Witam!
Jestem spóźniona z recenzją,ale niestety przez weekend nie mogłam dostać się do komputera...mam nadzieję,że mi to wybaczycie,zapraszam na recenzję sławnej szczotki Tangle Teezer,która robi furorę już od dłuższego czasu.Ma bardzo wiele pozytywnych opinii,na tyle pozytywnych,że bardzo pragnęłam ją mieć w swoim posiadaniu. Na początku podchodziłam do niej z dystansem..Uważałam,że jest to zbędny gadżet, kawałek plastiku z gumowymi igiełkami,jakoś nie dowierzałam,na dodatek cena skutecznie mnie zniechęcała, bo szczotka nie jest tania.
Moje włosy są grube,puszące się i długie, rozczesanie ich zajmowało mi naprawdę sporo czasu, znienawidziłam tę czynność,do tego stopnia,że stało się katorgą,na dodatek wyszarpywałam sobie mnóstwo włosów. Marudziłam, marudziłam,uśmiechałam się do męża i wreszcie dostałam ją jako jeden z prezentów urodzinowych.Byłam szczęśliwa,że będę mogła wreszcie ją wypróbować i moje włosy i ja pokochamy Tangle Teezer. A jak się ma rzeczywistość do wszystkich pochlebnych recenzji i marzeń o idealnej szczotce? Przekonajmy się.
Jak działa Tangle Teezer Salon Elite?
Nowa wersja kultowej szczotki do włosów.Salon Elite ma nieco zmieniony kształt oraz i nieco większą powierzchnię czeszącą.
Szczotka eliminuje sploty i węzły, minimalizując łamanie, rozdwajanie i uszkodzenia spowodowane złym traktowaniem. Jest to idealne rozwiązanie dla każdego rodzaju włosów.Zalecana jest dla niezdrowych, zniszczonych koloryzacją włosów, przedłużanych włosów, splątanych a także dla dzieci, które nie lubią uczucia `ciągnięcia` podczas rozczesywania.
Cena: ok 40-55zł zależy gdzie?
Działanie:
rozczesuje włosy
zapobiega ich splątywaniu
dodaje włosom miękkości i połysku
dzięki łatwemu użyciu zapobiega mechanicznym uszkodzeniom włosów
Wybrałam fioletową wersję,ale powiem Wam,że jednak mogłam wybrać niebieską lub jakiś żywy kolor,bo zwyczajnie jak ją odkładam,to potem szukam wzrokiem i trudno mi ją znaleźć;)
Wykonanie szczotki uważam za bardzo solidne.Jest bardzo lekka.Niestety jej kształt nie jest do końca taki idealny, dopasowuje się do dłoni,ale dosyć często zdarzyło mi się ją upuścić z ręki na płytki,zwłaszcza jak miałam na palcach jakieś pozostałości po olejku czy odżywce.Na szczęście nic się jej nie stało,plastik jest odporny na uderzenia i wstrząsy;)
Zacznę od plusów szczotki
Posiada miękkie i elastyczne igiełki,dłuższe i krótsze dosyć gęsto osadzone.Wypustki te fajnie masują nasz skalp,śmiało możemy rozprowadzić po nich troszkę oleju i masować nimi naszą skórę głowy,dotleniamy w ten sposób nasze cebulki.Igiełki nie drapią i nie podrażniają.Niestety musimy na nie uważać,bo lubią się wyginać.Szczotkę należy kłaść na stronie wierzchniej,igiełkami do góry.Szkoda,że nie posiada ona jakiegoś zamykania,futerału, choć wtedy to już zupełnie wyglądałaby jak mydelniczka,tak nazwał ją mój synek :)Brak ochrony czeszącej strony sprawia,że zupełnie nie można jej zabrać do torebki i szybko łapie kurz.
Myje się łatwo,ja do jej czyszczenia używam mydełka i takiej szczoteczki jak poniżej na zdjęciu,czyszczę ją delikatnie,najlepiej sprawdziłaby się tutaj jakaś wąska sztywna szczoteczka,by spokojnie czyścić przestrzenie między igiełkami,albo pędzel taki jakim nakłada się farby do włosów;)
Jak radzi sobie z rozczesywaniem włosów na mokro?
