BeautyBlender – innowacyjna gąbka do aplikacji makijażu doceniona i stosowana przez szerokie grono topowych wizażystów w USA, Polsce, Francji oraz wielu innych krajach Europy i świata.
STWORZONY, BY ZAPEWNIĆ MAKIJAŻ W JAKOŚCI High Definition..
BeautyBlender
Od ponad miesiąca używam słynnego BeautyBlendera,więc przyszedł czas na jego recenzję :)
Bardzo ucieszyłam się,że zostałam BeautyExpertem tego słynnego różowego jajka i mogę poznać jego właściwości,gdyż od dawna bardzo ciekawiło mnie to jajo,ale przyznam,że nie miałam wolnych środków finansowych na jego zakup i tłumaczyłam sobie,że taka mała gąbeczka nie jest mi do niczego potrzebna,zwłaszcza do podkładu,bo przecież mam palce i pędzle...I co się okazało? Czy Beauty Blender to jajko idealne?
Jeżeli jesteście ciekawe,to zapraszam do dalszej recenzji produktu.To małe jajko ma tyle zastosowań,że sama nie mogłam w to uwierzyć...Czy jest idealne? Nie do końca....
Kiedy otworzyłam kopertę i wyjęłam z niej jajko, nie mogłam uwierzyć,że jest to takie wręcz neonowo różowe maleństwo...Nie wyobrażałam sobie tego jajeczka w tak małych rozmiarach...Zaskoczona byłam rozmiarem i zaintrygowana....jego kolorem, delikatnością, strukturą, miękkością...BeautyBlender jest bardzo elastyczny,po ściśnięciu wraca do swojego pierwotnego kształtu w mgnieniu oka...odbija się od palców jak sprężynka.Jajko jest tak przyjemne w dotyku,takie milutkie...i lekkie jak piórko...czy sprawi,że nasz podkład na twarzy będzie również lekki jak piórko?
Cały sekret BeautyBlendera tkwi w tym,że musimy go zamoczyć w zimnej wodzie,wtedy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nasze jajko znacznie rośnie,aż nie do wiary...ale jest ze trzy razy większe niż w stanie pierwotnym...
Ja swoją gąbeczkę zamaczam w miseczce
Dociskam,wtedy jajo chłonie wodę i rośnie...
Następnie jajo odciskam w dłoni,dodatkowo można odcisnąć je w ręcznik papierowy,jeśli jest zbyt wilgotne....
Nie wiem czy dobrze to pokazałam,ale różnica między jajkiem suchym,a mokrym jest bardzo zauważalna,obrazuje to poniższe zdjęcie
1. Korektor w płynie
Przy pomocy spiczastej końcówki,bardzo dokładnie można zaaplikować korektor pod oczy,sam korektor bardzo dobrze kryje,a gąbeczka go aksamitnie aplikuje,bardzo dobrze dociera do wewnętrznego kącika oka i jest nadzwyczaj delikatne,a to ważne przy tak delikatnej i cienkiej skórze wokół oczu,lubię to!
2.Korektor mineralny - sypki
Takim samym sposobem możemy aplikować korektor mineralny pod oczy- ale uwaga przy formie sypkiej kosmetyku nie używałam gąbeczki na mokro lecz na sucho,gdyż wtedy o wiele ładniej aplikowała kosmetyk,nic się nie rolowało rzecz jasna,przy aplikacji na mokro próbowałam,ale proszek rolował się,powstawało jakby ciasto.Suchą gąbeczką o wiele lepiej wszystko wyglądało.
3.Podkład mineralny
Tutaj sprawa ma się podobnie jak w przypadku korektora sypkiego,aplikacja suchą gąbeczką daje fajny efekt,jednak ja wolę używać w tej kwestii swojego pędzla flat topa lub pędzla kabuki z włosia syntetycznego.Na mokro gąbeczką zużywałam więcej podkładu niż pędzlem.
4. Utrwalający puder sypki do wykończenia makijażu
Bardzo miło zaskoczył mnie fakt,iż gąbeczka ma również właściwości bez moczenia jej w wodzie.Przy pomocy stemplowania dociskam gąbeczkę do twarzy i utrwalam sobie podkład,sposób jest świetny,wszystko pięknie się ze sobą łączy i mocniej utrwala,a przy okazji nie ścieramy podkładu tak jak za pomocą pędzli.
5. Podkład płynny
Aplikacja podkładu płynnego jest niesamowicie przyjemna.Gąbka nie zjada za wiele podkładu, zawsze coś pochłonie bo to normalne,ale małe ilości,zależne też to jest od konsystencji,bardziej rzadki podkład chłonie wiecej,gęsty mniej. Ja gąbeczką stempluję twarz. Aplikacja jest bardzo łatwa i delikatna.Mam wrażliwą twarz i jednak przy aplikacji za pomocą BB moja twarz nie czerwieni się tak jak przy nacisku pędzla czy palców,wielki plus.Plusem jest również to,że nawet osoba,która dopiero co zaczyna przygodę z nakładaniem podkładów,poradzi sobie z tym w mig,gąbeczka nie pozostawia smug,zacieków,idealnie nakłada podkład.Nie wierzyłam,ale buzia wygląda jak po nałożeniu jakiegoś podkładu HD, cera nabiera lekkiego satynowego blasku,wygląda świeżo i promiennie,podkład jest lekki jak piórko,nie podkreśla suchych skórek,jednym słowem brak maski;-)Mam naprawdę bardzo rozszerzone pory,a po aplikacji BB wyglądają powiedzmy dobrze,nie są aż tak bardzo uwidocznione.Jestem oczarowana efektem jaki daje BB! Czy makijaż jest trwalszy?U mnie zależy to od podkładu,nie od jajeczka.
