usta;-)

    OdpowiedzUsuń
  39. Dziękuję, że to napisałaś :)
    Bardzo lubię te pomadki z Nivea - znam je od liceum, pamiętam moją pierwszą wiśniową, która ukoiła moje spękane usta. Naprawdę fajna rzecz.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz,sprawia mi to wielką radość i daje znak,że czytacie moje posty:-)
Proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga i reklam,bo Twój komentarz wyląduje w spamie!