Powiem tak, całkiem nieźle,ale spodziewałam się większego WOW.Na początku byłam zachwycona,ale używam ją już 3 miesiące i niestety w samych superlatywach o niej się nie wypowiem.
Nie znaczy to,że jej nie lubię,bo naprawdę ułatwia mi rozczesywanie włosów,ale pragnę napisać również inne aspekty,bo być może zapatrujecie się na nią od dłuższego czasu i chciałabym Wam pomóc w podjęciu decyzji czy warto ją kupić czy nie.
Jak wspominałam rozczesywanie moich długich splątanych włosów po umyciu było katorgą,mam ich bardzo dużo. Szczotka Tangle Teezer radzi sobie z rozczesywaniem mokrych włosów dobrze,ale nie idealnie.Myślę,że duże znaczenie ma tutaj gęstość włosów i ich długość.U mnie nie ma tak,że po jednym przeciągnięciu włosy są idealnie rozczesane,jedynie z wierzchu raczej,bo włosy muszę dzielić na partie i wtedy dopiero rozczesywać,bo szczotka nie dociera odrazu do wszystkich pasm,zwłaszcza tych od spodu.Troszkę to trwa. Przy czesaniu słychać takie dziwne zgrzyty,oczywiście włosy zostają na szczotce,jednak wyrywa się ich znacznie mniej niż kiedyś.
Mogę powiedzieć,że lubię używać tej szczotki,bo pomaga mi znacznie szybciej i bez bólu rozczesać włosy.Szczotka nie szarpie tak bardzo mocno włosów i teraz o wiele przyjemniej wykonuje mi się tą czynność;)Bez tej szczotki trwałoby to o wiele,wiele dłużej i dlatego nie żałuję,że chciałam ją mieć, posiadanie jej to dla mnie zaoszczędzony czas i mniej nerwów.
Tutaj tylko rodzi się pytanie, czy jest to mus?
Oczywiście każdy ma inne włosy i inne odczucia,moje są takie.Nie używam jej non stop i myślę,że dobry szeroko rozstawiony grzebień też by sobie poradził,ale skoro dostałam w prezencie to używam;)Chyba lepiej sprawdza się na włosach krótszych,u mnie średnio na jeża,ale nadal jestem zadowolona.
A jak z czesaniem na sucho?
Przyznaje się,że o wiele częściej sięgam po szczotkę do rozczesywania włosów na mokro niż sucho.
Czy nabłyszcza włosy?Nie wiem czy to zasługa szczotki,bo zazwyczaj delikatnie moje włosy błyszczą po olejowaniu.Niby ma nie elektryzować,ale zdarzyło mi się,nie zawsze jednak...
Suche włosy rozczesuje również bardzo dobrze,są miękkie,u mnie wygładzenie nie jest jakieś spektakularne.Niestety końce wygładza słabiej,u mnie są przesuszone i troszkę odstają(wybieram się je podciąć).Zazwyczaj mam tak,że dopiero na drugi dzień po umyciu moje włosy są znacznie gładsze,chcąc utrzymać ten efekt,musiałabym często czesać się TT,ale tego nie robię...
