Maska alginatowa napinająca, to produkt profesjonalny,nie znajdziecie jej opisu na stronie Synesis,ale wiem, że wiele z nas prowadzących bloga,ma uprawnienia do zakupu kosmetyków gabinetowych,dlatego piszę o niej.
Maska w oryginalnym opakowaniu ma 600ml pojemności,na jeden zabieg wystarczy 30 g maski, wiec jest bardzo wydajna i starczy na ok.12 aplikacji.
Cena maski to 49 zł
Maska Napinająca „Magiczny Relaks” to maska typu peel-off,po nałożeniu zastyga i ściągamy ją z twarzy płatami.
Zawiera Ekstrakt z zielonej kawy, który wygładza i tonizuje skórę oraz ma właściwości antyoksydacyjne. Kofeina pomaga zachować i podkreślić kontur twarzy.
Kosmetyki i zabiegi kawowe odmładzają i rewitalizują zmęczoną skórę, przywracają jej delikatność i zdrowszy wygląd.
Alginat zawarty w masce 100% ekstrakt z alg brunatnych, bogaty w łatwo przyswajalne alginiany, polisacharydy, aminokwasy, witaminy, związki jodu, krzemu, wapnia i magnezu oraz mikroelementy. Wzmacnia skórę, głęboko ją nawilża, redukuje zaczerwienienia i podrażnienia.
Kawa znana jest od wieków ze swojego wpływu na nasze samopoczucie. Działa na organizm pobudzająco i orzeźwiająco i tak też odbieram działanie maski.Kawa zawarta w masce to bogactwo antyoksydantów, które chronią skórę przed destrukcyjnym działaniem wolnych rodników.Maska ma przyjemny zapach,ciężko go opisać,taki trochę orientalny,z nutką kawy, sam proszek zawiera w sobie delikatne drobinki jakby połyskujące diamenciki,które widać na twarzy nawet po zetknięciu maski z wodą i nałożeniu jej na twarz.Kolor ma jak mleczna czekolada:-)mniam....
Jak wykonałam maskę
1.Odmierzyłam ok 30g maski
2.Dodałam ok 30 ml przegotowanej chłodnej wody do specjalnej gumowej miseczki
3.Energicznie wymieszałam mieszankę szpatułką do konsystencji budyniu,bez grudek i niezwłocznie rozprowadziłam na twarzy grubą warstwą.Po 10 minutach zdejmujemy z twarzy.
efekt;
Podsumowując:
Pierwsza moja maska,która zawiera ekstrakt z zielonej kawy,nie stosowałam nigdy czegoś podobnego.Bardzo prosta do zrobienia, dobrze się nakłada,nie spływa.Po 10 minutach bez problemu zdejmujemy maskę z twarzy,resztki domywamy tonikiem.
Bardzo podoba mi się efekt na skórze po tej masce.Nie chce wam ściemniać, że drobne zmarszczki znikają itp,ale zdecydowanie skóra jest fajnie napięta,wygładzona i odżywiona,bardzo mięciutka w dotyku,ma ładniejszy koloryt,ponieważ maska poprawia mikrokrążenie podskórne.Jest to jedna z najlepszych masek algowych jakie próbowałam i zapewnia magiczny relaks skórze.
Minus to dostepność,tylko kosmetyczki i osoby z uprawnieniami mogą zakupić maskę,ale kto wie, może firma Synesis pomyśli o klientach detalicznych i wprowadzi taką maskę do oferty.Polecana przede wszystkim dla skóry szarej,zmęczonej,niedotlenionej,pozbawionej witalności, z pierwszymi oznakami starzenia.
Czy próbowałyście już masek algowych, lubicie bawić się z nakładaniem masek kosmetycznych?
Ja uwielbiam takie maski,o czym już wielokrotnie pisałam:-)
Ja uwielbiam takie maski,o czym już wielokrotnie pisałam:-)
Chętnie poczytam-Basia:-)
Fajna ta maska, szkoda, że nie dostępna dla takich zwykłych żuczków jak ja ;)
OdpowiedzUsuńO ja Kocham maseczki :0) jak bym mogła robiła bym sobie codziennie :)
OdpowiedzUsuńWhite Pearl przecież z zawodu jesteś kosmetyczka,wiec jak najbardziej możesz zakupić maske,tylko trzeba zapytac o oferte:-)
OdpowiedzUsuńblizniaczki09 też uwielbiam maseczki, tylko nie zawsze mam czas i checi na nie;-)
Wyglada zachecajaco! ;)
OdpowiedzUsuńznowu kusisz :)
OdpowiedzUsuńPewnie niebawem będę musiała się rozejrzeć za czymś napinającym ;) Póki co stosuję maskę z glinki marokańskiej i musze przyznać że jestem nią zachwycona :) Zdecydowanie warto stosować maseczki co jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę , fajna ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńJak na razie zabieram się niedługo do tych z Bielendy ;p
Chętnie bym wypróbowała, gdyby nie ta cena. :<
OdpowiedzUsuńurocze to zdjęcie w maseczce :)
OdpowiedzUsuńbardzo twarzowa ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie nr 4 jest absolutnie urocze!! :)
OdpowiedzUsuńsimply_a_woman nie kuszę,a ty jesteś chyba za młoda na ta maskę:D Ale polecam Ci maski algowe Bielendy,np z kozim mlekiem,zawsze można kupić z kimś na spóle i podzielić sie maską:-)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja też lubię glinkę:-)
Paulinko,miłego testowania maseczek:*
Sonnaille rozumiem,ja też bym wolała cenę , która zaoszczedzi mój budżet,ale takie maski są naprawde wyjątkowe,stosujemy je raz na 2 tygodnie,zaleznie od potrzeb wiec napewno starcza na długo:-)
sia,.biemi,redhead dzieki dziewczyny:* Choć ja chyba straszę:D
świetny i profesjonalny blog;) dodaję do obserwowanych i skromnie zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://pocketful-of-inspiration.blogspot.com/
Też miałam okazję testować tą maskę;-). Byłam z niej zadowolona;-)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta maska :) jestem wierna Bielendzie, ale tą również bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńHonoratko dziekuję za odwiedziny,fajnie, że Ciebie też zadowoloiła:-)
OdpowiedzUsuńOlu,ja też uwielbiam maski algowe bielendy,ale przyznam, że nawet ta dużo lepiej sie nakłada na twarz,jest bardziej zbita,bez problemu też schodzi i tylko niewiele jej pozostałości zostaje na twarzy.No i po 10 minutach już ją ściagamy;-)
Wyglądasz uroczo :) Zdejmujemy ją? Czyli jak zaschnie to da się ją ściągnąć jak maseczkę peel-off?
OdpowiedzUsuńIzo,tak,ona zastyga na twarzy,a po 10 minutach zdejmujemy ją płatami,wyglada wtedy jak guma:-)
OdpowiedzUsuńFajne to ostatnie zdjęcie xD
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://zakochanetrampki.blogspot.com/
Każdy obserwator i każdy komentarz się liczy ;D
Pozdrawiam Angela ;)