Dzień Dobry:-)
Tak jak obiecałam pokazuję dzisiaj błyszczyk do ust firmy Misslyn z serii Rich Color Gloss,
w kolorze 18 Apricot Blush.
Byłam na ich stronie i niestety nie znalazłam tego koloru,czyżby był wycofany? Hmm,widzę podobny,ale nazwa zupełnie inna..
Pojemność opakowania to 4,5 ml,cena ok 29zł.Co do opakowania,bardzo solidne,napisy się nie ścierają,co do ceny to jak za błyszczyk trochę dużo,powinien być połowę tańszy,wtedy popatrzyłabym na niego bardziej przyjaznym okiem;-)Na końcu zrobię małe porównanie Misslyn z błyszczykiem Essence;-)
Tak jak obiecałam pokazuję dzisiaj błyszczyk do ust firmy Misslyn z serii Rich Color Gloss,
w kolorze 18 Apricot Blush.
Byłam na ich stronie i niestety nie znalazłam tego koloru,czyżby był wycofany? Hmm,widzę podobny,ale nazwa zupełnie inna..
Pojemność opakowania to 4,5 ml,cena ok 29zł.Co do opakowania,bardzo solidne,napisy się nie ścierają,co do ceny to jak za błyszczyk trochę dużo,powinien być połowę tańszy,wtedy popatrzyłabym na niego bardziej przyjaznym okiem;-)Na końcu zrobię małe porównanie Misslyn z błyszczykiem Essence;-)
Błyszczyk ma fajny aplikator,nabiera odpowiednią ilość produktu i bardzo przyjemnie się aplikuje. Kompozycja zapachowa składa się z: urzekającej wanilii, karmelu oraz kokosu,śliczny zapach,ja takie uwielbiam!
Kolor Apricot Blush to bardzo ładny jasny różowawo-brzoskwiniowy kolor,jest idealny do każdego makijażu,zwłaszcza do przydymionego oka.Błyszczyk jest kremowy,nie klei się totalnie,przyjemnie się go nosi,trwałość jak to błyszczyk,trzeba ponawiac aplikację.
Na ustach prezentuje się tak:-)
I tutaj sama nie wiem?Kolor na tak,zapach,aplikacja,jak dam jedną warstwę to dla mnie za mało go widać,jak dam więcej to znów włazi w linie warg i to już mniej mi się podoba,dziwak z niego,ale lubię go używać.
A teraz porównanie Misslyn z Essence Stay With Me 02 My Favorite Milkshake
Jak widać kolory są zbliżone,Misslyn jest troszkę inny,ale na ustach wyglądają bardzo podobnie,Misslyn daje taki bardziej mleczny kolor,ale aż tak wielkiej różnicy nie widać.
Błyszczyk z Essence ma 4ml,a Misslyn 4,5 ml.
Cena Misslyn ok 29 zł, cena Essence 3 razy mniej ok 9zł
Opakowanie jest również solidne i ma nietypowy aplikator.Co do aplikacji,niczym praktycznie się nie różnią,choć ten z Essence jest troszkę gęstszy,lecz nie klei się i pachnie bardziej słodko,Misslyn ma przyjemniejszy zapach;-)
Jako prezent nadaje się idealnie,jak widać jestem zadowolona:-)
A Wy widzicie różnicę? Misslyn czy Essence?W sumie serce mówi mi Misslyn,portfel Essence;-)
Ładny kolor pierwszego błyszczyka:)
OdpowiedzUsuńNo cóż, moje serce mówi dokładnie to co Twoje :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor, ale na Twoich ponętnych ustach każdy będzie pięknie wyglądał :)
OdpowiedzUsuńNa ustach oba wyglądają bardzo ładnie ale przy tej różnicy w cenie Essence zdecydowanie wygrywa! Zresztą jest już moim ulubieńcem:)
OdpowiedzUsuńMam ten błyszczyk z Essence i na razie przy nim zostanę. Na Twoich ustach obydwa wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam błyszczyki z Essence.
OdpowiedzUsuńPodobny kolorek mam także z Bell, i jest genialny ;D
Ps. Fajny blog, obserwuję!
Zapach Misslyn o mrau :) ale nie wiem, czy dla samego zapachu bym tyle wydała... Błyszczyki SwM Essence bardzo lubię i zaspokajają moje potrzeby.
OdpowiedzUsuńMasz piękne usta, oba prezentują się wyśmienicie!
Na ustach wygląda bajecznie:)
OdpowiedzUsuńAle łaaadny!!
OdpowiedzUsuńMisslyn mi się bardziej podoba;)
OdpowiedzUsuń1 rewelacja :-) ja nie lubię używać błyszczyków w zimie :-(
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńjeśli kolor niemal taki sam, nie ma sensu przepłacać ;)
OdpowiedzUsuńbardziej podoba mi się Misslyn ale wiadomo :D Essence jest tańszy :P Może skuszę się latem na któryś z nich. Zimą preferuje pomadki :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny kolor, ale nie jestem fanką błyszczyków, więc nie skusiłabym się na niego :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor, essence niestety mi usta wysusza
OdpowiedzUsuńLubię te błyszczyki Essence, milkshake miałam i szybko zużyłam, mała pojemność ale i mała cena :)
OdpowiedzUsuństrasznie seksowny kolor ...ten pierwszy naprawdę ładnie wygląda...usta są ponętne ...cena ceną ale jednak coś w nim jest fajnego
OdpowiedzUsuńMasz piękne usta, zazdroooszczę!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award ;)
OdpowiedzUsuńPo więcej info zapraszam do mnie ;]
Pozdrawiam serdecznie.
Misslyn wydaje mi się trochę bardziej brzoskwiniowy :)
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam też ten błyszczyk z Essence i polubiłam :))
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie odcienie na ustach! :)
OdpowiedzUsuń"A skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać?" Cytując jakąś tam reklamę.
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :) ja tam różnicy nie widzę :)
OdpowiedzUsuńDroga Basiu zostałaś przeze mnie wyróżniona :) Zapraszam na bloga po odbiór wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle bardzo lubię kosmetyki Misslyn - lakiery ,pomadki,błyszczyki i co poniektóre tusze do rzęs .... ;-)
OdpowiedzUsuń