Podsumowując:Plusy:
- na sucho świetnie rozczesuje,wygładza średnio( niestety u mnie nie końce),nadaje miękkość
- solidne wykonanie,nawet upadek jej nie straszny
-miękkie wypustki można stosować do masowania skóry głowy,ale też do rozprowadzania np. oleju po włosach
-delikatna dla włosów, nie szarpie włosów,wyrywa się ich znacznie mniej czyli minimalizuje mechaniczne uszodzenia
-łatwa w pielęgnacji
Minusy:
- kształt mógłby być lepiej dopasowany,czasem wypada z ręki
- nie nadaje się do noszenia w torebce
- trzeba uważać,aby kłaść ją spodem do góry,bo igiełki lubią się wyginać,łapie szybko kurz
- na mokro nie radzi sobie idealnie z rozczesywaniem długich i grubych włosów,rozczesuje tylko powierzchownie,trzeba dzielić włosy na partie by rozczesać włosy od spodu
- przy jej pomocy ciężko zebrać włosy i uczesać np. zwykły kucyk,wtedy sprawdza się zwykły poczciwy grzebień
Moje włosy zaraz po umyciu i wysuszeniu oraz przeczesaniu TT,wiem,nie ma rewelacji;)
Włosy na drugi dzień po "przespaniu" i rannym przeczesaniu TT :)
Szczotka ma mnóstwo pozytywnych recenzji,ja starałam się rzetelnie opisać jej zalety i wady,mam nadzieję,że recenzja będzie Wam pomocna,jest długa,ale tak to u mnie bywa;)
I jak myślicie, jest Wam potrzebna do szczęścia?
Mi znacznie ułatwiła problem rozczesywania,ale bez niej też dawałam radę,tylko trwało to znacznie dłużej,było nerwowo i czasem boleśnie,auć;)Tangle Teezer nie jest magiczna,ale pomocna:)Pokochałam? Nie - polubiłam zwyczajnie.Sama raczej nie kupię drugiej;)
mam identyczną i niestety po dwóch miesiącach igiełki powykręcane są we wszystkie strony świata..masakra... Poza tym nie rozczesuje dobrze moich włosów bo mam bardzo gęste i jedynie z góry są rozczesane. Oj, teraz w życiu nie wydałabym 40 zł za tę szczotę :(
OdpowiedzUsuńMoodHomme u mnie na szczęście nie ma aż tak powyginanych,dbam o nią i służy mi,ale bez rewelacji...
Usuńmam ją od tyg i nie wiem jak to możliwe by tak powyginać te igły o.O są delikatne, ale chyba bym musiała na szczotce siedzieć;)
Usuńmoja ma 3 miesiące i stan jak na zdjęciu,jak widać tylko troszkę powyginane;)Obsession jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdza:-)?
Usuńnarazie bardzo to wszystko przyjemne ale na ocenę przyjdzie jeszcze czas :)
UsuńJasne:) Na początku wydawała mi się ideałem:)
UsuńMam ją i jestem bardzo z niej zadowolona :) Nie żałuję wydanych na nią pieniędzy. U mnie w ogóle nie minimalizuje elektryzowania się - mam straszny z tym problem, a szczotka mam wrażenie, że jeszcze bardziej to potęguje :)
OdpowiedzUsuńP.S. W końcu i ja odważyłam się założyć bloga - jak masz ochotę to zapraszam :)
Mi też elektryzuje,ale nie zawsze;)Nie wiem właśnie od czego to zależy,dobrze,że Ci służy:)Tak naprawdę każdy może mieć inne spostrzeżenia :)
UsuńCały czas się na nią czaję.. W końcu pewnie się skuszę..
OdpowiedzUsuńYasinisi najlepiej samej przetestować,myślę,że nie będziesz zawiedziona,ale jednak kilka minusów ma;)
UsuńJa mam wersję kompaktową i właśnie ma zamykanie dzięki czemu nadaje się do torebki ;)
OdpowiedzUsuńOgolnie bardzo ją lubię, ale moje wlosy nie są tak gęste jak Twoje :)
W sumie rzadko czeszę włosy w dzień,więc do torebki mi nie potrzebna,moja jest za duża do noszenia,wygląda jak mydelniczka;)
UsuńJa mam długie włosy i gęste ale TT radzi sobie :-)
OdpowiedzUsuńNapisałam,że radzi sobie,ale nie z całością włosów,nie docierają igiełki do skóry głowy:)włosy muszę rozdzielać na kilka pasm,bo nie rozczesuje wszystkich włosów,jedynie te z wierzchu;)Troszkę czasu to zajmuje,ale tak jak napisałam wiele mniej niż kiedyś i bez bólu:)Ma kilka wad,ale jestem zadowolona:)
UsuńBasiu, TT nie czeszemy z wierzchu tylko, zwłaszcza przy gęstych włosach, tylko dzielimy na pasma i tak jakby pod spodu przeczesujemy.
