Witam:-) Ale sypnęło śniegiem...jest pięknie za oknem...:-)
Bardzo spodobało mi się niekosmetyczne podsumowanie roku,które już kilka razy czytałam na blogach
w formie Tagu,zazwyczaj ich nie lubię,ale ten jest bardzo fajny,dlatego może ktoś jeszcze się skusi na niego tak jak ja,zachęcam:-)
A oto moje podsumowanie,jeśli jesteście ciekawe to zostańcie ze mną:-)
Dominujące uczucie na 2012 r.?
Bardzo spodobało mi się niekosmetyczne podsumowanie roku,które już kilka razy czytałam na blogach
w formie Tagu,zazwyczaj ich nie lubię,ale ten jest bardzo fajny,dlatego może ktoś jeszcze się skusi na niego tak jak ja,zachęcam:-)
A oto moje podsumowanie,jeśli jesteście ciekawe to zostańcie ze mną:-)
Dominujące uczucie na 2012 r.?
W sumie nie mogę postawić na tylko jedno...W 2012r moje uczucia przeplatały się między sobą...
radość,podekscytowanie,obawa,zmęczenie,smutek,niedowierzanie...
Radośći dostarcza mi rodzina,dzieci,mąż...każdego dnia...choć czasem bywam zmęczona;-)
Podekscytowana byłam przygotowaniami do I Komunii mojego dziecka:-)
Obawa też mnie męczyła i nadal jest przy mnie,obawa o swoje zdrowie,o zdrowie bliskich...obawa co dalej będzie...ale staram się być optymistycznie nastawiona i z pewnymi rzeczami staram się po prostu żyć,przyzwyczaiłam się...Smutek i żal też gościł,dlaczego dobrzy ludzie i jeszcze młodzi odchodzą tak nagle...
Niedowierzanie,że czas tak szybko płynie...
Co zrobiłaś po raz pierwszy w 2012 r.?
Po raz pierwszy spotkałam się z moją Przyjaciółką Olą,którą poznałam poprzez bloga:-)
I po raz pierwszy na moim torcie urodzinowym zagościła cyfra 3,przekroczyłam trzydziestkę;-)
Co zrobiłaś ponownie w 2012 r. po długiej przerwie?
Ponownie wyjechałam na wakacje nad polskie morze i w tym roku też się wybieram jak wszystko dobrze pójdzie;-)
Czego nie zrobiłaś w 2012 r.?
Nie poszłam do pracy...choć plany były....
Słowo roku?
Właściwie dwa:
Kubuś i Konradek - to wokół nich toczy się moje życie no i blog,który sprawia mi wiele radości;-)
Przytyłaś czy schudłaś?
Najpierw coś tam schudłam,potem przytyłam,teraz chcę po prostu zdrowo się odżywiać,nie podjadać i zacząć coś robić by zmniejszyć nadwagę,nic na siłę,ale mam motywację,a jak będzie?Okaże się,na pewno nie będę się głodzić....nie tędy droga do celu;-)
Miasto roku?
Nie mam takiego konkretnego.
Odwiedzone miejsca?
Byłam w Międzywodziu,odwiedziłam Międzyzdroje i Świnoujście.
Ekscesy alkoholowe?
Małe;-)Samego alkoholu nie lubię,ale drinki owszem,lubię czasem usiąść wieczorem i napić się czegoś co smakuje,poprawia humor i nie powoduje bólu głowy następnego dnia;-)
Włosy dłuższe czy krótsze?
Dłuższe;-)
Wydatki większe czy mniejsze?
Oj zdecydowanie większe i wciąż szykują się nowe...
Wizyty w szpitalu?
Na szczęście nie...
Miłość?
Ta sama od ponad 13 lat:-)
Osoba, do której dzwoniłaś najczęściej?
Mąż,przyjaciółka,kuzynka:-)
Z kim spędziłaś najpiękniejsze chwile?
Z rodziną i przyjaciółmi...
Z kim spędziłaś najwięcej czasu?
Najwięcej z moimi synkami,mężem i moją mamą:-)
Piosenka roku?
Moja ukochana...uwielbiam jej słuchać
"Bajka"
Sylwii Grzeszczak,mam całą płytę i uwielbiam ją!
http://youtu.be/aijHbYtpAkc
Książka roku?
Czytam bardzo mało...niby nie pracuje,ale wstaję wcześnie...potem masa obowiązków,wieczorem padam i nawet jak chcę poczytać,to zasypiam z książką w ręku;-)
Serial roku?
Zaklinaczka duchów, Bez śladu,Prawo Agaty to moje ulubione;-)
Stwierdzenie roku?
Myśl pozytywnie...nie jest tak źle...niektórzy w życiu mają wiele gorzej;-)
Warto mieć marzenia i dążyć do ich realizacji,warto wierzyć,wiara czyni cuda:-)
Najpiękniejsze wydarzenie?
I Komunia Św mojego syna:-)
Ten dzień był wyjątkowy i na długo zostanie w mojej pamięci,takie wydarzenie zawsze pozostawia ślad
w sercu,sama do dzisiaj pamiętam swoją komunię:-)
trudno mi uwierzyć,że moi chłopcy tak szybko rosną,starszy w tym roku skończy 10 lat,a dopiero co nosiłam go pod sercem...młodszy skończy 6 lat,a niedawno co był taki maleńki...czas tak szybko płynie...