Testowałam go z różnymi podkładami płynnymi,efekt za każdym razem był bardzo podobny.Podkład wodoodporny Make-up Atelier Paris widoczny na zdjęciu jest rzadki i bardzo kryjący,a BB do jego aplikacji jest idealny,nie wygląda wtedy jak maska i poziom krycia możemy stopniować.
Po jednych podkładach płynnych gąbeczka jest mniej lub więcej brudna,to zależy jak szybko podkład się utlenia i ciemnieje...No właśnie, nic tak nie irytuje jak brudna gąbeczka,a umycie jej to nie lada wyczyn....ale o tym napiszę na koniec;)
6. Róż w kremie
Za pomocą BB możemy także aplikować róż w kremie,warto wspomnieć,że róż w płynnej formie aplikujemy na jeszcze nie utrwalony podkład,czyli mokre na mokre...
Mam jeden róż w kremie i odkąd mam gąbeczkę używam go częściej,bo jednak wcześniej troszkę bałam się go nakładać palcami czy pędzlem,teraz nakładam róż bardziej spiczastą końcówką czy brzegiem jajka.
Wraz z Beauty Blenderem otrzymałam próbkę 10ml płynu tzw.BlenderCleanser – idealny "opiekun" gąbki beautyblendera.
Tutaj zaczynają się minusy gąbeczki
W oryginalnym opakowaniu płyn kosztuje 65 zł,uważam,że jest on świetny,ale niestety cena powala na kolana...Nie dość,że gąbeczka nie należy do tanich ,to płyn również.Fakt przyznam,że płyn najlepiej sobie radził z wszelkimi zabrudzeniami gąbeczki,ale uważam,że nie jest nie zastąpiony.Płyn ma dziwny zapach,może drażnić...ale domywa BB bardzo,bardzo dobrze.
Dużym minusem jest dla mnie oczyszczanie gąbeczki, jest to troszkę żmudny i czasochłonny proces.Nie wiem jak Wy,ale mnie strasznie irytowało jak nie mogłam domyć gąbki...dla mnie musi być ona różowiutka
i czysta,bez plam,bo inaczej denerwuje mnie to,niby jest czysta,ale jak widzę plamę,to mnie to irytuje.
Troszkę czasu zajmuje pranie jajka,kąpanie go i dlatego nie używam go za często,bo czasem jednak brakuje mi tego czasu...Jeśli piorę jajko wieczorem,to rano zazwyczaj jest już suche i jak widzę je takie czyste,to aż nie chce mi się go brudzić i znów prać...A przy oczyszczaniu i wyciskaniu podkładu razem z pianą z jajeczka trzeba na prawdę bardzo bardzo uważać,zwłaszcza jeśli mamy długie paznokcie, ja mam i niestety troszkę sobie je zadarłam,a jego struktura jest bardzo miękka.Przy pędzlach jednak tak ostrożnie nie obchodzę się nimi,tutaj rzeczywiście nazwa "jajko" pasuje do gąbeczki idealnie;-)Po miesiącu używania i kąpania, gąbeczka znacznie zjaśniała,stała się jasno różowa;)
Ja swoje jajo piorę w ten sposób,że używam mydełka Biały Jeleń,a jeśli nie chcą zabrudzenia zejść,to najpierw nasączam miejsce plamy po podkładzie dwufazowym płynem do demakijażu( coś oleistego),a dopiero potem mydlę i wyciskam,płukam ciepłą wodą,aż znikną zabrudzenia,czasem dwa trzy razy czynność powtarzam.
Jajko wzbudza wiele kontrowersji.Cena jest wysoka, 79 zł za gąbeczkę, no ale jednak to nie zwykła gąbeczka,nie zawiera lateksu,także nie uczula.Gdybym miała dodatkowe finanse to z chęcią bym kupiła jajo,bo jestem z niego bardzo zadowolona i jednak efekt jaki daje nie jest porównywalny do nałożenia podkładu palcami czy pędzlem,da się to zauważyć już od pierwszego użycia.
Oszczędniej jest kupić jajo w dwupaku,koszt to 115zł,można dogadać się z mamą czy przyjaciółką
i podzielić koszty na połowę.
BeautyBlender zaskoczył mnie pozytywnie,a na początku nie dowierzałam jego właściwościom.
Według producenta gąbeczka może być zdatna do użytku ok. 6 miesięcy,jednak czytałam,że może Nam posłużyć podobno nawet około roku lub dłużej,jeśli będziemy ją odpowiednio traktować i o nią dbać.Jeśli nie używam BB codziennie to jest normalne,że gąbeczka posłuży mi dłużej:)
Nikogo nie chcę namawiać,to jest produkt taki,że dopóki sama się nie przekonałam o tym co potrafi zdziałać,to bym nie uwierzyła i wcale mnie nie zdziwi jak Wy nie uwierzycie.Recenzja jest szczera,nie wymuszona,pisałam to co zaobserowałam łącznie z minusami gąbeczki.
Chcę poinformować,że jako beautyExpert przekazuję Wam kod,który uprawnia do zakupu produktu beautyblender duopack z 10% zniżką, obowiązujący do czwartku 28.02.
kod to basia
W dniu dzisiejszym na stronie
obowiązuje również darmowa dostawa
wszystkich zamówień.
P.s Będzie jeszcze jeden wpis dotyczący makijażu krok po kroku z użyciem BeautyBlendera i efektu jaki daje "przed" i "po":)
Pozdrawiam!
Mam nadzieję,że recenzja jest wyczerpująca i mimo,iż długa ciekawa:)
Co sądzicie o różowym "jajku"?Uważam,że gdyby nie wysoka cena i oczyszczanie jajka,które jest pracochłonne,to był by to ideał.