UsuńAga,tak robię,dzielę na pasma,ale to i tak nie jest takie bezproblemowe rozczesywanie,jednak wciąż wiele szybsze i delikatniejsze niż bez niej;)
Usuńmam ja od prawie roku ...nie ma i nie bylo WOW..wlosy owszem rozczesuje lepiej niz inne szczotki,czy grzebien (zwlaszcza wlosy synka mlodszego ) ale moje wciaz wypadaja garsciami ,nawet z nia :(
OdpowiedzUsuńogolnie ciesze sie,ze ja mam,ale zyc bez niej tez mozna :)
ps. akurat mam taka jak Ty,alerozowa,bo innych kolorow wtedy w sklepie nie bylo...
Emi:* mi też włosy wypadają,nie ma cudów,szczotka tak jak inne wyczesuje włosy,jednak jest delikatniejsza i nie targa,choc taki dziwny zgrzyt wydaje przy czesaniu,Twoja też?
Usuńjestem posiadaczką klasycznej pierwszej wersji TT od ponad 2 lat - nie zamieniłabym na żadną inną - prawda są minusy jednak u mnie ich znacznie mniej w stosunku do zestawienia ze zwykłą szczotką tudzież grzebieniem - nie mam dużej ilości włosów jednak po myciu ich rozczesanie to zawsze walka z TT jest znacznie przyjemniejsza walka ;) a najważniejsze przy niej gubię znacznie mniej włosów - moja siostrzenica lat 5 posiada tą wersję 'kwiatuszkową' i odkąd ma TT nie płacze jak ma się jej rozczesywać włosy - TT nie jest ideałem jednak wg mnie jest najlepsza z dostępnych 'rozczesywadeł' dostępnych na rynku :)
OdpowiedzUsuń.biemi ja czytałam,że jednak wersja pierwsza - klasyczna jest sporo lepsza od tej mojej,zaznaczyłam,że jej działanie zapewne jest ustosunkowane do ilości i objętości włosów,mi również znacznie ułatwia rozczesywanie,jestem zadowolona,ale spodziewałam się większego WOW;)
Usuńsądzę że spodziewałaś się większego wow bo przeczytałaś znacznie więcej pozytywnych opinii przed zakupem niż ja ;) ja jak swoją kupowałam to tylko nieesia o niej mówiła na YT - a często tak jest że jak wszędzie jest wychwalanie pod niebiosa to mamy znacznie większe wymagania niż jakbyśmy produkt kupiły od tak :)
UsuńOd dłuższego czasu mam na niego ochotę;)
OdpowiedzUsuńteż tak miałam,jak z każdą osławioną na blogach rzeczą,ale w większości umiem się opanować;)
UsuńCierpię na brak tej szczotki ;)
OdpowiedzUsuńJa mam ten sam model tylko różowy :) i zawsze mogę ją znaleźć :) Jeżeli chodzi o czesanie to u mnie na mokro tak samo że muszę na partie podzielić bo jest ich za dużo na jedno pociągnięcie :) i też zdarzyło mi się, że się naelektryzowały, ale może to raczej wina zimy(?). ogólnie podobają mi się moje włosy i się nie zastanawiam czy to zasługa TT czy nie :P Natomiast wiele dziewczyn mówiło, że włosy im przestały wypadać... Tak sobie myślę, że to raczej mało prawdopodobne... chyba że leciały im jak szalone z innego powodu a nie szczotki : tu ewentualnie widzę możliwość że są mniej połamane i tyle :) Ogólnie cieszę się, że otrzymałam ją pod choinkę :)
OdpowiedzUsuńNo niestety co ma wypaść to i tak wypada,podczas czesania jednak wychodzi ich znacznie mniej,używam jej,a włosy nadal troszkę mi wypadają,planuję kurację kozieradką;)
Usuńużywam tej szczotki od ponad 2 lat, ale ostatnio odkryłam coś lepszego z Olivi Garden :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie:)
Usuńaż musiałam wrócić do domu i się upewnić ma Olivii szczotkę do modelowania włosów która ma 14 lat i jest rewelacyjna miałam podobne innych firm jednak żadna jej nie dorównuję - jeżeli pozostałe są tak dobre to faktycznie może być lepiej niż TT
