środa, 17 kwietnia 2013

Wiosenne przebudzenie i Fifi :)

Witam po długiej przerwie...:)
Kochani,wiosna przyszła,więc pora obudzić się z tego po świątecznego zastoju ;) Bardzo Was przepraszam,za nieobecność,ale niestety ostatnio mam ciężki okres....Związane jest to z problemami zdrowotnymi i czasem bywa tak,że nie mam siły i chęci na cokolwiek...:( 
Od dawna zmagam się z chorym kręgosłupem...Z dyskopatią da się żyć,ale ból towarzyszy mi co dnia, a na dodatek powrócił stan zapalny łokcia i sprawił,że mam bardzo osłabioną rękę,zazwyczaj tak się dzieje dwa razy do roku i czeka mnie rehabilitacja,ale nie poddaję się i wierzę,że wszystko będzie dobrze,trzymajcie za mnie kciuki :*
Nie ukrywam,bardzo tęsknię za regularnym blogowaniem,za Wami i dlatego piszę,muszę się wziąć w garść i coś robić,bo to miejsce jest dla mnie bardzo ważne,zawsze mnie motywowało do działania i dawało mi wiele radości z pisania.Mam nadzieję,że nadal będziecie ze mną :*
Mam tyle rzeczy do zrobienia,tyle do pokazania i nie wiem kiedy to nadrobię,ale nic na siłę...

P.s Przedstawiam Wam naszego nowego domownika :)Moi synkowie bardzo chcieli mieć zwierzątko,którym będą się opiekować i tak oto zamieszkała z nami 4 mies.Fifi - kochana szynszylka :)Uwielbiamy ją,jest słodka,ma milusie futerko i jest starsznie ruchliwa,ale taka jej natura ;)Mamy z nią wiele radości :)
A tutaj mieszkanko Fifi :) Wszystkie elementy w środku wykonał mój mąż, na samym dole Fifi ma swój domek,widzicie ją ;)?
Pozdrawiam i do następnego :* 
Basia

82 komentarze:

  1. Życzę powrotu do zdrowia. Gratuluję mężowi talentu :-) Fifi ma ekstra mieszkanko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczna ta szynszylka:) ja mam chomiczka syryjskiego :)wracaj szybciutko do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci dużo zdrówka i wszystkiego dobrego Basiu! Fajny ten nowy domownik, milutki, a jaki ma domek! no, no ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak ostatnio właśnie sobie myślałam, gdzie zniknęła nasza Basieńka :* Na szczęście jest :) Dużo zdróweczka życzę!! Fifi jest słodka :) No i oczywiście zdolnego masz mężusia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale słodziak :)
    Dużo zdrówka! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki śliczny;) A jego posiadłość zdumiewająca;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna jest Fifi! Masz zdolnego męża! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. aaa szynszylek! zawsze chciałam mieć, może moim dzieciom kiedyś też sprawię ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dużo zdrowia, a domek Szynszylci cudny. Twój mąż ma smykałkę to takich rzeczy :)
    Z tego co wiem, to Szynszylki wolą towarzystwo bo to bardzo towarzyskie zwierzątka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze towarzystwo musi jej wystraczyc,a potem zobaczymy ;) dzięki Kochana ;)

      Usuń
  10. przesłodka szyszka :D ja mam czarną i starsza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny zwierzaczek! Taki do tulenia :D Pod warunkiem że nie zacznie skakać po ścianach - ona mają takie pomysły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu,przytulić to można na chwilke,to bardzo żywiołowe zwierzątka,skaczą jak szalone,są bardzo zwinne i szybkie :)

      Usuń
  12. Fajne maleństwo :-)
    Dużo zdrowia! :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Życzę dużo zdrowia ! masz rację, nic na siłę, na blogowanie przyjdzie jeszcze czas :) kuruj się, mam nadzieję, że wkrótce poczujesz się lepiej :)

    A nowy zwierzak piękny, szynszyle są ekstra :) świetną ma klatkę :)
    Tak, tak, widzimy szylka w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna ;)))

    Też mam dwa szylki.. jak byś miała jakieś pytania związane z jej zachowaniem czy ogólnie hodowlą pisz do mnie;) Po 6 latach z szylkami dowiedziałam się o nich całkiem sporo..

