Uwaga Uwaga!
Zapraszam na pojedynek mini dropsików z MIYO:D
Jeśli ktoś jeszcze nie zna kosmetyków MIYO,to ich producentem jest polska firma Pierre Rene.
W lewym narożniku słodko pachnąca dojrzała malina Raspberry,a w prawym soczysta pomarańcza Orange.
Jak myślicie,który wygra??
Przekonajmy się!
Cena: 4,99 zł / 8 ml
(źródło: www.pierrerene.pl)
Lakier malinowy jak dla mnie ma piękny ciemno różowy kolor i jak każdy lakier z tej serii pachnie podczas malowania.
W buteleczce zatopione są złote drobinki,które migoczą jak gwiazdy,szkoda,że na paznokciu są prawie niezauważalne.
Niedawno dowiedziałam się na blogu Viollet,że lakier Miyo Raspberry to brat bliźniak lakieru Strawberry Fields od China Glaze.Podobieństwo jest olbrzymie.
Ale co krok,to różne opinie o jakości.
Poniżej możecie zobaczyć,jak cudnie widać w buteleczce złote drobinki,a na paznokciach nie ma po nich śladu,chyba wyparowały podczas malowania;-) Sam kolor lakieru śliczny!!!
Lakier Miyo Mini Drops Raspberry,możecie podziwiać na pięknych paznokciach Aleksandry,która przygotowała jego recenzję.Ola bardzo polubiła się z malinowym lakierem,sprawdził się o wiele lepiej niż moja pomarańcza.Jak widać co osoba,to inna opinia.Po więcej informacji i pięknych zdjęć zapraszam do posta na blogu Oli:*
KLIK
Cudne paznokcie!
MIYO Mini Drops Orange to żywa pomarańcza,w bazie można dostrzec różowy shimmer,ale ciężko go uchwycić na zdjęciach,na paznokciach jest ledwo zauważalny.
Pachnie lekko chemiczną pomarańczą,zapach wyczuwam przez cały dzień,drugiego dnia już prawie wcale.
Konsystencja jest trochę rzadka,trzeba uważać,by nie zalać skórek,niestety ,aby otrzymać soczysty kolor bez prześwitów,potrzeba 3 warstw,szybko schnie,ale też czasem smuży,trzeba mieć do niego cierpliwość. Nie trzyma się jakoś moich paznokci,chyba się z nimi droczy.Jest niedrogi,ale wersja Orange jakoś mnie nie przekonuje. Fajny pachnący lakierowy gadżet,mam ochotę na wersję egzotycznych owoców i bez...ach ten zapach bzu;-)
Wychodzi na to,że dla mnie pojedynek wygrywa Słodka Raspberry,
chociażby za sam kolor!!!
A jak Wam podobają się te lakiery??Może macie swoich ulubieńców z serii Mini Drops od MIYO?
Od czerwca dostępne są 32 zabójcze kolory lakierów:-)
Miałyście z nimi styczność?Jak wrażenia?Chętnie poczytam co macie do powiedzenia w tej kwestii ;-)
UWAGA!
A na dokładkę zapraszam na drugie starcie,tym razem tuszów do rzęs:D
POJEDYNEK
MIYO vs. PIERRE RENE
MIYO OMG!Eyeshadows
Mam nadzieję,że nie zanudziłam Was,ale jeśli poszukujecie informacji o tych produktach,to zapewne warto wcześniej o nich poczytać:-)
Dobranoc:*
Jak dla mnie obydwa lakiery są genialne i nie potrafiłabym zdecydować *__*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, dodaję do obserwowanych i na pewno będę wpadać częściej,
http://makiazas23.blogspot.com
Raspberry zdecydowanie ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńRóżowy ładniejszy ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków.