UsuńMam szczotkę około dwóch lat :) Lubię ją i cieszę się, że mogę z niej korzystać, ale... Mimo tego, że mam bardzo cienie włosy to i mam podobne wrażenia, jak Ty. Ona czesze tylko z wierzchu, a żeby dotrzeć głębiej trzeba podzielić trochę włosy. Na mokro wolę grzebień z szeroko rozstawionym zębami.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak nie tylko ja mam takie wrażenia...myślę,że dobry grzebień z szeroko rozstawionymi zębami to dobry zamiennik,nie mam takiego,ale muszę się zaopatrzyć,bo jednak czasem denerwuje mnie kształt tej szczotki i brak uchwytu;)Ale ogólnie cieszę się,że ją mam;)
Usuńi najlepiej chyba taki drewniany by się u Ciebie sprawdził bo mniej taki elektryzuje włosy
Usuńja cały czas marze o TT, kupiłam Mamie rok temu i jest zadowolona;) tyle, że czasami wypada jej z dłoni, jak tylko u niej jestem to przeczesuje swoje kudły szczotką;) lubię to uczucie masażu skory głowy podczas rozczesywania
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusi ta szczotka, wolę wspomniany przez Ciebie grzebień o szeroko rozstawionych ząbkach :)
OdpowiedzUsuńWszyscy dookoła mają tą szczotę, ja też muszę ją w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńmnie też odstraszała cena, jednak mój kochany chłopak sprawił mi ją na walentynki :) jestem z niej zadowolona, chociaż fakt mi tez nie raz wyleciała z ręki i kiepsko rozczesuje włosy z pod spodu :<
OdpowiedzUsuńTeż mam fioletową, zamówiłam ze względu na moją córkę - strasznie plączą jej się włoski i nie cierpiała czesania... Teraz mówi, że to masaż także podoba jej się, ja też używam - jesteśmy zadowolone ;)
OdpowiedzUsuńMam klasyczny TT, ale zastanawiam się także nad innymi wersjami :) Na początek chyba skuszę się na kompaktową;)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu czytam, oglądam recenzje TT, bardzo bym chciała ją mieć. Ale dla mnie uzbierać tyle pieniędzy i wydać na szczotkę to szkoda trochę...Ale jakby mi ktoś chciał sprawić jakiś fajny prezent , to poprosiłabym o TT :))
OdpowiedzUsuńa ja własnie chcę kupić kompakt TT :D
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam na temat tej szczotki, ale nie zdecyduje się na jej zakup. Mam od jakiegoś czasu szczotki z firmy gorgol seria pro nature z plastikowymi wypustkami. Rozczesuje włosy w trymiga, bez ciągnięcia, nie elektryzują mi się, mimo noszenia w torebce wypustki nie niszczą się i nie chowają w głąb szczotki. Wyhaczyłam tę firmę na targach fryzjersko-kosmetycznych i polecam ich szczotki z czystym sumieniem. W tej chwili mam już 3 sztuki. Malutka wersja do małej torebki, średnia na co dzień do torebki, duża ma miejsce w łazience.
OdpowiedzUsuńnie trafia do mnie ten gadżet za takie pieniądze :/
OdpowiedzUsuńSa też szczotki turystyczne zamykane od spodu plastikiem.
OdpowiedzUsuńwiem, że nie w temacie, ale... masz śliczne refleksy na włosach ;)
OdpowiedzUsuńTeż ją sobie kupiłam, ale jestem zadowolona, choć nie jest tak od razu. Mam włosy do łopatek i dość gęste. Zanim dobrze rozczeszczę, to się nieźle namacham tą szczotką. Włosy masz piękne. :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dzisiaj się zdecydowałam na zakup i wzięłam wersję kompaktową :-) Mam nadzieję, że będzie lepsza niż ta, którą używam teraz :-)
OdpowiedzUsuń