piątek, 25 stycznia 2013

Misslyn- Błyszczyk Rich Color Nr 18 Apricot Blush oraz małe porównanie z błyszczykiem Essence

Dzień Dobry:-)
Tak jak obiecałam pokazuję dzisiaj błyszczyk do ust firmy Misslyn  z serii  Rich Color Gloss,
w kolorze 18 Apricot Blush.
Byłam na ich stronie i niestety nie znalazłam tego koloru,czyżby był wycofany? Hmm,widzę podobny,ale nazwa zupełnie inna..

Pojemność opakowania to 4,5 ml,cena ok 29zł.Co do opakowania,bardzo solidne,napisy się nie ścierają,co do ceny to jak za błyszczyk trochę dużo,powinien być połowę tańszy,wtedy popatrzyłabym na niego bardziej przyjaznym okiem;-)Na końcu zrobię małe porównanie Misslyn z błyszczykiem Essence;-)
Błyszczyk ma fajny aplikator,nabiera odpowiednią ilość produktu i bardzo przyjemnie się aplikuje. Kompozycja zapachowa składa się z: urzekającej wanilii, karmelu oraz kokosu,śliczny zapach,ja takie uwielbiam! 

 

 Kolor Apricot Blush to bardzo ładny jasny różowawo-brzoskwiniowy kolor,jest idealny do każdego makijażu,zwłaszcza do przydymionego oka.Błyszczyk jest kremowy,nie klei się totalnie,przyjemnie się go nosi,trwałość jak to błyszczyk,trzeba ponawiac aplikację. 
Na ustach prezentuje się tak:-)
I tutaj sama nie wiem?Kolor na tak,zapach,aplikacja,jak dam jedną warstwę to dla mnie za mało go widać,jak dam więcej to znów włazi w linie warg i to już mniej mi się podoba,dziwak z niego,ale lubię go używać.
 

A teraz porównanie  Misslyn z Essence Stay With Me 02 My Favorite Milkshake

Jak widać kolory są zbliżone,Misslyn jest troszkę inny,ale na ustach wyglądają bardzo podobnie,Misslyn daje taki bardziej mleczny kolor,ale aż tak wielkiej różnicy nie widać.
Błyszczyk z Essence ma 4ml,a Misslyn 4,5 ml.
Cena Misslyn ok 29 zł, cena Essence 3 razy mniej ok 9zł

Opakowanie jest również solidne i ma nietypowy aplikator.Co do aplikacji,niczym praktycznie się nie różnią,choć ten z Essence jest troszkę gęstszy,lecz nie klei się i pachnie bardziej słodko,Misslyn ma przyjemniejszy zapach;-)

Różnicy praktycznie nie odczuwam, oba błyszczyki są fajne,choć Essence nie wchodzi tak w rowki.Jest jeszcze jeden wielki plus dla błyszczyka Essence,a nawet dwa,jest ogólnie dostępny i 3 razy tańszy,więc nasz portfel nie ucierpi i jeszcze zostaną nam pieniążki na wykorzystanie na inne kosmetyczne zachcianki.
Jako prezent nadaje się idealnie,jak widać jestem zadowolona:-)

A Wy widzicie różnicę?  Misslyn czy Essence?W sumie serce mówi mi Misslyn,portfel Essence;-)



27 komentarzy:

  1. Ładny kolor pierwszego błyszczyka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, moje serce mówi dokładnie to co Twoje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładny kolor, ale na Twoich ponętnych ustach każdy będzie pięknie wyglądał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na ustach oba wyglądają bardzo ładnie ale przy tej różnicy w cenie Essence zdecydowanie wygrywa! Zresztą jest już moim ulubieńcem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten błyszczyk z Essence i na razie przy nim zostanę. Na Twoich ustach obydwa wyglądają świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam błyszczyki z Essence.
    Podobny kolorek mam także z Bell, i jest genialny ;D
    Ps. Fajny blog, obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapach Misslyn o mrau :) ale nie wiem, czy dla samego zapachu bym tyle wydała... Błyszczyki SwM Essence bardzo lubię i zaspokajają moje potrzeby.

    Masz piękne usta, oba prezentują się wyśmienicie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Misslyn mi się bardziej podoba;)

    OdpowiedzUsuń
  9. 1 rewelacja :-) ja nie lubię używać błyszczyków w zimie :-(

    OdpowiedzUsuń
  10. jeśli kolor niemal taki sam, nie ma sensu przepłacać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardziej podoba mi się Misslyn ale wiadomo :D Essence jest tańszy :P Może skuszę się latem na któryś z nich. Zimą preferuje pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyjemny kolor, ale nie jestem fanką błyszczyków, więc nie skusiłabym się na niego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo ładny kolor, essence niestety mi usta wysusza

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię te błyszczyki Essence, milkshake miałam i szybko zużyłam, mała pojemność ale i mała cena :)

    OdpowiedzUsuń
  15. strasznie seksowny kolor ...ten pierwszy naprawdę ładnie wygląda...usta są ponętne ...cena ceną ale jednak coś w nim jest fajnego

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz piękne usta, zazdroooszczę!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostałaś nominowana do Liebster Award ;)
    Po więcej info zapraszam do mnie ;]

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Misslyn wydaje mi się trochę bardziej brzoskwiniowy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Niedawno kupiłam też ten błyszczyk z Essence i polubiłam :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak ja lubię takie odcienie na ustach! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. "A skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać?" Cytując jakąś tam reklamę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ładny kolor :) ja tam różnicy nie widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Droga Basiu zostałaś przeze mnie wyróżniona :) Zapraszam na bloga po odbiór wyróżnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja to w ogóle bardzo lubię kosmetyki Misslyn - lakiery ,pomadki,błyszczyki i co poniektóre tusze do rzęs .... ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz,sprawia mi to wielką radość i daje znak,że czytacie moje posty:-)
Proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga i reklam,bo Twój komentarz wyląduje w spamie!