śliczne są i takie słodkie:)
OdpowiedzUsuńhmm... cieżka decyzja... hm... ale jednak nr. 1:D
OdpowiedzUsuńmalinka :D
OdpowiedzUsuńjak dla mnie róż w tym pojedynku wygrywa:)
OdpowiedzUsuńTe zapachy mnie kuszą, żeby je wypróbować, a już miałam iść na lakierowy odwyk:)
OdpowiedzUsuńraspberry ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńwg mnie też :)
UsuńTeż się podpisuję:D
Usuńraspberry ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak dziewczyny:)Te dropsiki muszę sobie zakupić:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, ja też muszę je mieć :))
OdpowiedzUsuńhttp://coconutlimee.blogspot.com/
oba są śliczne i bardzo wakacyjne :)
OdpowiedzUsuńśliczności! ;-) ładne ombreee by z tego wyszło :*
OdpowiedzUsuńja mam bodajze sweet mint i jest swietny :) i jeszcze srebrny ale chyba nie ma ani numerka ani nazwy - tez fajny choc bez top coata szbko sie sciera
OdpowiedzUsuńpomarańczka mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKolorki super, ale ten pierwszy bardziej przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńoch! dla mnie tez wygrywa roz hoc pomaranczka tez niczego sobie! :) A u mnie dziś tusz do rzęs eveline, zapraszam!
OdpowiedzUsuńRaspberry wygląda pięknie ;)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta malina!!! Chętnie bym ją kupiła, ale nigdzie jej nie widziałam;/
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście trudno jest dostać MIYO, a szkoda.
OdpowiedzUsuńChyba bym sobie pomalowała na zmianę. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tych lakierów, a malinka bardzo kusząca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ale ładne kolory:) Szczególnie ten malinowy;)
OdpowiedzUsuńróż ładniejszy, szkoda tylko, że te drobinki poznikały :)
OdpowiedzUsuńraspberry jest sliczny!:D i bardzo ładne paznokcie Oli ;)
OdpowiedzUsuńTytul mnie rozwalil! Hmm a co do lakierow- oba kolory piekne; )
OdpowiedzUsuńOba kolory są ciekawe. Pomarańczowy podoba mi się chyba nawet bardziej ;)
OdpowiedzUsuńod początku byłam za Raspberry, chociaż Orange też niczego sobie :P
OdpowiedzUsuńJa mam mięte z MIYO ale teraz wiem, że muszę dokupić co najmniej jeszcze te dwa :D
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie kuszą te lakiery! :) Mnie bardziej podoba się ten pomarańczowy :)
OdpowiedzUsuńKurczę - mi się oba podobają :D!
OdpowiedzUsuńjesteś kolejną osobą, która pisze o słabym kryciu tych lakierów, że potrzebne są 3 warstwy, szkoda, bo miałam je kupić. niby cena niska i zachęcająca ale ... no sama nie wiem. może kupię i sama przetestuję. :)
OdpowiedzUsuńoba ładne, ale wolę róż :)
OdpowiedzUsuńMi bardziej wpadł w oko różowy- taka ze mnie blachara jest :P
OdpowiedzUsuńjak dla mnie też wygrywa słodka Raspberry :P
OdpowiedzUsuńKolorki lakierów bardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wygrywa słodka malinka :) nie mam jeszcze takiego kolorku w swojej kolekcji :P
OdpowiedzUsuńDla mnie pojedynek wygrywa także Raspberry.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zwycięzca jest oczywiście taki sam jak Twój :) piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńOba kolorki fajne :)
OdpowiedzUsuńOba mi się podobają, oba bym kupiła :D
OdpowiedzUsuńChciałabym cię zaprosić na mojego bloga (kosmetycznie przy kubku gorącej czekolady ) Obserwuję cię już jakiś czas :)
Marza mi sie te lakiery z MIYO, bardzo chcialabym je przetestowac, musze poszukac u siebie w miescie ;)
OdpowiedzUsuńten pomarańczowy jest chyba taki...wyraźniejszy? Choć osobiscie rzadko maluje na taki kolor paznokcie.
OdpowiedzUsuń- ale dawno słyszałam to powiedzenie "lubisz dropsy..."
Gdyby Rasberry nie miał drobinek poleciałabym do drogerii po identyczny! Obecnie mam 2 lakiery MIYO (50 Yabadabadoo [koralowy] i 51 Papaya dream [rozbielona pomarańcza]) i oba darzę miłością. Rimmel 60 seconds wymiękł przy tych lakierkach za 3,50! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Jak dla mnie raspberry rządzi:)
OdpowiedzUsuńŁadne kolory :)
OdpowiedzUsuńmalinka! chociaż wolałabym ją bez drobinek
OdpowiedzUsuńBasia, "znikłaś" mi jako obserwator? Gdzie
OdpowiedzUsuńTy jesteś ? ;)
Różowy prześliczny ;)
OdpowiedzUsuńMiyo Orange wygrywa:)
OdpowiedzUsuń