    A zadam Ci niedyskretne pytanie.. skąd ją wzięłaś? Z jakieś fermy czy "od znajomego"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jeżeli z fermy albo z zoologicznego to moja rada.. dokładnie ją oglądaj , odchylaj jej futerko dmuchaj jej w nie i sprawdzaj czy nie ma placków łysiejących , jeżeli tak to biegnij do weta, i w domu zrób kwarantanne (zakaz dotykania szylka bez rękawiczek)

      Szylki są bardzo podatne na zakażenia grzybiczne którymi może zarazić się człowiek ! (ja się zaraziłam , leczenie szynszyli zajęło mi pół roku , drugie pół samej siebie)

      Moje szylki przywędrowały do mnie z fermy gdzie musiały być zarażone (często na fermach czy w zoologicznych nie dbają o higienę wystarczająco ).. Niestety za późno się zorientowałam co i jak i moje szylki miały wielkie placki na brzuchu, pleckach , pyszczkach , wyglądały przeokropnie (bo byłam początkującą szynszylo-maniaczka i nie wiedziałam że coś takiego w ogóle istnieje)

      Potem zaczęła się walka żeby przeżyły .. (bo od tego mogły nawet zdechnąć)

      Z doświadczenia polecam CI żebyś raz na miesiąc wyparzała klatkę wrzątkiem podczas mycia, (to zabije ewentualne zarazki, grzyby) i np na allegro zamówiła proszek o nazwie fungistop , nie jest drogi, parę zł.(zapobiegający grzybicy) i dodawała go do pyłu kąpielowego..

      Lepiej zapobiegać niż leczyć szylke i całą rodzinę uwierz mi ;)

      Nie odbierz mnie źle , nie straszę Cie ani nie chce Cię zniechęcić.. Szynszyle są cudowne , i baaardzo delikatne... Gdyby ktoś na początku mi tak mi doradził pewnie zaoszczędziłam bym sporo pieniędzy na leczeniu szynszyli i przede wszystkim sama bym się nie zaraziła.

      Usuń
    2. Z tego co pamiętam dodawanie fungistop do piasku to chyba nie najlepszy pomysł...

      Usuń
    3. zmisia bardzo Ci dziękuję za wszystkie rady,bardzo sobie je cenię i wzięłam do serca,będę uważnie jej się przyglądać,bo rzeczywiście szkoda by było,gdyby zaraziła się chorobą.My ją mamy z prywatnej hodowli,raczej sprawdzonej,ale trzeba uważać i podpatrywać,jeszcze raz dzięki :)

      Usuń
  15. haha mój kot nazywa się FIFI :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ale slicznota:) ja też mam problemy z kręgosłupem niestety mój mąż ma lekko pęknięty któryś krąg więc dokladnie rozumiemy Twój ból:) ja strasznie chciałam kupić świnkę morską bo je uwielbiam ale póki co nie mogę niestety:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farizah,kto zna ten ból,to rozumie jak może człowieka przytłaczać i dołować,ja mam przepuklinę krążka i dysk mi się już wysunął ok 2 lat temu,niestety do operacji mój przypadek jest ciężki,więc radzę sobie sama,rehabilitacja troszkę pomaga..ale jest ciężko...Współczuję mężowi..

      Usuń
  17. Jaka słodka! Jak byłam mała, też miałam szynszyla (szynszylę? nigdy nie wiem, czy to rodzaj męski czy żeński :P). Też było z nim sporo radości, ale też pracy. Tak jak pisała zmisia- musiałam bardzo dbać o higienę klatki mojego Maxa, parzyłam ją raz na miesiąc, a co tydzień myłam tak normalnie. Ale warto było, bo z Maxem było mnóstwo radości :) Żył bardzo długo jak na gryzonia. Płakałam tydzień po tym, jak zdechł. Myślę, że szynszyl (szynszyla? xD) to fajny pomysł na zwierzątko dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. xkeylimex oj pracy przy nim jest,codziennie sprzątamy,ale wiedzieliśmy o tym wcześniej :) Podesty i drabinki,domek,wszystko musi być często myte,wiadomo dlaczego ;)Pozdrawiam