Rok 2012 jednym słowem?
Rodzina:-)
Rok 2012 nie była dla mnie najgorszy,były momenty bardzo radosne,były bardzo smutne,były dni bolesne...ale wierzę,że wszystko czego doświadczam ma jakiś cel,każdy ma swoje przeznaczenie,pomimo wielu rzeczy,które nie są łatwe staram się być optymistką,nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...
A w Nowym Roku życzę sobie dużo zdrowia dla siebie,dla moich najbliższych,bo jak to będzie,to wszystko inne się ułoży:-)
Buziaki
A jaki dla Was był 2012 rok? Zachęcam do udziału w tym tagu,ja z chęcią na niego odpowiedziałam;-)Postanawiam działać,robić coś w kierunku celu,a nie tylko mówić i narzekać..
Chyba Was nie zanudziłam;-)?
Pozdrawiam
Oj, Prawo Agaty to również mój ulubiony serial :) Jeśli masz ochotę to zapraszam to do mnie - niedawno zrobiłam swoje podsumowanie roku 2012:)
OdpowiedzUsuńKochana ja tez Ci zycze wszystkiego Naj naj na Nowy 2013 rok - kiedys nie lubilam tagow a teraz przyznaje ze z przyjemnoscia takie wpisy czytam:))) pa
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam płyte Sylwi!
OdpowiedzUsuńMasz rację, każdy z nas ma swoje przeznaczenie:)wszystko co nas spotyka w życiu ma swój cel:)Wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńwyglądasz młodziej niż na swój wiek ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się :) o wiele młodziej!
Usuńmyśl pozytywnie! :) też to wyznaję. :)
OdpowiedzUsuńJa cały czas nie mogę uwierzyć że masz 30 lat :D
OdpowiedzUsuńZupelnie nie wygladasz na 3 z przodu :) moje zycie tez krazy wokol dzieciakow i tez lubie Prawo Agaty, nie moge doczekac sie kolejnej serii ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale jest czytać takie notki. Z Twoich wypowiedzi aż wylewa się życiowe i rodzinne spełnienie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby 2013 był jeszcze lepszy!
Fajny tag. Życzę Ci wiec zdrowia i żeby spełniły się wszystkie Twoje plany :)
OdpowiedzUsuńdziękuję,wzajemnie wszystkiego dobrego:-)
UsuńUwielbiam Bałtyk :)! Miło czytać że rodzina jest dla Ciebie taka ważna. Ja czasem jak mówię komuś że chcę pojechać do rodziców ot tak, dla przyjemności, widzę zdumione spojrzenia ;P!.
OdpowiedzUsuńRodzina zawsze była i będzie na pierwszym miejscu,moja mama nie jest młoda,ale świetnie się dogadujemy,zresztą mieszakmy w jednym domu z oddzielnymi wejściami i nie wyobrażam sobie,że mogłoby jej nie być...bardzo mi pomaga,codziennie chodzę do niej,taty nie mam od 12 lat,może też dlatego jesteśmy takie związane...najbardziej boję się,że mogę ją stracić...nawet nie chcę myśleć co by to było...czasem ludzie nie doceniają tego co mają,dopiero jak to stracą,to wtedy żałują,że mogło być inaczej,czasem ludzie nie rozmawiają..a potem przychodzi im się pożegnac na zawsze i człowiek wtedy myśli nie zdążyłam powiedzieć tylu rzeczy...dlatego warto dbać o relacje między sobą,ja już taka jestem...:-)
Usuńzgadzam się z każdym Twoim słowem, sama straciłam Tatę nieoczekiwanie tuż przez Bożym Narodzeniem w wieku 19 lat- we wrześniu wyjechałam na studia, mieliśmy z tym związanych kilka sprzeczek i w sumie to nie odzywałam się do niego przez kilka tygodni... a teraz nie mogę już nic powiedzieć... to było 9 lat temu a boli cały czas tak samo i mam świadomość, że już do końca życie będę myślała "co by było gdyby".
UsuńAle wyciągnęłam z tego lekcję- mam zasadę żeby nie iść spać pokłóconym, choćby się miało coś przegadywać do 3 w nocy ;)
Piekne podsumowanie. Wszystkiedo dobrego w 2013 roku dla całej rodzinki.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję i wzajemnie:-)
UsuńPozytywne myślenie to coś co warto wcielać w życie każdego dnia :) Swietne podsumowanie!
OdpowiedzUsuńMiło,że przeczytałaś i dodałaś komentarz:*
UsuńWspaniałe podsumowanie :) Pierwszy raz się spotkałyśmy, ale mam nadzieję, że nie ostatni ;) :*
OdpowiedzUsuńPewno,że nie ostatni;-):*********
Usuńświetne podsumowanie Basiu! aż miło się czyta :)))
OdpowiedzUsuńpoliii cieszy mnie to,miło mi,że skomentowałaś:*pozdrawiam
Usuńdobre podsumowanie! wszystkiego dobrego w Nowym ROku :*
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie.
Nie zanudziłaś, z przyjemnością przeczytałam Twój wpis ;)
OdpowiedzUsuńA piosenka Sylwii "Bajka" - uwielbiam!