      Usuń
  18. Oj znam doskonale bóle kręgosłupa, sama mam potrójnego garba :/ Jeden nieostrożny ruch i tydzień z głowy :/
    Słyszałam, że szynszyle i koszatniczki (czy to to samo?) powinny żyć w parach, bo inaczej popadają w depresję :( Śliczny jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszatniczki to inne zwierzątka ;)Być może to prawda,ale szwagierka ma koszatniczke,nie ma ona towarzystwa,a nic jej nie jest,mają ją kilka lat i miewa się dobrze,więc ja też mam nadzieję,że nasza Fifi będzie u nas szczęśliwa :)

      Usuń
  19. Zycze ci duzo, duzo zdrowka iri! :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj zdrówka dużo życzę:*
    A Fifi jest świetna!:D

    OdpowiedzUsuń
  21. jaki świetny zwierzaczek ! :D
    jeśli masz ochotę zapraszam do mnie na Wielką Wyprzedaż Wiosenną :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zdrowia kochana! :) Ja sama mam świnkę i kocham takie małe gryzonie! :) Ma świetną miejscówkę! ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świnki morskie są bardzo ładne,zwłaszcza te futrzane :)

      Usuń
  23. ale fajnie, dzieciaczki będą uczyć się odpowiedzialności i na pewno są bardzo zadowoleni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieciaki są zachwycone,tulą Fifi,noszą,bawią się z nią :)

      Usuń
  24. Trzymaj się Kochana:*** Cudaczka macie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Słodziutki:) miło, że znów jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Helen dziękuję,nawet nie wiesz jak cieszą takie słowa,jestem i postaram się bywać częściej :):*

      Usuń
  26. jaki slodki szynszyl..:D ostatnio chcialam sobie sprawic ale cenowo bardziej odpowiada mi np. myszoskoczek haha:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cenowo jest różnica,ale zakochaliśmy się w Fifi i nie zmieniłabym zdania co do jej kupna :)

      Usuń
  27. slodka:)))
    Basiu zdrowka zycze :)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Hej! Właśnie przymierzam się do zakupu pomadki z Avonu i trafiłam na Twój post http://basia8212.blogspot.com/2012/04/avon-ultra-color-rich-pout-czyli.html
    Czy pełna nazwa pomadki to : Avon Ultra Colour Rich Pout Cream?
    Bo wygląda ona na bardzo różową, a na Twoich zdjęciach wygląda inaczej. Właśnie takiej szminki poszukuję.
    Z góry dziękuję bardzo za pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu,mam nadzieję,że pomogłam,odpisałam na meila ;)

      Usuń
  29. Słodziaczek :) mieszkanko Fifi imponujące :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja mam szynszyle :) W tej chwili już tylko 2, ale miałam nawet 5 jednocześnie kiedyś. Bardzo fajne miejsce w sieci, gdzie wiele razy mi pomogli - kopalnia wiedzy to http://szynszyle.info/forum/ polecam! A jakby co to do mnie też możesz uderzać ;) Warto uważnie się jej przyglądać, bo to kruche zwierzątko podatne na choroby niestety, a weterynarze zazwyczaj nie umieją im pomóc, bo mało który specjalizuje się w zwierzakach takich małych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dee za rady,pamiętam jak pokazywałaś nam swoje szynszyle,szczerze to już wtedy zakochałam się w tych zwierzaczkach,będę uważnie obserwować Fifi ;)Pozdrawiam

      Usuń
  31. Niech problemy Ci szybko miną... A Szynszylka boska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym Soemi,aby wszystko minęło ;) dzięki!

      Usuń
  32. Śliczna!!! No mąż ma talent - złota rączka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,a mąż rzeczywiście złota rączka,zazwyczaj wszystko umie sam zrobić czy naprawić ;)

      Usuń
  33. dużo zdrowia!
    a szynszyla śliczna!:) moja koleżanka miała;) takie to urocze stworzonka, a takie mięciutkie, że ma się ochotę je tulić i tulić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Fifi ma bardzo mięciutkie futerko,uwielbiam ją przytulać,choć ona nie usiedzi na miejscu chwili ;)Pozdrawiam

      Usuń
  34. Fifi jest przeurocza i jakim a fajny domek :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Słodziaczek :) Niech zdrowo rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Urocza jest Fifi!

    Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  37. Basiu zdrówka i dużo siły życzę! A Twój mąż to zdolniacha :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz,sprawia mi to wielką radość i daje znak,że czytacie moje posty:-)
Proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga i reklam,bo Twój komentarz wyląduje w spamie!